Uczniowie "Mechanika" znowu zaskakują. Niejeden inżynier może być zazdrosny
Układ sterowania oparty na falach mózgowych operatora, elektroniczna harfa, turbiny wiatrowe - to tylko część prac zgłoszonych na doroczny konkurs prac uczniowskich w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 "Mechanik" w Raciborzu. Rozmawialiśmy z uczestnikami, którzy opowiedzieli nam o swoich pomysłach.
Maszynka do tatuażu, silniki i turbiny wiatrowe
Zofia Stachera wykonała prototyp rotacyjnej maszynki do tatuażu. - W tym stanie jest to zabawka. Ludzi nie można tym dotknąć, bo można byłoby im zrobić krzywdę. Bardziej chodzi o przedstawienie działania maszynki rotacyjnej. Kiedyś takimi maszynkami rotacyjnymi wykonywano tatuaże w więzieniach. Ma silniczek, który wprawia w ruch druty, one prowadzą do igły, która zaczyna przesuwać się w płaszczyźnie góra - dół. Dzięki temu możemy tatuować - mówi Zofia. Warto podkreślić, że uczennica "Mechanika" łączy w sobie pasje do techniki oraz sztuki - potrafi projektować własne wzory tatuaży.
Piotr Białas chwali się regeneracją silnika z fiata bravo 1.2. - Silnik wziąłem od znajomego mechanika. Zalegał mu pod schodami - stary, zardzewiały, zatarty. Rozebraliśmy go, wypiaskowaliśmy, wyczyściliśmy, założyliśmy nowe uszczelki, rozrząd, paski, wyczyściliśmy filtr - mówi uczeń. We właściwej prezentacji pracy pomógł mu Szymon German, który wykonał stojak na silnik. - Kupiłem profile, przymierzyliśmy to, pospawałem całość - mówi Szymon.
Dominik Gendek, Mateusz Nowak, Krzysztof Matuszek, Marek Błaszczok i Oskar Chmura wykonali model silnika Wankla. Zaprojektowali go, a następnie wydrukowali na drukarce 3d. - Mazdy rx7, mazdy rx8 miały takie silniki. Nie było to łatwe, ale udało się - mówią młodzi technicy mechanicy.
Kolejni uczestnicy konkursu to Marcin Jaśkowiak, Oliwier Twardzik i Marek Pendzich. Uczniowie pierwszej klasy wzięli udział w konkursie "PGE. Turniej maszyn wiatrowych". Zajęli 1. miejsce w szkole i 13. miejsce w kraju. - Nie jest najgorzej, mogło być lepiej. Myślę, że w przyszłym roku się poprawimy - mówią uczniowie.
Fabian Wolny przygotował na konkurs model automatycznego otwierania i zamykania rolety. Jedna taka roleta, sterowana pilotem, jest już u niego w domu. Kolejną zamierza zamontować w jednej ze szkolnych klas.
- To jest moja pierwsza praca. Chciałem jakąś zacząć. Nie było to trudne do zbudowania. Generator jest zasilany trzema "paluszkami". Wyświetlacz pokazuje napięcie i amperaż przepływający do cewki, która generuje wysokie napięcie około 30 000 V - mówi Piotr Szczucki. Uczeń osadził generator w obudowie z klocków lego. Przyznaje, że gdy był dzieckiem, uwielbiał zabawę klockami. Zamiłowanie do techniki jest dziedziczne w jego rodzinie. - Dziadek był mechanikiem, tato jest elektrykiem, a ja jestem informatykiem - mówi Piotrek, który do raciborskiego "Mechanika" dojeżdża z Kietrza.