Jego śmierć stała się symbolem okrucieństwa komunistów. Zamek Piastowski pokazuje wystawę o Janie Rodowiczu
Od wtorku 17 maja w Domu Książęcym na Zamku Piastowskim w Raciborzu można oglądać nową wystawę fotograficzną pt. „Zawsze w biegu. Jan Rodowicz Anoda”. Ekspozycja przybliża sylwetkę Jana Rodowicza „Anody” - studenta Politechniki Warszawskiej, a zarazem Powstańca Warszawskiego, żołnierza Batalionu „Zośka” i kawalera Orderu Virtuti Militari.
- Warto poznać losy tej wybitnej postaci poprzez fotografie archiwalne, fragmenty wspomnień i wypowiedzi, a także prace wykonane przez „Anodę” w trakcie studiów na Wydziale Architektury - mówi Krystyna Niklewicz, dyrektor Zamku Piastowskiego w Raciborzu. Organizatorami wystawy są: Powiat Raciborski, Zamek Piastowski w Raciborzu oraz Zakład Poprawczy i Schronisko dla Nieletnich w Raciborzu.
Jan Rodowicz „Anoda” w wieku 26 lat doświadczył i osiągnął tak wiele, że jego życiorysem można by obdzielić kilku ludzi. Jego śmierć stała się symbolem okrucieństwa komunistycznych władz wobec generacji gotowej na najwyższe poświęcenie. Urodził się 7 marca 1923 roku w Warszawie. Działał w harcerstwie. Po wybuchu II wojny światowej był zaangażowany w działalność konspiracyjną (uczestniczył w akcjach sabotażowych, bojowych, odbijania więźniów z rąk Gestapo, działał w Szarych Szeregach Armii Krajowej). Walczył w Powstaniu Warszawskim w Batalionie „Zośka” AK. Przeszedł jeden z najcięższych szlaków bojowych powstania – od Woli, przez Stare Miasto, po Czerniaków. Został trzykrotnie ranny. Awansowano go do stopnia porucznika.
Po zakończeniu wojny pragnął wrócić do normalnego życia, dbając przy tym o pamięć o poległych kolegach. W 1945 roku rozpoczął studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej, a następnie przeniósł się na Wydział Architektury. Był wszechstronnie uzdolniony. Aresztowany w Wigilię 1948 roku, zginął 7 stycznia 1949 roku podczas śledztwa w gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Okoliczności jego śmierci do tej pory nie zostały wyjaśnione. Bliskie mu osoby podkreślały cechy jego charakteru, dzięki którym zjednywał sobie powszechną sympatię. Odznaczał się przede wszystkim wyjątkową otwartością na drugiego człowieka i gotowością do niesienia pomocy bez względu na okoliczności.
W 2011 roku została ustanowiona przez Muzeum Powstania Warszawskiego Nagroda im. Jana Rodowicza „Anody”. Nagroda to wyróżnienie honorujące osoby, które kierują się zasadami podobnymi do tych wyznawanych przez pokolenie Powstańców. Jest wręczana ludziom, którzy bezinteresownie robią coś wyjątkowego dla innych, są zaangażowani w działalność na rzecz drugiego człowieka, a ich postawa może stanowić przykład. Prestiżowe wyróżnienie przyznawane jest „powstańcom” czasu pokoju - współczesnym bohaterom.
Mecenasem Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” jest Fundacja PKO Banku Polskiego. Patronat medialny nad kolejnymi edycjami sprawuje Polskie Radio Jedynka oraz TVP 1. Partnerem akcji jest Stowarzyszenie Gazet Lokalnych.
Nominowani do Nagrody, podobnie jak Jan Rodowicz „Anoda”, potrafią dostrzec potrzebujących i mają wiarę, że każdy, nawet mały krok w stronę dobra może zmienić świat. To honorowe wyróżnienie trafia do osób, które nie chcą być bierne. Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” przyznawane są w trzech kategoriach: „Całokształt dokonań” oraz nieograniczone wiekowo: „Akcja społeczna” (dzieło, inicjatywa) oraz „Wyjątkowy czyn”, w której Kapituła docenia odwagę ale i mądrość działania.
Nagroda skłania też do uważnego przyglądania się małym społecznościom i różnorodnym grupom społecznym. Daje możliwość docenienia spontanicznych akcji i inicjatyw lokalnych; oraz niebanalnych i wyjątkowych osobowości w naszym otoczeniu. Laureaci oraz nominowani do Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody” to współcześni bohaterowie, którzy zauważają potrzeby innych i mają odwagę działać w słusznej sprawie, chociaż nie lubią, gdy nazywa się ich bohaterami. Nie tylko pomagają w sposób wyjątkowy, ale i uczą innych, jak mądrze pomagać.
źródło: Zamek Piastowski w Raciborzu