Wszyscy byli głodni tych zawodów. Rudyszwałd gospodarzem strażackiej rywalizacji
24 drużyny (w tym 4 kobiece) wzięły udział w zawodach sportowo pożarniczych o puchar wójta Gminy Krzyżanowice. Bezkonkurencyjne były drużyny z Roszkowa - wygrały wszystkie kategorie.
Materiał wideo:
Sędzią głównym zawodów był brygadier Roland Kotula, wspomagany przez st. kapitana Tomasza Brańskiego. Na rywalizację złożyły się sztafeta pożarnicza 7x50 m z przeszkodami oraz ćwiczenie bojowe.
- Dla gminnych jednostek OSP to ważne w roku zawody. Choć nasze jednostki są zawsze zwarte i gotowe, to zależy nam, aby strażacy sprawdzali się w takich testach jak te zawody i oby tylko tutaj, a akcji było jak najmniej - mówił Nowinom fundator pucharu dla najlepszej OSP - wójt Grzegorz Utracki.
Jego zdaniem zawody są także dobrą okazją, by druhowie z całej gminy mogli się spotkać, porywalizować ze sobą w duchu sportowego fair play. - Tak się przyciąga do OSP młodzież, bo mamy dziś reprezentowane szerokie grono Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Zgłosiło się ich aż 13, jest jedna dziewczęca. Kiedyś ta młodzież zastąpi obecne pokolenie strażaków - mówił włodarz gminy.
Utracki cieszył się, że pogoda była „wyśmienita, a tory znakomicie przygotowane”. - Otwierając zawody, życzyłem wszystkim bezpiecznej rywalizacji, bo zdrowie jest najważniejsze - nadmienił wójt.
Impreza odbyła się w Rudyszwałdzie, który słynie z posiadania najnowocześniejszej remizy w powiecie. - U nas wszystkie jednostki są wzorcowe, a 3 działają w KSRG. Zawsze nasi strażacy są przygotowani na 100 i więcej procent. W Rudyszwałdzie mamy zrealizowaną jedną z nowszych inwestycji dla OSP. Ona służy całej miejscowości, bo jest też sala do spotkań dla mieszkańców i wydarzeń kulturalnych. Jeśli chodzi o straż to mają obiekt dostosowany do obecnych standardów - dwa garaże, pompę samowydajną i dobre warunki funkcjonowania - podkreślił G. Utracki.
Gmina stara się na bieżąco inwestować we wszystkie remizy w gminie. Obiekty są po termomodernizacjach. Zamysł tych działań jest taki, aby każda jednostka była dobrze przygotowana do udziału w akcjach ratowniczych.
- Na zwodach gminnych testowana jest ich sprawność bojowa. Nasze OSP szybko reagują w sytuacjach kryzysowych, a my doposażamy jednostki w miarę potrzeb. To kosztuje, bo wydatki na wozy bojowe, na sprzęt ochrony osobistej są niemałe. Jednak to jest podstawa, żeby mieszkańcy mogli spokojnie spać, a strażacy mogli reagować na wypadki komunikacyjne, nagłe zdarzenia, pożary czy nawet usuwania gniazd szerszeni i inne zdarzenia. W ostatnich latach poczyniliśmy dla OSP spore inwestycje i będziemy utrzymywali ten kierunek - nadmienił wójt Utracki.
Na zawodach rozmawialiśmy również z druhem Walterem Bożkiem, który jest prezesem gminnym OSP w Krzyżanowicach.
- Bardzo się cieszę, że w końcu ruszyły zawody gminne. Po pandemii, po dwuletniej przerwie wszyscy byli głodni tych zawodów - powiedział nam prezes Bożek.
Chwalił gospodarzy za bardzo dobrze przygotowane tory i dziękował urzędowi gminy za liczne nagrody. - Wszystko utrzymano tak jak przed pandemią. Naprawdę od dawna pytano się o te zawody. Bo my „jedziemy” z tym cyklicznie i gminna rywalizacja nie jest jedyną okazją do sprawdzianu dla naszych OSP. W lipcu jest rywalizacja zabytkowych sikawek konnych, w sierpniu mierzą się strażacy-oldboje w Owsiszach, a po wakacjach jest turniej CTiF we wrześniu. To jest taka wisienka na torcie, bo młodzież chce się sprawdzić i to cieszy - mówił nam W. Bożek.
Czeka też na wrześniowe, powiatowe zawody sportowo-pożarnicze. - Tam będzie strażacka liga mistrzów - uśmiechał się prezes.
Spytaliśmy o ewentualny powrót do słynnych nocnych zawodów pożarnicznych w Bolesławiu.
- To prestiżowe zwody i każdy chciał się tam sprawdzić. Robione było wszystko na szybkości, jeszcze więcej jednostek rywalizowało niż w gminnych. Mała wioska Bolesław robiła dużą imprezę. Te zawody miały swoją rangę i renomę - przyznał Walter Bożek.
- Rozmawiamy z druhami z Bolesławia. Wiem, że chcą wrócić do tych zawodów. W tym roku jeszcze nie. Zrobią obóz dla młodzieży, ale w następnym roku planują już te nocne. Trzeba to kontynuować, żeby młodzi się fascynowali strażą. Bo oni muszą się ruszać. W gminie mamy nawet dziecięce drużyny, a Roszków zdobył na zawodach w Zakrzowie drugie miejsce w regionie. Chcemy, jedziemy, walczymy. Straż jest postrzegana jako formacja ciesząca się wielkim zaufaniem - zaznaczył druh Bożek.
Czy przez lata rywalizacji OSP w gminie Krzyżanowice wyklarowała się czołówka zawodów?
- Zależy kto na jakiej pompie działał. Choć sama pompa nie wygrywa, to teraz rywalizacja jest oparta na jednej, nowej pompie tohatsu. Jedna dla wszystkich, ale i tak sprawność fizyczna jest najważniejsza. Sprawni i szybcy wygrają. Tacy muszą być strażacy - podkreślił Bożek.
W grupie A wygrało OSP Roszków - sztafeta 67,87/ćwiczenie bojowe 42,198. Wyprzedziło straże z Tworkowa i Bolesławia.
W grupie C najlepsze było także OSP Roszków.
Rywalizację MDP wygrały dwie drużyny z Roszkowa - na pierwszym miejscu był OSP Roszków II, na drugim OSP Roszków I.