Ponad 200 miejsc dla uchodźców ma Miasto Racibórz. Żłobek przyjmie dzieci z Ukrainy
Czy zgłaszają się lekarze chcący za darmo leczyć Ukraińców? - zapytano prezydenta Raciborza Dariusza Polowego na zdalnej konferencji prasowej w sprawie pomocy dla Ukrainy, którą samorząd organizuje będąc w stałym kontakcie z partnerską Tyśmenicą i wojewodą śląskim.
Materiał wideo:
Włodarz miasta poinformował, że brał udział w trzech telekonferencjach z wojewodą Jarosławem Wieczorkiem i spodziewa się kolejnych. W magistracie skupiono się na pomaganiu partnerskiego miastu Tyśmenica.
Polowy wspomniał, że w Katowicach ruszył punkt informacyjny dla obywateli Ukrainy. Jest też możliwe ich komunikowanie się z poziomu samorządu gminnego przy współdziałaniu z policją.
W zakresie opieki zdrowotnej dla Ukraińców ma się ukazać specustawa, a kwestia zaopiekowania się tamtejszymi dziećmi zostanie wkrótce ureglowana prawnie.
Polowy podkreślił, że najważniejsze dla przybyszów to rejestrować się w tzw. punktach recepcyjnych, co umożliwi im korzystanie z pomocy. Kto nie jest zarejestrowany, powinien zgłosić się do straży miejskiej. - Zadbamy o to by, pomóc w takim przypadku - zapewnił prezydent.
Z informacji od wojewody włodarz wie, że na Śląsk jedzie z Ukrainy pociąg ewakuacyjny, którym przybędzie tu 1500 osób rozlokowanych m.in. na terenie województwa.
Miasto zaoferuje Ukraińcom pokoje w Arenie Rafako i na kempingu w Oborze. Tam może łącznie przyjąć 60 osób. Kolejne 150 miejsc jest w remizach strażackich, gdzie mogą zostać rozłożone łóżka polowe.
- Najważniejsze to odpowiadać na konkretne potrzeby. Mamy z Tyśmenicy listę najpotrzebniejszych rzeczy.
Od wtorku poprzez sieć miejskich szkół w godz. od 8 do 15 będziemy prowadzili zbiórkę darów. Będzie je można przekazać także do Biura Obsługi Interesanta w godz. od godz. 7.30 do 18.00. Wszystkie zgromadzimy w centralnym magazynie, w miejskim obiekcie. Lokalizacja zostanie dziś ustalona, mamy na myśli jedno z dwóch miejsc - informował wiceprezydent Dawid Wacławczyk, który koordynuje akcję pomocową z ramienia magistratu.
Co jest potrzebne? M.in.: śpiwory, karimaty, środki higieniczne, puszki, batony, kabanosy, orzechy, bakalie, suszone owoce. W urzędzie proszą by ograniczyć dary do produktów z listy. Nie są potrzebne ani ubrania czy zabawki, tak samo jak kasza, ryż czy makaron.
Ze zbiórki pieniędzy, którą przeprowadzi z Miastem stowarzyszenie Tęcza, mają być zakupione: agregaty prądotwórcze, krótkofalówki i pontony.
- Pomoc jest wtedy skuteczna kiedy jest konkretna - nadmienił D. Wacławczyk.
Wspomniał przypadek raciborzan, którzy w weekend pojechali na granicę i wrócili z niczym. - Jak nie jedziemy po konkretną osobę to tylko tam przeszkadzamy - skwitował.
Do urzędu zgłaszają się chętni dać lokum Ukraińcom, była nawet propozycja udostępnienia całego domu. Wacławczyk zapowiedział, że wkrótce „Tęcza” będzie prowadzić bazę takich danych.
- Czekamy na propozycje, jak można pomóc. Nie zamykamy żadnych dróg, chcemy wykorzystać wszelki potencjał - zapewnił Dariusz Polowy.
Miasto potrzebuje wolontariuszy do pracy w magazynie darów.
Na konferencji padło pytanie, czy do prezydenta zgłaszają się lekarze gotowi pomagać chorym Ukraińcom? Prezydent mówił o powszechnie dostępnym systemie świadczeń zdrowotnych. - Tylko wtedy taki pacjent z Ukrainy dostanie rachunek do zapłaty - zauważył dziennikarz Radia90. Dariusz Polowy zapewnił, że aktualnie panuje taka życzliwość dla obywateli Ukrainy, że nie przewiduje, aby ktoś żądał zapłaty za pomoc.
Włodarz Raciborza zapowiedział też, że w nowym żłobku na Ostrogu jest gotów zapewnić miejsca dla wszystkich rodzin uchodźców z dziećmi w wieku żłobkowym.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Ale się Polowy wychylił z tymi pokojami na Arenie Rafako i na kempingi Obora - porównywalne z tymi hełmami dla Ukrainy od Niemców. Tutaj potrzeba normalnego mieszkania i pracy a nie pokoi wczasowych.