Trzecie Rajdy dla Frajdy w Raciborzu. “Może to nie Beskid, ale lubimy tu przyjeżdżać”
Trasy są urozmaicone, malownicze, ale i zaskakujące uczestników - mówił Nowinom organizator wydarzenia dla cyklistów Karol Koneczny. Szósta edycja Rajdów dla frajdy zagościła po raz trzeci w stolicy powiatu raciborskiego. Uczestnicy startowali w niedzielny poranek i przedpołudnie spod Areny Rafako. Zjechali się rowerzyści z całej Polski.
Stawiamy na fajną atmosferę, oczywiście sportowa rywalizacja też jest - przyznał pan Karol. Według niego to najlepsza pora roku by przyjechać w rejon Raciborza, “bo tak tu teraz pięknie”. - Pola, łąki, wszystko pięknie urosło, a niebo jest w tym czasie wyjątkowe. Chce się jeździć - zachwalał organizator.
Do części podróżniczej zgłosiło się kilkunastu chętnych. Znacznie więcej było zdecydowanych na rywalizację sportową. K. Koneczny witając uczestników mówił im, że jest ich ponad stu. - Zazwyczaj tak u nas jest. Dystans rekreacyjny przygotowujemy dla tych, co żałują, że jechali tędy tak krótko - wyjaśnił szef Rajdów dla frajdy.
Trasy liczą nawet 200 km, choć dystans rekreacyjny liczy mniej niż 100 km. - Bo są uczestnicy, którzy wolą krótsze trasy, bo na co dzień nie mierzą się z odległościami, które są dla najwytrwalszych - mówił nam pan Karol.
Poniżej materiały wideo - transmisja na żywo ze startu pod Areną Rafako oraz wypowiedzi uczestników.
Przywitanie rajdowców przez organizatora, objaśnienie zasad uczestnictwa i omówienie tras do pokonania. Wszystkie starty dla uczestników rywalizacji sportowej i udziału rekreacyjnego na WIDEO.
Są szwagrami, którzy polubili wypad rowerowy na dłuższą trasę. Jeden z nich sam złożył rower, którym jeździ. Ile kosztowała go ta konstrukcja? - Nie zdradzę, bo jeszcze żona obejrzy i dowie się jaka to kwota - śmiał się nasz rozmówca.
Jest sport, ale przede wszystkim jest frajda - mówi o wydarzeniu jego organizator.
Wybrali się do Raciborza aż spod stolicy, ale wiedzą, że dla Rajdów dla Frajdy warto to zrobić.
Rowerowy Cyprzanów słynie ze swoich rowerowych pielgrzymek na Jasną Górę i właśnie z takiej wrócił. Lider grupy miłośników długiej jazdy na dwóch kółkach dzieli się swoją pasją na naszym wideo.