Prezes i prezydenci z łopatami czyli azalie zdobią sąd rejonowy
To jest początek pospolitego ruszenia - ogłosił na zieleńcu w centrum Raciborza pierwszy zastępca prezydenta miasta Dawid Wacławczyk. Liczy na udany związek architektury i przyrody, który zaowocuje zachwytem turystów odwiedzających Racibórz. Pierwszy krok ku temu wymagał od niego i jego szefa prac ziemnych pod dwustuletnim gmachem sądu rejonowego. Chciała im pomóc pani prezes Marzena Korzonek, ale pracownicy zieleni miejskiej mieli dla niej inną rolę.
16 maja przeprowadzono kolejny etap tworzenia w Raciborzu szlaku azalii i różaneczników. Do współpracy przystąpił sąd rejonowy, przy wykorzystaniu potencjału jaki dał skwer pod okazałym budynkiem w centrum.
- Pan Dawid Wacławczyk jest głównym motorem tej inicjatywy - zaznaczył Dariusz Polowy prezydent Raciborza.
Jego zastępca wyjaśnił, że sadzenie azalii to odpowiedź Miasta na aspiracje mieszkańców, wyrażone w trakcie prac nad strategią rozwoju Raciborza.
- Mieszkańcy oczekują zieleni ciekawej, widowiskowej i ładnej. Inspiracją dla Raciborza jest tu Cieszyn, gdzie istnieje szlak kwitnących magnolii. Zamysł jest taki by sadzić te szlachetne rośliny nie w miejscach przypadkowych, tylko takich, aby podążający takim szlakiem mogli zapoznać się z raciborskimi zabytkami, obiektami ciekawymi pod względem architektonicznym - oznajmił D. Wacławczyk.
Azalie pod Strzechą
Jak zareagowała na apel z magistratu prezes Marzena Korzonek? - Wspaniale - podkreśla.
- Jestem szczęśliwa i zaszczycona, że wybrano na tę lokalizację naszą instytucję. To jeden z bardziej imponujących zabytków w mieście. Oprócz tych dzisiejszych nasadzeń, planujemy następne przed drugim budynkiem, przy ul. Wojska Polskiego. Wiemy już w jakich kolorach będziemy kupować rośliny - stwierdziła Korzonek.
Dobra strona sądu
Pani prezes przyznała, że leżą jej na sercu sprawy rozwoju Raciborza i widzi w nim potencjał turystyczny. - Dlatego każda inicjatywa stwarzająca taką atrakcję mu pomaga. Ja sama jeżdżę do Cieszyna oglądać magnolie, dlatego nowy szlak uważam za świetny pomysł. Wierzę, że to będzie atrakcja, a przy okazji możliwość poznania historii i zabytków Raciborza - zaznaczyła.
- Nie ma chyba osoby, która nie kocha kwiatów i zieleni. Według mnie każde nasadzenie jest pięknem - podsumowała prezes Korzonek.
Koncert w sądzie
Towarzyszący jej dyrektor sądu Krzysztof Mika mówił, że choć placówka nie ma etatu ogrodnika to rolę tę wypełnia gospodarza obiektu, który dba o kwiaty.
- Pan Grzegorz odpowiednio je nawodni. To nasza złota rączka, troszczy się o ukwiecenie w sądzie i wokół sądu. To człowiek z pasją i azalie powierzymy osobie, która wie, co z nimi zrobić, żeby było ładnie - podkreślił Mika.
D. Wacławczyk dodał na koniec spotkania, że to nie jest ostatnia w tym roku współpraca Miasta z sądem bo w ramach Dni Raciborza zaplanowano koncert muzyki klasycznej w największej sali sądu, niedawno oddanej do użytku po renowacji. - Dni Raciborza 2022 wejdą w kolejne nieoczekiwane miejsca - zapowiedział wiceprezydent.
Nasadzenie azalii przy sądzie odbyło się w ramach projektu tworzenia raciborskiego Szlaku Azalii i Różaneczników. - Wystosowaliśmy początkowo zaproszenia do współuczestnictwa w tym przedsięwzięciu dla mieszkańców i wspólnot. Chcemy jednak, by w tę akcję włączały się także inne instytucje publiczne i podmioty prywatne. Swoje zainteresowanie partycypacją w tworzeniu szlaku wyraził nasz sąd. Chcemy, by stało się to zachętą dla kolejnych podmiotów - przekazał mediom Rafał Krzyżok podinspektor ds. informacji w urzędzie Miasta Racibórz.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, prezes Sądu Rejonowego w Raciborzu
Pomysł fajny. Kwiaty sądowi majestatu nie odbierają, a otwarte podejście do takich inicjatyw ze strony pani prezes jest jak najbardziej na miejscu. Tylko szkoda, że w tym kraju każda inicjatywa musi być komentowana przez jakiegoś zakompleksionego frustrata, który uważa że ma coś do powiedzenia (jak poniżej).
i tak się z sądu zrobił kabaret, do tego jeszcze bardzo bardzo niskich lotów..ile instytucji jeszcze pogrążą wizerunkowo pomysły krokodyla? może powinien truskawek sobie podjeść?