"Podpalając trawę ranisz i zabijasz zwierzęta". Strażacy jeżdżą od pożaru do pożaru
Nie ma dnia, w którym strażacy z naszego regionu nie wyjeżdżaliby do pożaru suchej trawy. - Wypalanie traw jest zabronione prawem i stwarza zagrożenie dla środowiska - przypomina bryg. Roland Kotula, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu.
Pożary traw to same straty
Brygadier Roland Kotula podkreśla, że nie wszystkie rośliny są w stanie wegetować po takim pożarze (skutkuje to zachwaszczeniem gruntów), a do tego w pożarach giną zwierzęta. - To są siedliska drobnej zwierzyny. Podpalając trawę ranimy i zabijamy te zwierzęta - dodaje R. Kotula.
Pożry w Turzu i Szonowicach
22 marca o 17.32 strażacy z powiatu raciborskiego ugasili pożar nieużytków w rejonie ulicy Kościuszki w Turzu (gmina Kuźnia Raciborska, pow. raciborski). Zaalarmowano jeden zastęp zawodowców oraz cztery zastępy ochotników. Spaliło się kilkanaście arów suchej trawy. - Udało się ten pożar "złapać" zanim rozprzestrzenił się jeszcze bardziej. Przypuszczalnie przyczyną pożaru mogło być podpalenie - mówi bryg. Roland Kotula.
Godzinę później strażacy udali się w rejon ulicy Wygon w Szonowicach, gdzie prawdopodobnie również wskutek podpalenia doszło do pożaru stogu słomy. Spaliło się 15 bali. Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 3 tys. zł.
Statystyka, która przeraża
Z oficjalnych danych PSP wynika, że w 2021 roku strażacy zużyli 13,7 basenów olimpijskich wody do ugaszenia pożarów traw. Tylko w dniach 19-20 marca 2022 roku strażacy w całym kraju ugasili aż 3066 pożarów traw (w tym 313 w województwie śląskim). Zginęły trzy osoby, a sześć następnych osób zostało rannych.
Wojtek Żołneczko
Kary, z którymi trzeba się liczyć
Zakaz wypalania traw zawarto w następujących aktach prawnych:
Ustawa o ochronie przyrody :„Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”, „Kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”.
Ustawa o lasach: „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 metrów od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia, wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych”.
Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje tj. na podstawie kodeksu wykroczeń – kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość może wynosić do 5000 złotych lub na podstawie kodeksu karnego kara pozbawienia wolności od roku do lat 10 za sprowadza zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach
(źródło: https://www.gov.pl/web/kppsp-milicz/stop-wypalaniu-traw).
Mam nadzieję, ze kiedyś nie zdążysz uciec przed ogniem, ktory sam podłożyłeś.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Tylko tępak, co od pokoleń wypala trawy, tego nie rozumie, ze zwierzęta giną w potwornych męczarniach.