Uciekał przed policją, miał przy sobie narkotyki. Grozi mu 30 000 zł grzywny i więzienie
Kierowca motocykla nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jak się okazało, nie dość, że nie miał uprawnień, to motocykl nie był dopuszczony do ruchu. 18-latek dodatkowo miał przy sobie marihuanę.
25 maja tuż przed godziną 18.00, policjanci z wodzisławskiej drogówki, na skrzyżowaniu ulic Bukowskiej i 3 Maja w Syryni zauważyli kierującego motocyklem, który na ich widok energicznie zawrócił i pojechał w kierunku remizy Ochotniczej Straży Pożarnej.
Policjanci postanowili go zatrzymać do kontroli drogowej, jednak mężczyzna zignorował sygnały mundurowych i przyspieszył. Policjanci prowadzili pościg za uciekinierem ulicami 3 Maja, Krzyżową oraz Gołężyców. Kierujący jednośladem nagle wjechał w pole uprawne, po czym przedostał się na drogę leśną, gdzie ugrzązł.
Piesza ucieczka i krzak marihuany
Policjanci, po przebiegnięciu za nim kilkunastu metrów dogonili go i zatrzymali, w rejonie ulicy Polnej w Lubomi. Jak się okazało, motocykl, którym jechał młody mężczyzna, nie był dopuszczony do ruchu i nie miał zawartej policy OC, a on sam nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklem. Ponadto posiadał przy sobie woreczek z zielonym suszem, który według testera narkotykowego okazał się marihuaną. Mężczyzna posiadał też w swoim miejscu zamieszkania krzak konopi indyjskiej, który również został zabezpieczony.
Surowe konsekwencje
Teraz 18-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i posiadanie środków odurzających, za co grozi mu kara do 5 lat więzienia. Będzie się też tłumaczył przed sądem, za złamanie szeregu przepisów z ustawy o ruchu drogowym, których dopuścił się podczas ucieczki, a także za kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu, brakiem OC i brakiem uprawnień do kierowania motocyklem. Grozi mu grzywna, nawet do 30 tysięcy złotych.
Policja woli stać na stacji
W wodzislawskich lasach takich naćpanych motocyklistów jest pełno, naćpanych pijanych bez uprawnień, rejestracji ubezpieczeń i nikt nic nie widzi.
Prawo jazdy zabrane to jeździ po lesie motorem.
@uki zdjęcie nie koniecznie tego konkretnego motocykla.
Ale szczerze mówiąc - bardzo dobrze mu tak. Zazwyczaj nikomu nie życzę źle, ale mieszkam przy lesie, gdzie niemal codziennie (a już tym bardziej w weekendy) wjeżdża kilka crossów, niszcząc drogi leśne i uprawy. A w trakcie ewentualnej rozmowy "my nie mamy gdzie jeździć, tory są nudne i drogie"... To jak sobie kupię sportowy samochód to też zamiast na tor mam szaleć na drogach, bo tor drogi i nudny?
widać na foto że silnik wybuchł... miał się nogami odpychać?
Hahaha na crosie i nie uciekł hahaha