Żeby ugasić pożar w Chałupkach, trzeba było rozebrać komin
Pożar sadzy w przewodzie kominowym domu w Chałupkach był wyjątkowo trudny do ugaszenia. Jednak strażacy stanęli na wysokości zadania i poradzili sobie z ogniem.
Do pożaru doszło przy ul. Długiej w Chałupkach 1 kwietnia około 19.32. Do akcji skierowano trzy zastępy zawodowców z Raciborza oraz dwa zastępy ochotników. - Lokatorzy opuścili budynek przed przybyciem zastępów. Strażacy ugasili pożar, jednak w trakcie akcji nie mogli udrożnić przewodu kominowego i musieli częściowo go rozebrać - mówi Nowinom st. kpt. Mateusz Wyrba, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Wartość strat materialnych w zdarzeniu oszacowano na kwotę 10 tys. zł.
Akcja w Chałupkach była jedną z wielu interwencji, które strażacy odnotowali tego dnia w powiecie raciborskim. Oto informacja na temat pozostałych działań strażaków:
- Racibórz ul. Chopina (12.14) - zasłabnięcie około 40-letniej kobiety w łazience wyposażonej w piecyk gazowy (kobieta odzyskała przytomność, ratownicy przewieźli ją do szpitala, strażacy nie stwierdzili obecności czadu w budynku),
- Racibórz ul. Skłodowskiej (13.49) - usunięcie drzewa powalonego na chodnik,
- Kuźnia Raciborska ul. Moniuszki (14.12) - zgłoszenie o pożarze sadzy w kominie, na miejscu nie stwierdzono zagrożenia (alarm fałszywy w dobrej wierze),
- Modzurów ul. 1 Maja (16.49) - usunięcie plamy substancji ropopochodnej z jezdni (plama miała 300 metrów długości)
- Racibórz ul. Bogumińska (19.14) - pożar altany (ugaszono go przed przybyciem strażaków, wartość strat materialnych: 3 tys. zł, przypuszczalna przyczyna: nieprawidłowo wykonana instalacja ogrzewania),
- Racibórz ul. Starowiejska (20.09) - fałszywy alarm z instalacji wykrywania pożarowego.
2 kwietnia strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji trzy razy. Najpierw ugasili pożar śmietnika przy ul. Łąkowej w Raciborzu (piszemy o tym tutaj: Ktoś podpalił śmietnik. Ogień uszkodził samochód), a następnie zmyli plamy substancji ropopochodnych z jezdni ulic Drzewieckiego w Raciborzu (2,5 km) oraz Wyzwolenia w Krowiarkach (1,5 km).
Czym palił w piecu nieszczęśnik, to tylko on wie. My możemy się domyślać.