Nasz praktykant Ignacy Kamieniarz sprawdził czy dziś miasto pachnie pączkami. Zobaczcie co mu powiedzieli smakosze brązowych wypieków.
Nadia córka pani Żanety: obie gustują w pysznych różanych pączkach, dziś zjadły po 1 ciepłym pączku na rynku.
Gorące pączki na raciborskim rynku. Bardzo uprzejme panie, powiedziały nam, że sprzedały ponad 200 pączków, a to jeszcze nie koniec dnia! Pracownice budki z pączusiami uwielbiają tradycyjne pączki z marmoladą, które oczywiście muszą być ciepłe!
Pan Jerzy stwierdził, że lubi każde pączki, a szczególnie te z cukieni “Jagódka”. Nie zjadł dziś ani jednego, ale planuje sześć.
Dla pani Marii pracownicy cukierni “Jagódka” ulubionymi pączkami są te z nadzieniem wiśniowym oraz różanym. Cała cukiernia do tej pory sprzedała około 2 tys. pączków
Jak stwiedziła pani Helena “najlepsze z advocatem”. Dziś zje jednego
Asia i Ania rozdawały przepysznie wyglądające słodkości promując salon urody w Rudyszwałdzie. Rozdały one 100 przysmaków, Asia uwielbia pączki z czekoladą, zaś Ania z budyniem.
Pan Eryk z Kędzierzyna-Koźla uwielbia pączki na ciepło z dżemem. Zjadł jednego, a planuje zjeść trzy!
“Różane najlepsze!” - oznajmiły pracownice “Markiewki” z dużym uśmiechem na buzi. Każda z nich planuje zjeść po 4 pączki. Wchodząc do cukierni czuliśmy bardzo wesołą atmosferę.
A wy ile pączków zjedliście dzisiaj? Napiszcie w komentarzu.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
to że idzie wojna to nie znaczy że nie można poświęcić tych 10 minut na kupienie sobie pączka i zjedzienie go ze smakiem ;) warto cieszyc sie krótkimi chwilami zamiast życ w strachu Panie Janie
Dziwny zwyczaj i śmieszni ludzie w kolejce po paczka gdy na horyzoncie woja idzie !!!!