Mieszkańcy Studziennej nie chcą masztu komórkowego pod domami
Lokalizacja 50 m od przydomowego ogródka jest ich zdaniem nie do przyjęcia. Wskazują, że odległość powinna wynieść co najmniej 200-300 m. Inwestor, który chce tu ustawić nadajnik sieci Play, uważa, że to działanie hamujące rozwój łączności w Polsce.
Temat stał się publiczny, gdy poruszył go na sesji i w interpelacji radny ze Studziennej - Eugeniusz Wyglenda. Apelował o osobiste zainteresowanie sprawą przez prezydenta miasta. Wskazał, że miejscowi mają obawy o zdrowie - swoje oraz swoich dzieci. Martwią się także o dobytek, bo częste anomalie pogodowe będą zagrożeniem dla wysokiego masztu w pobliżu zabudowań.
Długa procedura
- Wobec oczekiwanego ze strony mieszkańców wsparcia Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Dzielnicy Studzienna bardzo aktywnie włączyło się do tej akcji. Przeprowadziliśmy obfitą korespondencję w tej sprawie - mówi prezes stowarzyszenia Roman Wałach.
Dodaje, że determinacja mieszkańców i wsparcie Stowarzyszenia, które zaangażowało się, podejmując działania na różnych polach, dało mocny sygnał inwestorowi, że sprawa lokacji masztu może potrwać długo.
- Wykonana analiza sytuacji pokazywała, że z jednej strony jesteśmy na przegranej pozycji, gdyż inwestycja celu publicznego, ma w pewnym sensie uprzywilejowane miejsce w prawie. Z drugiej strony jednak towarzyszyło nam przekonanie, że prawo nie może dyskredytować racji przeciętnego mieszkańca i działać na jego szkodę - podkreśla R. Wałach.
Nie wie, czy maszt telefonii komórkowej przy ul. Bogumińskiej ostatecznie powstanie.
- Dzisiejsza sytuacja nie oznacza, że temat jest zakończony. Jednak faktem jest, że postępowanie zawieszono i zaczęto poszukiwać innego terenu pod tą inwestycję, a przez ostatnie pół roku nic się w temacie nie wydarzyło - podaje prezes Wałach.
Za mało informacji
W styczniu 2022 roku wydział inwestycji w raciborskim magistracie zajmował się sprawą budowy stacji bazowej telefonii komórkowej w Studziennej, w rejonie ulicy Bogumińskiej. Wskazano wtedy, że chodzi o lokalizację inwestycji celu publicznego.
Stowarzyszenie zawnioskowało wtedy o dokonanie ustaleń co do kwalifikacji środowiskowej planowanego przedsięwzięcia. Autorzy wniosku uważali, że przeprowadzone postępowanie nie dostarczyło odpowiedniego materiału, by dokonać prawidłowej kwalifikacji środowiskowej planowanych instalacji radiotelekomunikacyjnych, gdyż oparto się tylko na informacjach przedstawionych przez inwestora.
Jako argumenty przeciw stawianiu masztu w tym miejscu przedstawiono sąsiedztwo rozdzielni linii elektroenergetycznej i przebiegające tam linie. - Brakuje informacji, jakie będzie oddziaływanie masztu na otoczenie, a przecież jest bardzo mała odległość od zabudowań - zauważono we wniosku.
Zdaniem prezesa Wałacha doszło do naruszenia przepisów postępowania w sprawie budowy tak dużego obiektu, bo stan faktyczny nie został ustalony, a przecież budzi wątpliwości.
Przesunąć dalej
Mieszkańcy apelowali o przesunięcie inwestycji na większą odległość od posesji, o 200-300 m. Funkcjonowanie takiej stacji uznano za spore obciążenie psychiczne. - Inaczej jest, gdy stacja jest na wieży kościelnej czy na dachu szpitala, bo czym innym jest czasowe przebywanie w pobliżu takiej instalacji, a czym innym mieszkanie w sąsiedztwie stacji.
Dodano, że w Studziennej nie zgłasza się problemów z zasięgiem telefonii komórkowej, a wyjście do ogródka, od którego w odległości 50 m ma stać tak duża konstrukcja, jest wątpliwą atrakcją krajobrazową.
Racje inwestora
Firma P4 reprezentująca sieć Play wskazywała, że stacje bazowe od wielu lat funkcjonują bez przeszkód. Poddawane są badaniom poziomu promieniowania przez akredytowane laboratoria oraz sanepid. Taki stały nadzór sprawia, że stacje spełniają wszystkie wymogi.
Inwestor podkreślał, że brak rzetelnych informacji na temat funkcjonowania stacji prowadzi do rozprzestrzeniania się mitów i legend na temat zagrożeń. Postawę mieszkańców Studziennej określono jako ograniczenie rozwoju łączności w kraju.
Brak zgody społecznej w dzielnicy Raciborza skłonił miejscowe stowarzyszenie, aby zaapelować do urzędników z magistratu, żeby nie wydawali pozytywnej decyzji w sprawie lokalizacji.
Na koniec lipca Roman Wałach przekazuje, na podstawie informacji z urzędu miasta, że postępowanie w sprawie budowy masztu zostało zawieszone na wniosek inwestora.
Ludzie
Radny powiatu raciborskiego
Masztu nie chcą - ale internet bezprzewodowy, zasięg to chcą (nawet co niektórzy piszą do operatora żeby powiększyć zasięg)
mieszkoł koło tego -wiecznie pisk w uszach -wykończony-
jak protest zroboł, to mnie chcieli pobić ,Nasza, Milicjia i reszta kozali, mi sie wynosić ---weg
niy dejcie sie --wiadomo Kasa Za to je