Walentynkowy zawrót głowy. Kto zarobi na zakochanych?
Bukiety kwiatów, romantyczne kolacje, wyjazdy – w ten sposób zakochani okazują sobie uczucia 14 lutego. Dla jednych święto zakochanych to szansa na okazanie uczuć, a dla innych niezły zarobek. Kto tego dnia ma pełne ręce roboty?
14 lutego wypadają Walentynki, inaczej zwane świętem zakochanych. Nie wszyscy są entuzjastami obchodzenia dnia św. Walentego, ale dla wielu osób stało się on obowiązkowym punktem w kalendarzu, gdy wypada wręczyć ukochanej osobie jakiś upominek. – Walentynki, przez dużą komercjalizację tego święta, w naturalny sposób generują zwiększony popyt na określone produkty i usługi. To znowu przekłada się na rynek pracy, który w tym okresie jest mocno rozgrzany. Chodzi zwłaszcza o pracę w kwiaciarniach, restauracjach, salonach kosmetycznych czy firmach kurierskich. W tym roku ze względu na sytuację pandemiczną biznes reaguje delikatniej. Podobnie emocje powściągają zakochani – mówi Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, Personnel Service S.A.
Brak walentynkowego entuzjazmu
Okazuje się, że pandemia nie sprzyja hucznemu obchodzeniu walentynek. "Z Barometru Providenta wynika wręcz, że popularność dnia zakochanych drastycznie spada" - czytamy w analizie Personnel Service. O ile w 2020 walentynki planowało świętować 60% Polaków, o tyle w 2021 r. taką deklarację złożyła tylko co trzecia osoba, podobnie jak w tym roku. Jeżeli chodzi o wydatki na świętowanie, 43% zakochanych wydaje do 100 zł, co czwarty przeznaczy od 100 do 200 zł, a 12% od 200 do 300 zł. Reszta na walentynkowe szaleństwo planuje wydać wyższą kwotę powyżej 300 zł.
Oni zarobią na zakochanych
Jak podają eksperci z Personnel Service, jedną z najbardziej opłacalnych prac sezonowych w okresie walentynek jest sprzedaż kwiatów, a co się z tym wiąże również ich dowożenie pod wskazany adres. Osoby pracujące w kwiaciarniach czy sprzedające róże na przydrożnych stoiskach mogą liczyć na zarobek od 17 do nawet 50 zł netto za godzinę pracy. Natomiast kurierzy, którzy w okolicach 14 lutego mają więcej pracy, wyciągają od 17 do nawet 65 zł netto za godzinę.
Boom przeżywają też salony kosmetyczne, gdzie zakochani przygotowują się na walentynkowe wyjście. Fryzjerzy i makijażyści mogą zarobić od 25 zł w mniejszych miejscowościach do nawet 150 zł netto za godzinę pracy w największych miastach jak np. Warszawa. Podobnie jest z salonami SPA i masażu, które w walentynki nie narzekają na brak klientów. Masażystki i masażyści mogą liczyć na stawkę od 20 do nawet 100 zł za godzinę.
W walentynki ręce pełne roboty ma także branża gastronomiczna. Restauracje są wówczas oblegane przez pary, na co pracodawcy przygotowują się z wyprzedzeniem, okresowo zwiększając zatrudnienie. Pomoc kuchenną i kelnerów czeka jednak nieco mniejsze wynagrodzenie niż makijażystki czy kurierów. W przypadku pomocy kuchennej widełki płac zaczynają się od 14 zł netto, a kończą na ok. 18,5 zł netto. Kelnerzy zarobią od 15 do 19 zł netto za godzinę, ale do tego należy doliczyć napiwki, które 14 lutego mogą nawet kilkukrotnie przewyższyć dzienny zarobek.
Walentynkowy zestaw podstawowy
Analitycy z Personnel Service na podstawie jednego z serwisów internetowych wykazują, ile trzeba wydać w poszczególnych miastach na świecie na walentynkowy zestaw podstawowy, na który składają się kolacja, butelka wina i bilety do kina. "Okazuje się, że Warszawa znalazła się w "tańszej" połowie rankingu, na 39. miejscu z 56 analizowanych miast. W stolicy Polski za taki pakiet zapłacimy ok. 279 zł (62 euro, kurs euro z 9 lutego 2022 roku: 4,51)" - czytamy w raporcie. Najdroższe miasta to Zurych, Oslo i Helsinki, gdzie wieczór walentynkowy kosztuje od 897 do 730 zł (199 do 162 euro). Najtaniej jest natomiast w Stambule i Bogocie, gdzie romantyczna kolacja z winem i kinem kosztuje odpowiednio 171 oraz 189 zł (38 i 42 euro).
fot. pl.freepik.com