Porzucone w Raciborzu króliki zginęłyby, gdyby nie dobrzy ludzie
- Co kieruje ludźmi skazującymi bezbronne stworzenia na cierpienie? Dlaczego kolejne istoty zostały przez człowieka po prostu wyrzucone? - pytają aktywiści w mediach społecznościowych.
Aleksandra Lamla, Szymon Niedziela, Małgorzata Ostrowska i Mirosław Górka znaleźli w pobliżu drogi trzy króliki miniaturki. Do zdarzenia doszło przy łączniku ulic Olimpijczyka i Drzewieckiego w Raciborzu w sobotę 7 maja. Zwierzęta były przerażone. Znalazcy skontaktowali się z Pet Patrolem z Rybnika.
- Stan króliczków wskazywał na to, że zostały porzucone i spędziły kilka dni w polu, które nie jest dla królika domowego ani trochę odpowiednim miejscem... Co kieruje ludźmi skazującymi bezbronne stworzenia na cierpienie? Dlaczego kolejne istoty zostały przez człowieka po prostu wyrzucone? Gdyby nie szybka reakcja, króliczki nie przeżyłyby na wolności. Tam skazane były tylko na pewną śmierć, zagryzione przez inne zwierzęta lub potrącone. Na szczęście, dzięki uważności i dobrym sercom Mirosława, Małgorzaty, Aleksandry oraz Szymona, wszystko dobrze się skończyło! Tym razem wszystkie zwierzaki szybko znalazły domy. Jutro mają kontrolę u weterynarza i wkrótce trafią do nowych właścicieli - informuje Pet Patrol Rybnik w mediach społecznościowych.