Sąd uniewinnił maszynistę, który wcześniej został skazany za potrącenie kobiety w Nędzy
Maszynista Dariusz Telęga został uwolniony od wszystkich zarzutów związanych z potrąceniem ze skutkiem śmiertelnym 84-letniej kobiety.
Biegły się pomylił
23 maja Sąd Okręgowy w Rybniku wydał wyrok uniewinniający maszynistę od wszystkich zarzutów. Prokurator zapowiedział na sali rozpraw, że nie będzie się odwoływał, co oznacza, że dla maszynisty Dariusza Telęgi kilkuletnia sprawa kończy się - informuje Rynek Kolejowy.
Wcześniej mężczyzna został skazany m.in. na podstawie opinii biegłego. Później biegły przyznał się do błędu (również o tym pisał m.in. Rynek Kolejowy).
Kobieta znajdowała się w niedozwolonym miejscu
Przypomnijmy, do wypadku doszło 7 grudnia 2018 roku około 5.00 w Nędzy. Kierujący pociągiem Dariusz Telęga potrącił znajdującą się na torach w miejscu niedozwolonym 84-latkę. Kobieta zginęła (informowaliśmy o tym tutaj: Wypadek śmiertelny na torach w Nędzy [ZDJĘCIA]).
Wyrok pierwszej instancji oraz...
Komisja Polskich Kolei Państwowych zdjęła z maszynisty odpowiedzialność za spowodowanie wypadku. Przeciwnego zdania był Sąd Rejonowy w Raciborzu, który skazał pana Dariusza na pół roku więzienia w zawieszeniu za nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu i spowodowanie wypadku, którego skutkiem była śmierć innej osoby.
... reportaż Polsatu
Był to pierwszy taki wyrok w Polsce. Sprawie tej poświęcony został reportaż Jakuba Hnata, który został wyemitowany w telewizji Polsat 16 lutego (można go zobaczyć tutaj).
18 lutego prezes Sądu Rejonowego w Raciborzu Marzena Korzonek wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że reportaż Polsatu "został przygotowany z naruszeniem zasady staranności i rzetelności dziennikarskiej". - Publikacja zawiera częściowo nieprawdziwe i nieścisłe informacje, które wprowadzają widzów i czytelników w błąd, w sposób nierzetelny i niepełny przedstawia podstawy wyroku Sądu I instancji, a tym samym godzi w wizerunek Sądu Rejonowego w Raciborzu oraz dobro wymiaru sprawiedliwości - napisała M. Korzonek.
Prezes Sądu Rejonowego w Raciborzu wskazała, że w reportażu zabrakło rzetelnej informacji, jakie dowody w ocenie sądu wskazywały na winę maszynisty. - Ponadto publikacja zawiera błędy w tak podstawowych kwestiach jak określenie rodzaju zarzucanego oskarżonemu przestępstwa, jak i przedstawienie wymiaru kary - dodała prezes raciborskiego sądu.
Tutaj można zapoznać się z pełną treścią oświadczenia wydanego przez prezes Sądu Rejonowego w Raciborzu Marzenę Korzonek.
Ludzie
Wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, prezes Sądu Rejonowego w Raciborzu
Maszynista miał skręcić lub wjechać na pobocze albo do rowu. To biegły za pomyłkę powinien wypłacić solidne odszkodowanie dla maszynisty. Pociąg (o wadze 300 TON) nie wyhamuje jak osobówka - nawet z prędkości 40 km/h droga hamowania wyniesie KILKADZIESIĄT metrów (a to tylko lekki osobowy, bo towarowy o masie 2500 ton to potrzebuje z pół kilometra na wyhamowanie). Maszynista widzący przeszkodę (a tym bardziej w miejscach ograniczonej widoczności lub przy złych warunkach atmosferycznych) na torach (człowiek, samochód, ciężarówka, przewrócone drzewo) mimo nagłego hamowania (nawet z użyciem klapy Ackermana) jest bezradny i jedyne co może zrobić to czekać (lub uciec z kabiny). Są maszyniści, którzy mają na koncie kilka osób - niestety jest ryzyko tego zawodu...
Sąd w Raciborzu...hmm.Krzywdzące wyroki to chyba norma.Przekonałam się na własnej skórze.Zwrócilam.się z nadzieja na sprawiedliwość,tymczasem dostalam po głowie.Nigdy więcej.