Katarzyna Chwałek-Bednarczyk żegna się z Kornowacem, bo rozpoczyna pracę w Rydułtowach: "Wracam do domu" [WYWIAD]
- Żegnam się z Kornowacem, bo wracam do domu - mówi Katarzyna Chwałek-Bednarczyk o odejściu z Gminnego Ośrodka Kultury w Kornowacu, gdzie przez półtora roku była dyrektorem. Przechodzi do Rydułtowskiego Centrum Kultury, gdzie w roli szefowej zastąpi Janinę Chlebik-Turek. - Jednak cząstka mojego serducha zostanie na zawsze w gminie Kornowac - mówi o miejscu, z którym związana będzie jeszcze przez kilka dni. Rozmawia Dawid Machecki.
- W małych ośrodkach drzemie ogromny potencjał. Ale najpierw trzeba się wkupić w lokalną społeczność, bo to dzięki mieszkańcom i dla tych mieszkańców tworzy się kulturę.
- Oczywiście. To nie jest tak, że ja tutaj przyszłam i nic się nie działo i dopiero dzięki mojej obecności coś ruszyło. Działo się sporo, bo małe społeczności organizują się same, nie potrzebują żadnego domu kultury, a tym bardziej dyrektora, żeby robić fajne imprezy dla siebie. Jednak takim społecznościom z czasem powszednieje to, co mają, w myśl przysłowia: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Potrzebny jest ktoś z zewnątrz, kto na nowo odkryje zasoby i potencjały, nie tylko dla nich samych, ale również dla odbiorców kultury spoza gminy.
- Pani jednak już znała w części tę społeczność, bo wspólnie z teatrem Safo, którego jest pani reżyserką, gościliście w Rzuchowie, przy tamtejszym pałacu.
- Tak, ale tylko w Rzuchowie, a te społeczności różnią się ogromnie. To był przedsmak. Nie można np. porównać Łańc do Kobyli, czy Kobyli do Pogrzebienia, i tak dalej. Każde sołectwo to inne tradycje, inna obyczajowość i historia. Każde wymaga indywidualnego, szytego na miarę podejścia. Chociaż współpracując z mieszkańcami Rzuchowa zobaczyłam, jak niesamowici ludzie tu żyją i zakładałam, że podobnych ludzi spotkam w każdym zakamarku gminy. Ogromnym wsparciem była dla mnie zawsze Małgosia Drzeniek – rzuchowianka, z którą najpierw pracowałam nad wspomnianym spektaklem, a potem spotkałyśmy się w domu kultury.
- Wydarzenia kulturalne to jedno. Przeprowadziliście diagnozę potencjału kulturotwórczego. Po co?
- Skupiliśmy się na badaniu tych grup, których brakuje nam w ośrodku: młodzieży i kobiet w wieku aktywności zawodowej (do 25 do 50 roku życia).
Co z tego wyniknęło? Po pierwsze domy kultury przez młodzież postrzegane są jako miejsca, gdzie przebywają ich babcie i gdzie spotykają się lokalne organizacje, a dla nich samych dzieje się bardzo mało. Dowiedzieliśmy się też, że młodzież ma ogromną potrzebę bycia ze sobą, a co za tym idzie potrzebę własnej przestrzeni do działania, z dorosłym w postaci animatora, a nie nauczyciela. W GOK-u takiego miejsca brakuje, więc spotykają się w przestrzeniach gminnych albo w szkole. Młodzież chciałaby dzielić się własnymi pasjami, bo robią mnóstwo rzeczy, a zwłaszcza, co nas zaskoczyło, łączą ich kulinaria.
A jeśli chodzi o kobiety w wieku aktywności zawodowej, w większości nie przychodzą do nas, bo nie mają co zrobić z dziećmi. Mamy więc wskazówkę, że jeśli chcemy te kobiety w ośrodkach kultury, to musimy im zapewnić opiekę dla pociech w tym samym czasie.
Badania pokazały nam też, że te kanały komunikacyjne, które wykorzystujemy, mają pewne luki. Chodzi, chociażby o tablice informacyjne, na których nie wieszaliśmy plakatów, a właśnie te miejsca okazują się kluczowe dla pań. Wiemy też, że ludzie chcą bezpośredniej wiadomości, przez: whatsapp, telefon czy sms.
- A co z tego wyniknie?
- Ogłosiliśmy nabór na lokalne inicjatywy, czyli każdy mieszkaniec może zgłosić się z jakimś pomysłem, wziąć udział w konkursie i zdobyć na to środki finansowe. Inicjatywa musi być jednak zrobiona nie dla, a z grupą odbiorców. My, jako GOK będziemy wspierać mieszkańców na każdym etapie.
Co więcej, na pewno wprowadzone zostaną w ośrodku tandemy zajęciowe, więc w tym samym czasie w różnych pomieszczeniach będą zajęcia dla mam i ich dzieci. A młodzieży trzeba poświęcić czas i dać im miejsce do niezobowiązującego przebywania. No i oczywiście poprawa komunikacji z mieszkańcami, jeśli chodzi o informowanie ich o podejmowanych inicjatywach.
Ludzie
Była Radna Powiatu Wodzisławskiego, dyrektor Rydułtowskiego Centrum Kultury
Dyrektor Rydułtowskiego Centrum Kultury oraz reżyserka teatru SAFO