10 milionów na 8 dróg. Lasy Państwowe i Powiat Raciborski biorą się za remonty
Racibórz, Nędza, Kornowac i Rudnik - w tych gminach będą remontowane drogi, do których dołożyły się Lasy Państwowe. O “gigantycznych pieniądzach” i realnym efekcie trójstronnej współpracy (lasy-starostwo-poseł) mówiono na konferencji prasowej z udziałem Michała Wosia, Grzegorza Swobody i Damiana Siebera. Do wizyty posła i dyrektora w starostwie doszło 20 czerwca.
Spotkanie z prasą odbyło się w nowej sali posiedzeń zarządu w starostwie przy placu Okrzei, zaprezentowanej niektórym z mediów po raz pierwszy.
Nie chcą księżycówek
- Żeby nie trzeba było zjeżdżać z nowych dróg, wielkich inwestycji w jakiś księżycówki - tak tłumaczył mariaż samorządu z Lasami poseł Michał Woś z Solidarnej Polski. Przy okazji zganił lokalne władze, że od 2018 roku nic dobrego nie zadziało się w sprawie kontynuacji raciborskiego odcinka Regionalnej Drogi Racibórz-Pszczyna. Tymczasem za 160 mln zł powstanie jej kolejny odcinek Rybnik-Rydułtowy.
Planowane nakłady dotyczą remontów dróg znajdujących się w rejonie lasów w powiecie. Lasy Państwowe od 2016 roku współpracują z samorządami, aby dojazdy do dróg leśnych były jak najlepsze. Lasy dofinansują 8 projektów drogowych na ziemi raciborskiej na łączną odległość 10 km dróg.
Podnoszą standard
Dyrektor Damian Sieber zaczął swą wypowiedź na konferencji od hasła: Dla lasu, dla ludzi. Zgodnie z zarządzenie dyrektora generalnego Lasów Państwowych realizowane są wspólne przedsięwzięcia drogowe z samorządami. Wsparcie finansowe jest im przekazywane od 2016 roku. Ogólnie wydano już 469 mln zł, z czego na terenie dyrekcji z Katowic - 156 mln zł. Budowa, remont czy modernizacja drogi muszą nieść obopólną korzyść dla partnerów - Lasów i samorządu. Mają służyć gospodarce leśnej, funkcji produkcyjnej oraz infrastrukturze turystycznej i zabezpieczeniu pożarowemu. Nie chodzi zatem wyłącznie o poprawę warunków dla wywozu drewna, ale i wjazdu do lasu przez ciężkie wozy bojowe straży pożarnej.
- Podnosimy standard nośności tych dróg, ale nie finansujemy wydatków na sieci, kanalizację, chodniki czy oświetlenie - mówił szef regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych.
Potężna kwota
Dyrektor Sieber dodał, że Racibórz stanowi ważny punkt na mapie Lasów Państwowych. 5 z 8 projektów znajduje się na terenie zarządzanym przez Nadleśnictwo Rudy Raciborskie. Sieber podkreślił, że instytucja, którą kieruje, przychyla się do wartościowych inicjatyw i jest wdzięczny samorządom, że te zdecydowały się sięgnąć po środki na drogi. - To nie jest na zasadzie, że kogoś się lubi, a kogoś nie. Trzeba sięgnąć po te pieniądze, którymi dysponujemy - zaznaczył przedstawiciel Lasów Państwowych.
Konferencję prasową transmitowaliśmy ze starostwa na żywo
Głos zabrał jeszcze radny powiatowy Szymon Bolik, wskazując na inny projekt z udziałem Lasów Państwowych finansowany w ramach rządowego programu Polski Ład. Tam beneficjentem jest Gmina Pietrowice Wielkie, a chodzi o drogę z Raciborza, przez Żerdziny do Kornic. Będzie biegła przez las. W ramach inwestycji kosztującej 11 mln zł powstanie również droga dla rowerzystów. - W ten projekt drogowy Lasy Państwowe także zaangażowały się, pomagając współtworzyć ten element infrastruktury - podkreślił Bolik.
Starosta raciborski oznajmił, że Powiat w tej kadencji stawia na rozwój na wielu płaszczyznach. Działania te dotyczą: szkolnictwa, szpitala i dróg. - Wiele zadań jeszcze przed nami. Wciąż chcemy aplikować o środki z różnych, pozabudżetowych źródeł. Ta potężna kwota - 10 mln zł zasili budżet Powiatu. Potrzebne są jeszcze wkłady własne do tych projektów. Gminy współpracują tu z samorządem powiatowym i 20% wkładu własnego dzielone jest z gminami - wyjaśnił włodarz Powiatu.
Dla Grzegorza Swobody ważne jest, że starostwo nie musiało zwiększać zatrudnienia, by pozyskiwać kolejne środki zewnętrzne. - Te wszystkie rzeczy są przerabiane obecnym składem urzędniczym. Programów Funkcjonalno-Użytkowych jest sporo do przygotowania. Pokazujemy, że można, choć roboty do wykonania jest dużo - podsumował starosta.
Ludzie
Starosta Raciborski
"Dla Grzegorza Swobody ważne jest, że starostwo nie musiało zwiększać zatrudnienia, by pozyskiwać kolejne środki zewnętrzne". Jak się nie potrafi zarządzać, to fajnie mieć takiego Wosia, co załatwi kasę i znowu niewiele robiąc coś skapnęło. Znowu jest okazja na lans medialny. Pikuś z tym, że jak sama nazwa wskazuje są to środki z lasów państwowych. Żeby ktoś kiedyś nie zaczął tego sprawdzać, bo nasz minister może mieć równie wesoło, jak i z pegazusem.
O widzę, że w mojej wsi robią drogę.
Kolejne miliony dla Raciborza i kolejne dzięki Panu Wosiowi. Głos na Wosia nie był głosem straconym!
Dobrze, że Woś się stara, żeby pozyskiwac pieniądza na rozwój naszego miasta. Widac, że działa.