Kafle piecowe nawet ze średniowiecza na wystawie w Muzeum
Kafle w dużym wyborze, pochodzą ze zbiorów placówki. Rzemiosło zamieniono tu w sztukę, a piękne eksponaty - warte obejrzenia - będą prezentowane w Muzeum do maja.
Materiał wideo:
Obfite zbiory w posiadaniu Muzeum w Raciborzu są efektem licznych badań archeologicznych. Te prowadzone są w mieście od późnych lat 80. ubiegłego wieku. W ocenie szefa Muzeum Romualda Turakiewicza było ich i nadal jest ich znacznie więcej niż w okolicznych miasta.
- Dlaczego? Bo nasze miasto w średniowieczu miało zupełnie inną rolę niż dziś - Racibórz był potęgą, miastem książęcym, na owe czasy bardzo zaludnionym - 3 tysiące mieszkańców w średniowieczu to była metropolia. Dlatego tych zabytków mamy dużo, wysokiej rangi - tłumaczy R. Turakiewicz.
Marcin Rezner miejscowy archeolog mówił Nowinom, że kafle pochodzą z różnych okresów - na wystawie można obejrzeć egzemplarze od gotyckich, po renesansowe i eksponaty z przełomu XIX i XX wieku. Wszystkie pochodzą z działów Archeologii, Historii Sztuki i Rzemiosła.
Zdaniem Reznera najcenniejsze są kafle gotyckie, odnalezione na terenie Zamku Piastowskiego. - Jest ich duży zbiór, niestety nie wszystkie są całe. Większość z nich udało się zrekonstruować, część kafli ma bogatą ornamentykę - stwierdził archeolog.
- Mamy tu małe dzieła sztuki z bardzo różną ikonografią: symboliczną, geometryczną, są w niej także sceny z życia dworskiego, herby, postaci historyczne czy sceny religijne - podsumował Marcin Rezner.
Wiktoria Stangret kierująca działem archeologicznym Muzeum wygłosiła prelekcję poprzedzającą otwarcie wystawy.
Mówiła m.in., że dzięki ikonografii na kaflach można poznać życie codzienne raciborzan z czasów przeszłych, ich wyznanie religijne, poglądy polityczne, czy zobaczyć ówczesną modę.
Pokazała na zdjęciach piec secesyjny z piwiarni przy ul. Rybnickiej, do niedawna jeszcze tam funkcjonującej. Ogrzewał wnętrze lokalu i był dla piwiarni wykonany. Znalazła się na nim scenka rodzajowa - dwaj mężczyźni, mocno wstawieni piją piwo.
Piec znajduje się teraz w Muzeum, w drugim budynku na wystawie o browarnictwie.
W. Stangret zaprezentowała też reklamę producenta pieców - działającej w Raciborzu na Ostrogu firmy zduńskiej.
Ciekawe rozwiązanie jak dać drugie życie „kaflokowi” to przykład z mieszkania w budynku przy ul. Wojska Polskiego, gdzie stary piec z wkładem kominkowym wciąż grzeje.
- Poczułem się staro, słuchając tej prelekcji, bo ja pamiętam karczmę u Millera z tym secesyjnym piecem. Chodziłem tak z kolegami w czasach licealnych - śmiał się dyrektor Turakiewicz.