Dlaczego coraz więcej młodzieży odchodzi od Kościoła i wiary? Odpowiada młodzież i… ksiądz [SONDA]
Zapytaliśmy licealistów o ich pogląd na kwestię kościoła i wiary.
Jaki jest punkt widzenia księży w tej kwestii? Skontaktowałam się w tej sprawie z kilkoma księżmi ale niestety nie chcieli zabrać głosu w tej sprawie. Na szczęście ks. Marcin Stopka z parafii Trójcy Przenajświętszej w Bielsku-Białej odpowiedział na moje pytanie.
Ks. Marcin Stopka:
Człowiek jako istota ma to do siebie, że nie ma jednego powodu, przez który coś się dzieje, ani jednej i tej samej motywacji działania. Zatem generalizowanie skąd problem regresu wśród religijnych zachowań młodego pokolenia będzie na pewno dla wielu krzywdzące, ale z drugiej strony, jest to konieczne do próby wyciągnięcia wniosków i naprawy takiego stanu rzeczy. Brak doświadczenia, to jest chyba fundamentalny powód. Jak mam wierzyć w coś czego nie doświadczyłem? Nie mam relacji z Bogiem. Nie widzę jego działania w moim życiu, nie widzę go w sakramentach w codzienności, a wszelkie przejawy dobra w moim życiu dzieją się przecież w myśl szlachetnego „zbiegu okoliczności”.
No dobrze, ale dlaczego nie mam doświadczenia? Bo nikt mnie tego nie nauczył. Nawet w Biblii przeczytamy: „Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?” Tutaj wydaje się, że wina leży w wychowaniu począwszy od rodziców - którzy nie przekazali w dostateczny sposób dzieciom wiary, którzy sami doświadczenie zagubili. Poprzez nauczycieli, katechetów, którzy w niedostateczny sposób zatroszczyli się o wychowanie również religijne młodego pokolenia. To wszystko owocuje.
Pragmatyzm. Zaczynam od najniższego stadium ludzkiej natury tzn. wygody, która wkrada się we wszystkie stany naszego życia. Jeżeli młody człowiek, który nie ma jeszcze w sobie wypracowanego mechanizmu odpowiedzialności, ma do wyboru iść dwie godziny wcześniej do domu, albo zostać na religii to jeżeli nie będzie miał wpływu ze strony dorosłych, nie dostanie rozkazu, to nie poradzi sobie sam.
Zły przykład. Nie jestem z tych którzy mają przeświadczenie o idealności księży. Oczywiście zły przykład ze strony ludzi kościoła również jest powodem osłabienia religijności młodych, ale dla mnie jest to lichy powód. Przecież skoro źle potraktuje mnie lekarz nie odrzucam całej Służby Zdrowia. Zły przykład na katechezie również się pojawia - tutaj powodem jest polityka personalna. Nie każdy ksiądz nadaje się do nauki w szkole a powołanie do kapłaństwa nie jest jednoznaczne z powołaniem do bycia katechetą.
Kończąc mam wniosek nieco rewolucyjny. Ideą kościoła nie może być ilość. Głównym zadaniem Kościoła jest ewangelizacja świadomych ludzi. Wierzących a nie tylko religijnych. Ja jako wierzący, niezależnie czy ksiądz czy świecki, mam za zadanie pokazać ludziom wokół, w swoim środowisku, że można żyć inaczej. Inaczej tzn. mając ideały ponad tym światem w życiu wiecznym. Nie siłą, ale słowami i postawą skłonić ludzi do zadawania pytań: skąd Ty masz w sobie „to coś” i tak krok po kroku doprowadzić młodych ludzi do osobistego i to jest słowo klucz, osobistego doświadczenia relacji z Bogiem Ojcem.
Roksana Paź
Julia! Nie przejmuj się, każdy rozumny Cię zrozumiał. właśnie,,Racibórz ani polak" pokazał swój stan umysłu, ten narzucony. On tego nie zrozumie, gdyż nie chce tego zrozumieć, ponadto on Cię nie szanuje. Nie szanuje tego, że Ty zamiast słuchać czegoś co dla Ciebie jest herezją, wybierasz życie realne, kontakty międzyludzkie.
najbardziej zdziwil i rozsmieszyl mnie komentarz Julia: " nie ma czasu na wiare..."- ciekawe ile lat ma...rzeczona "Julia", bo zabrzmialo to troche naiwnie po "szczeniacku". Ciekawe czy ta mlodziez ma czas na dyskoteki, wyjscia do Pub'u, klubu itd....