Spotkanie promujące 35. Almanach Prowincjonalny i... refleksje na temat katastrofy na Ukrainie
W Raciborskim Centrum Kultury odbyło się spotkanie promujące najnowszy numer czasopisma Almanach Prowincjonalny. Gościem wieczoru był Krzysztof Kuczkowski, redaktor naczelny "Toposu".
![Spotkanie promujące 35. Almanach Prowincjonalny i... refleksje na temat katastrofy na Ukrainie](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2022/05/22/190599_1653204584_27973400.webp)
Całe wydarzenie zaczęło się od dwóch piosenek, które zaprezentowała Iryna Kniazieva, śpiewaczka oraz bandurzystka z Ukrainy. Następnie głos zabrał redaktor naczelny "Almanachu Prowincjonalnego" Marek Rapnicki, który po krótkim przemówieniu zaprosił do rozmowy Krzysztofa Kuczkowskiego.
Dyskusja toczyła się wokół charakteru "Toposu" i "Almanachu Prowincjonalnego". - Każde czasopismo ma taki charakter jaki ma jego twórca - powiedział Krzysztof Kuczkowski.
![](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/attachment-image-900-widen-wm/2022/05/22/769f243a3678de66f51e3dd7314b9c64.jpg.webp)
Rozmowa była swobodna. Wspominano nawet o muzyce, której Krzysztof Kuczkowski słuchał za czasów podstawówki. Prócz życiowych tematów rozmówcy odnosili się również do dramatycznej sytuacji związanej z wojną na Ukrainie. - Wszystko wywodzi się z idei, nawet wojna na Ukrainie spowodowana jest chorą ideą - stwierdził Krzysztof Kuczkowski.
Poezja zawarta w najnowszym wydaniu "Almanachu Prowincjonalnego" pobudza do refleksji dotyczących skomplikowanej sytuacji na świecie ze szczególnym uwzględnieniem wojny na Ukrainie. Słowu towarzyszy obraz - zdjęcia zniszczonej Ukrainy.
Roksana Paź
Relacja RCK:
Wieści o sobotnim wydarzeniu w sali kameralnej Raciborskiego Domu Kultury rozchodzą się w eterze niczym kręgi na wodzie! W sobotę 21 maja 2022 odbyła się promocja 35 numeru „ALMANACHU PROWINCJONALNEGO” wydawanego od 2005 roku przez Raciborskie Centrum Kultury. Kolorami sali były błękit i żółć, bowiem cały wieczór podobnie jak numer naszego pisma bogate były w akcenty ukraińskie. Napaść Rosji na państwo naszych wschodnich sąsiadów i spowodowane tym artystyczne ożywienie sprawiło, że od pierwszych wypowiedzianych recenzji określa się AP35 jako numer wyjątkowy, przejmujący, niezwykły… Już zaczerpnięta z internetowego zdjęcia okładka jest tej niezwykłości zapowiedzią.
Wiersze wielu polskich i czeskich poetów, sprowokowanych do pisania przez wojnę, wsparte zdjęciami zniszczonego Charkowa stały się merytoryczną i estetyczną osią wiosennej edycji. Antywojenny i proukraiński wymiar Wersów na sztorc (jak nazwany został ten cykl) poprzedzony niezwykle ważnym wywiadem redakcyjnym z ks. prof. Jerzym Szymikiem sprawił, że raciborski ALMANACH powiększył strefę dobra i solidarnością z Ukrainą, jakich miejscem stała Polska. Dodatkowym akcentem w piśmie jest fotograficzny reportaż z Odessy, rodzinnego miasta Valerii Marik, żony jednego z autorów AP, Macieja Bieszczada. Fotograficzny reportaż poświęcony odsłoniętemu niedawno w Raciborzu niezwykłemu pomnikowi Żołnierzy Wyklętych może stanowić postscriptum tematu rosyjskich zbrodni.
Gośćmi wieczoru byli: Iryna Kniazeva, zamieszkująca po opuszczeniu Ojczyzny we Wrocławiu ukraińska pieśniarka i bandużystka oraz Krzysztof Kuczkowski, poeta, wydawca, twórca i redaktor naczelny dwumiesięcznika „Topos”. Prowadzone przez redaktora naczelnego ALMANACHU, Marka Rapnickiego spotkanie połączyło ukraiński śpiew i polską poezję. Rozmowa z wybitnym autorem z Trójmiasta dotykała wielu tematów związanych z literaturą i historią. Zebrani usłyszeli z ust gościa, iż raciborskie czasopismo cieszy się w Polsce wielkim uznaniem. Do dialogu włączyli się wrocławski poeta Robert Gawłowski oraz literaturoznawca i krytyk z Gliwic, Tomasz Pyzik. Pochodząca z Iwano-Frankowska artystka ogromną skalą głosu, wdziękiem i urodą podbiła serca wiernego audytorium Almanachowych spotkań. W finale zabrzmiały jeszcze strofy ukraińskiego wieszcza, Tarasa Szewczenki, i to w wykonaniu 11-letniej Kateryna Shapoval. Spotkaniu towarzyszyła wystawa akwarel z polskich Kresów Wschodnich pędzla Janusza Rzodeczki z Raciborza. Tradycyjnie znakomity wystrój sali dopełniał całości nastroju.
Emocjonalny i artystyczny ładunek wieczoru sprawił, że goście jeszcze długo pozostali z nami, rozmawiając i fotografując się z bohaterami wieczoru.