Kapitan LOT-u odwiedził szkołę w Skrzyszowie. Wręczył odznakę za krzewienie pasji do lotnictwa [WIDEO]
W powietrzu spędził 17 tys. godzin latając na samolotach An-24, Ił-18, Ił-62, Boeing 737, Boeing 767. Teraz kapitan Wiesław Dziuba wręczył na ręce dyrektor Szkoły Podstawowej w Skrzyszowie Brązową Odznakę Za Zasługi Dla Aeroklubu Polskiego.
- Szkoły podstawowe w gminie Godów dbają nie tylko o wszechstronną edukację najmłodszych mieszkańców gminy, ale również o rozwijanie ich pasji - zwracają gminni urzędnicy. Wymieniają, że np. w Szkole Podstawowej w Skrzyszowie od zeszłego roku działa Zespół Modelarski. Działa coraz prężniej, co zostało dostrzeżone przez Aeroklub Polski. 2 czerwca szkołę odwiedził jego przedstawiciel, kapitan Wiesław Dziuba, emerytowany pilot PLL LOT.
Odznaka dla szkoły
Pilot najpierw wręczył uczniom biorącym udział w zawodach sportowo-lotniczych medale i dyplomy, następnie na ręce dyrektor szkoły Joanny Bonarek wręczył Brązową Odznakę Za Zasługi dla Aeroklubu Polskiego przyznaną szkole w Skrzyszowie. - W naszej szkole od 2021 r. działa Zespół Modelarski prowadzony przez nauczycielki Annę Laskowską i Anetę Witek. Działa coraz prężniej. Dziękujemy, że zostało to dostrzeżone, ale też zdajemy sobie sprawę, że wyróżnienie, które nas spotkało, stanowi niejako zachętę do dalszej działalności - zaznaczyła dyrektor Joanna Bonarek. Po krótkiej uroczystości pilot opowiedział uczniom o swojej karierze w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Odpowiedział też na wiele pytań.
Od małego AN-a do dużego Boeinga
Kapitan Wiesław Dziuba jest emerytowanym pilotem samolotów pasażerskich. Latanie to przede wszystkim jego ogromna pasja. Zanim rozpoczął loty pasażerskie, pracował od 1969 do 1980 r. w Aeroklubie ROW jako szef wyszkolenia. W 1980 r. rozpoczął karierę pilota w PLL LOT. Latał najpierw na maszynach radzieckiej produkcji, turbośmigłowych An-24 i Ił-18, oraz odrzutowych Ił-62. Na początku lat 90-tych ubiegłego wieku przesiadł się na maszyny produkcji amerykańskiej: najpierw na Boeinga 737, a następnie Boeinga 767. Na tym ostatnim latał przez 15 lat. - Maszyny radzieckie wymagały liczniejszych załóg. W Ił-62 oprócz dwóch pilotów, był jeszcze nawigator, mechanik pokładowy i radiooperator. Maszyny amerykańskie były tak skonstruowane, że do ich obsługi wystarczało tylko dwóch pilotów. To była dla nas zupełna nowość - opowiadał kapitan Dziuba. - Latałem głównie do Stanów Zjednoczonych na lotniska w Chicago i Nowym Jorku. Zdarzały się też loty na Daleki Wschód, nawet do Tokio - wspominał kapitan Dziuba. Łącznie w samolotach pasażerskich wylatał 17 tys. godzin.
Drużynowy mistrz świata modelarzy
Od 2010 r. Wiesław Dziuba jest na emeryturze. Działa w Rybnickim Klubie Seniorów Lotnictwa. Jest również zapalonym modelarzem. W 2011 r. został Drużynowym Mistrzem Świata na Mistrzostwach Świata Modeli Latających - Szybowców Sterowanych Mechanicznie w Zlatiborze w Serbii. Tam również wywalczył indywidualnie brązowy medal.
Przecież co drugi dzień był w niebie
Nooo... Musi oświecony... ;)
Co kapitan ma na glowie? Złotą poświatę?