Czym jest prawdziwa wolność?
- Życie w wolności wymaga przyjęcia uwolnienia od takich rzeczy jak lęki, uzależnienia, zachowania obsesyjne, niewłaściwe nastawienie oraz inne pułapki i konsekwencje grzechu - pisze siostra Dolors.
Odnalezienie wolności, którą Bóg ma dla nas, oznacza wyzwolenie się od tego wszystkiego, co oddziela nas od Boga. Oznacza to, że jesteśmy wolni od wszystkiego, co powstrzymuje nas od wejścia we wszystko, co Bóg zaplanował dla naszego życia. Życie w wolności wymaga przyjęcia uwolnienia od takich rzeczy jak lęki, uzależnienia, zachowania obsesyjne, niewłaściwe nastawienie oraz inne pułapki i konsekwencje grzechu. Uwolnienie polega na odcięciu się od wszystkiego, co nas kontroluje poza Bogiem. Jesteśmy wszyscy zaproszeni do odnalezienia siebie na nowo „wszystko jest możliwe dla wierzącego.”
Post i modlitwa
Pewna kobieta opowiadała mi, że wiele lat żyła jakby za kratami. Ciągle musiała coś ukrywać przed innym, ciągle przeżywała jakieś stany lękowe, natarczywe myśli, nieprzebaczenia. Był to bardzo trudny okres w jej życiu. Pewnego dnia napisała piękne świadectwo wiary: „doświadczyłam wolności od depresji i stanów lękowych po tym, jak podjęłam trzy dni postu a dobrzy ludzie modlili się za mnie. Wolności od lęku doświadczyłam, wtedy kiedy zaczęłam czytać Słowo Boże za każdym razem, kiedy zaczynał dopadać mnie lęk. Podczas uwielbiania Boga odnalazłam wolność od obsesyjnych schematów myślowych, negatywnych emocji i złego nastawienia. Uwolniłam się, kiedy sama modliłam się i pościłam od niewłaściwych nawyków żywieniowych, takich jak nadmierne przywiązywanie wagi do konkretnych składników jedzenia – na przykład cukru, który był dla mnie jak trucizna. Zostałam uwolniona od pokusy, o której wiedziałam, że jest zasadzką, przez którą nieprzyjaciel chce mnie zniszczyć, kiedy zamykałam się sam na sam z Panem i leżałam na ziemi przed NIM, wołając do NIEGO, aby złamał moc tego diabelskiego planu. Post i modlitwa okazała się bardziej skuteczna od terapii. Odzyskanie wolności jest decyzją, która wymaga stałej bliskości Boga, naszych Aniołów i Świętych Przyjaciół w niebie. Jezus zapłacił cenę za naszą wolność. Trzeba nam podjąć decyzję… Chcę być wolna w tym Wielkim Poście i zawsze w moim życiu!
Uwielbianie Boga w niewoli
Jednym ze sposobów, w jaki możemy doświadczyć wolności i ratunku, jest uwielbianie Boga w naszej niewoli. Kiedy apostoł Paweł został wtrącony do więzienia, nie narzekał, ani nie burzył się przeciwko Bogu. Zamiast tego modlił się i uwielbiał Boga. „Około północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem wielbili Boga, więźniowie zaś przysłuchiwali się im. Nagle powstało wielkie trzęsienie ziemi, także zachwiały się fundamenty więzienia i natychmiast otworzyły się wszystkie drzwi, a więzy wszystkich się rozwiązały” (Dz.16,25 -26). Uwielbienie otworzyło drzwi więzienia i zerwało kajdany, w które zakuci byli więźniowie. Uwielbienie może dokonać dzisiaj tego samego cudu w naszym życiu…
„A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują…”(Rz.8,28)
Maryja – nasze miasto ucieczki
Śpiewamy o Maryi, że jest miastem ucieczki. Miasto ucieczki to było miejsce przewidziane przez Prawo w Starym Testamencie, gdzie mógł schronić się Izraelita, który nieumyślnie zabił drugiego człowieka i orzekł to sąd. Nieumyślny zabójca mógł uciec się do jednego z sześciu biblijnych miast lewickich, w którym mógł się schronić przed zemstą rodziny zabitego człowieka. Maryja w każdej sytuacji naszego życia może być dla nas takim miastem ucieczki, ratunkiem i schronieniem, kiedy nie daję sobie rady z moim życiem, kiedy boję się każdego następnego dnia, kiedy ciemność nocy mego życia przeraża mnie. Wołam wtedy – „Maryjo moja Mamo bądź przy mnie, tak jak stałaś pod Krzyżem swego jedynego Syna.” Ona zrozumie i podaruje nam nowe życie i nauczy nas ciągle zaczynać od nowa… Właśnie z NIĄ powinniśmy stawić czoła zmaganiom, których nasz czas jest pełen. Nadzieja na lepszy świat ma na imię MARYJA. Św. Maksymilian był bity do krwi przez niemieckiego żołnierza, który ciągle pytał , pokazując mu krzyżyk różańca „Czy wierzysz w Niego? Tak wierzę! odpowiadał".
Ludzie widząc pobitego Maksymiliana, chcieli coś zrobić, byli oburzeni, a on ich uspakajał i prosił by nic nie robili, bo to wszystko dla Niej… dla NIEPOKALANEJ!
Maryjo… Matko moich powrotów, ciągłego zaczynania od nowa, pokoju moich lęków i niepewności… Matko mojego Wielkiego Postu i mojej wolności – módl się za nami.
siostra Dolores Zok