Problem kolejkowy na Gamowskiej. 20 procent pacjentów umówionych w szpitalu nie zgłasza się do lekarza
Lecznica jest w przededniu wdrożenia zmian informatycznych w systemie kolejkowym, ale obecnie boryka się z problemem rezygnacji pacjentów z wizyt. Ci nie powiadamiają o tym szpitala i jak zauważył na sesji powiatowej radny Roman Wałach "szpital na tym traci".
Radny Wałach od dawna apeluje do dyrekcji szpitala, by temat kolejek do przychodni na Gamowskiej poddać gruntownej analizie. Chorzy zgłaszają się z rana, ale przyjmowani są po długim oczekiwaniu, bo wiele wizyt odbywa się poza harmonogramem przyjętym w rejestracji "numerkowej".
Przedwczesna skarga
Dyrektor naczelny szpitala Ryszard Rudnik nazwał temat kolejek kontrowersyjnym. Podał przykład z dnia sesji - 31 maja.
- Mówienie, że ktoś czeka 4 godziny, nie jest zgodne z prawdą, bo był u mnie ze skargą pan, że nie chcą go wpuścić na teren poradni. Miał wyznaczoną wizytę na godz. 8.15, a była dopiero 7.30 jak przyszedł do mojego gabinetu - oznajmił szef lecznicy.
Wyjaśnił, że w rejestracji podaje się pacjentom orientacyjne godziny wizyty u specjalisty. Kolejka jest układana dla planowych wizyt i według Rudnika szpital jest w stanie ułożyć ją precyzyjnie. Są poradnie, gdzie można to zrobić łatwiej, a są takie, gdzie pojawiają się trudności.
Wskazał, że w poradni dermatologicznej kolejka przebiega sprawnie, bo nie ma tam pacjentów urazowych. Takowi nie są rejestrowani wcześniej, ale muszą uzyskać pilnie poradę.
- Tak działa system doraźnych porad, urazowych pacjentów nie zaplanujemy - oznajmił na sesji R. Rudnik.
Pół godziny to luksus
Szef szpitala podkreślił, że zależy mu, aby przyjęć było jak najwięcej. - My to planujemy na styk, ale u nas nigdy nie będzie tak jak w sieciowych przychodniach znanych grup medycznych. W szpitalu lekarz nie ma pół godziny na pacjenta. Gdyby przyjąć takie zasady, to obłożenie poradni byłoby bardzo duże - stwierdził dyrektor.
Na pocieszenie oczekującym pozostaje czekać na nowy system kolejkowy, bo na Gamowskiej wdrażają nowy system informatyczny. Jest tam też moduł "poradnia". Większość prac w tym zakresie będzie finalizowana w 2023 roku, w czerwcu. Nowy, elektroniczny system może przysparzać początkowo kłopotów starszym pacjentom, ale dyrektor obiecał, że obsługa rejestracji, będzie miała to na uwadze.
Straty szpitala
Roman Wałach zaznaczył, że należy skupić się na problemie pacjentów, którzy rezygnują z wizyt, a tego nie zgłaszają. - Na tym szpital traci - podkreślił.
Dla niego funkcjonowanie poradni w oparciu o wyznaczone godziny przyjęć, ale bez ich zachowania "to nie jest to, czego oczekuje pacjent".
Ryszard Rudnik dodał, że dziennie szpital obsługuje nawet 600 pacjentów. Jakieś 20% z nich nie pojawia się na umówionych wizytach. Absencje nie dotyczą konkretnych poradni, zdarzają się w każdej.