“Klniemy i jedziemy”. Radni szukają sposobu jak rozładować korek przy Auchan
Temat podnieśli na posiedzeniu komisji budżetowej radni Irena Białuska i Piotr Klima. Ten drugi wprost zasugerował telefon do MON-u z zapytaniem o most pontonowy. Nie wierzy, że remont drogi wojewódzkiej skończy się zgodnie z planem, czyli w czerwcu. Klima ocenia, że przez 2-3 miesiące będą tam wciąż drogowcy.
Piotr Klima zwrócił się do zastępcy prezydenta - Dominika Koniecznego, by zająć się korkami na ulicy Rybnickiej, w rejonie wyjazdu na Brzezie. Narzekał na spowolniony tam ruch samochodowy, pytał, czy Miasto ma wpływ na proponowane objazdy i sugerował lepiej oznakować ten teren. Radny zastanawiał się nad wyznaczeniem trasy przez Raszczyce, a nawet nad tymczasową przeprawą nad Kanałem Ulgi. Uznał, że wojsko mogłoby ułożyć taki most pontonowy.
Pomysł z takim mostem zaskoczył wiceprezydenta Koniecznego. Przyznał, że nie rozumie, czemu miałby taki obiekt służyć? - Gdzie miałby się zaczynać, a gdzie kończyć? - pytał rajcę. Według niego objazdy wyznaczone przy remoncie Drogi Wojewódzkiej nr 935 są wystarczające, a roboty drogowe wkrótce się zakończą. - Remont przewidziano do końca czerwca i biorąc pod uwagę zaawansowanie prac, to ten termin jest do osiągnięcia, a może i przed wyznaczonym terminem prace będą zakończone - zaznaczył D. Konieczny.
Klima potraktował wypowiedź II zastępcy prezydenta miasta z dezaprobatą. - Nie podoba mi się takie podejście, że ludzie sobie tam pod Oborą na czas remontu tak świetnie radzą. Nawet godzinę tam się traci, żeby przejechać. Czy oni mają wyjść i rzucać kamieniami? - zapytał radny niezależny.
Jego zdaniem most pontonowy można ułożyć w ramach ćwiczeń wojska i może posłużyć przejeżdżającym na okres 2-3 miesięcy. Poradził sprawdzić urzędników ten temat w resorcie obrony. Przy okazji zaznaczył, że blokowanie przez PKP projektu budowy kolejnego odcinka Regionalnej Drogi Racibórz-Pszczyna z uwagi na istniejący przejazd kolejowy to według niego „zupełny idiotyzm”. - Ta linia kolejowa jest nieczynna od wielu lat i będzie dalej nieczynna. A wymagania PKP, że się przyda, jak będzie wojna? To wtedy się tory położy - skwitował rajca.
Z Dominikiem Koniecznym nie zgodziła się także brzeska radna Irena Białuska.
Pan prezydent tamtędy nie jeździ w godzinach szczytu, a ja jadąc do lekarza, prawie się spóźniłam, choć wyjechałam około godziny wcześniej. Po południu około 45-50 minut do Brzezia się jedzie z centrum przez ulicę Brzeską. Jedzie się fatalnie - oceniła. Wtórował jej inny Brzezik w radzie miasta - Leon Fiołka. - Klniemy i jedziemy - rzucił na koniec dyskusji.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Jest tak częściowo dlatego, że ludzie nie potrafią jeździć na rondach. Stoją i gapią się a ze strachy przed wjazdem robią w galoty
Nadmiar aut powoduje korki. Dlaczego kierowcy się denerwują i klną? Każdy kierowca swoim pojazdem przyczynia się do korków. Warto pomyśleć o rozwoju transportu publicznego, ścieżek rowerowych i... miejscu zamieszkania które nie powoduje potrzebę kilkukrotnego korzystania z auta w ciągu dnia.
To chyba w niedzielę bez tego korka, bo jak ludzie do pracy, do szkół wyjeżdżają i wracają to nie jest tam łatwo się przedostać. Ale to właśnie ludzie sami gotują sobie ten los. Objazd, albo autobus, rower też jest pomysłem. To zaraz minie i wszyscy będą podziwiać równiutki asfalt.
Ja tam jechałam i korka nie było!
To siadajcie w autobus, na rower albo jedźcie autem w kilka osób i nie będzie korków. Trudno, jest remont, cierpią wszyscy, a ci radni bez sensu gadają o tym jak i tak nie mają na to wpływu. Panie Konieczny, podziwiam Pana cierpliwość z takimi radnymi