Katarzyna Chwałek-Bednarczyk: Bez gwiazdy na Dni Rydułtów, bo gwiazdą będzie miasto
Od 24 do 28 sierpnia zaplanowano tegoroczne 29. Dni Rydułtów, które w założeniu mają być zupełnie inne od poprzednich. Będzie to 5 dni, z których każdy zaplanowany będzie dla innej publiczności. Taka zmiana spotkała się z krytyką mieszkańców w przestrzeni internetowej, dlatego zapytaliśmy dyrektor Rydułtowskiego Centrum Kultury o szczegóły.
Katarzyna Chwałek-Bednarczyk: Bez gwiazdy na Dni Rydułtów, bo gwiazdą będzie miasto
Tegoroczne Dni Rydułtów maja zachęcić do udziału w wydarzeniach różne grupy wiekowe. - Tegoroczny projekt Dni Rydułtów jest rewolucyjny, a zmiana spotkała się z pewnym oporem mieszkańców, przyzwyczajonych do poprzedniej formy. Ja to szanuję, natomiast to, co nam przyświecało, to imprezy szyte na miarę, czyli wydarzenia dla konkretnych grup odbiorców. Nie skupiamy się na jednej imprezie masowej, która nie jest kierowana do konkretnego odbiorcy, bo wyszliśmy z założenia, że impreza robiona dla wszystkich, jest imprezą dla nikogo. Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie zaspokoić gustów wszystkich, ale kultura jest zawsze polem do dyskusji – mówi Katarzyna Chwałek-Bednarczyk, dyrektor RCK „Feniks”. - Zdaję sobie sprawę z tego, że w tym roku proponujemy coś zupełnie innego i być może uczucia rydułtowików zostały zranione, a niektórzy nie zgadzają się z tą koncepcją. To pewne przyzwyczajenie. Zawsze, kiedy wprowadza się coś nowego, na początku jest opór. Rozumiem to i szanuję, nie podchodzę do tego bezrefleksyjnie. Uważam jednak, że jedną imprezą nie zaspokoimy gustów i potrzeb większości. Mój 3-letni program ma na celu ożywienie kulturalne miasta dla każdej grupy wiekowej i to chcę realizować – dodaje.
Dla różnych grup wiekowych
Będzie to 5 tzw. mikroeventów, czyli małych wydarzeń dla konkretnych grup. Pierwszy będzie Dzień Bajtla, dla dzieci do 5 lat oraz ich rodziców. Odbędzie się 24 sierpnia na terenie Parku Sensorycznego ROSA. Wszystkie działania będą nastawione na najmłodszych, czyli przede wszystkim odbiór wszystkimi zmysłami i ich pobudzanie. Dzieci, które są jeszcze w wieku niemowlęcym i przedszkolnym, mają jednym słowem wyciągnąć ze spotkania jak najwięcej. Będą warsztaty sensoryczne, malowanie całym ciałem, tworzenie mas, dwa spektakle oraz parkatroniki – pudełka animowane przez jednego aktora. Będą też warsztaty muzyczno-teatralne oraz kulinarne dla najmłodszych. Na terenie ROSy rozłożone będą leżaki i kocyki, a organizatorzy zachęcają mieszkańców do przynoszenia własnych koców i koszy piknikowych, bo taka atmosfera ma panować podczas wydarzenia. - To, co być może wywołuje niepokój wśród mieszkańców, a co mi przyświecało, to intencja, aby nie była to bezosobowa impreza, ale miała charakter sąsiedzkiego spotkania. W tym roku nie mamy jednej dużej gwiazdy na Dni Rydułtów, bo gwiazdą ma być miasto, czyli my wszyscy – podkreśla dyrektor RCK.
Piracka bitwa wodna i lata 90.
Drugiego dnia świętowanie przeniesie się na Rydułtowską Fikołkownię – RAFA. Tam odbędzie się 25 sierpnia Dzień Gizda, czyli wielka piracka impreza dla nieco starszych dzieci i rodziców. Będą spektakle o piratach, Teatr Lalek Marka Żyły (powtarzany co 30 minut), pirackie animacje, malowanie twarzy, pirackie fotostudio z pamiątkowymi zdjęciami, dmuchańce, żonglerzy, szczudlarze. Będzie też wielka ślizgawka wodna, a na zakończenie wielka bitwa wodna. - Weźcie ubrania na zmianę, bo na pewno się przydadzą! - zapowiada Katarzyna Chwałek-Bednarczyk. Na piątek 26 sierpnia na parkingu przed Biblioteką w strefie ROKO zaplanowano z kolei Dzień Stowarzyszeń, podczas którego prezentować się będą rydułtowskie organizacje. Głównym założeniem jest działalność od lat 90. i w takim klimacie właśnie będzie odbywać się impreza. Mile widziane będą stylizacje ubioru na lata 90. minionego wieku. Będzie także muzyka z końca XX w. serwowana przez DJ-a, ponadto Mini Playback Show oraz ciekawe animacje. Tutaj organizatorzy celują w starszą publiczność.
Muzyka, ogień, kolory i planszówki
Kulminacyjną i najszerszą imprezą w ramach Dni Rydułtów będzie Dzień Frelki i Karlusa, 27 sierpnia na terenie rekreacyjnym przy RCK. - Tą imprezą chcieliśmy zaspokoić gusta muzyczne wszystkich, dlatego od godz. 18.00 do 1.00 w nocy lub dłużej, organizowane będzie Silent Disco, czyli cicha dyskoteka. Na scenie będzie grało 3 DJ-ów, a każdy z uczestników za potwierdzeniem dokumentu tożsamości (dowód, legitymacja) otrzyma słuchawki. W słuchawkach będzie można przełączyć kanał i bawić się do utworu, który w danym momencie będzie odtwarzany przez któregoś z DJ-ów – wyjaśnia dyrektorka RCK. Jeden kanał będzie zawierał najpopularniejsze hity, drugi będzie alternatywny z nieco cięższymi brzmieniami, a trzeci będzie oscylował wokół stylu house i elektroniki. Oprócz Silent Disco będzie także Festiwal Holi z osobną sceną i wyrzutami kolorów. Ponadto przy Machnikowcu przygotowana będzie strefa relaksu z leżakami, kocami, z kinem plenerowym przy tężni (od 20.30, mieszkańcy mogą wybrać tytuł filmu na Facebooku RCK), a także fire show i laser show po zmroku. Będzie też strefa gastronomiczna, organizowana wyłącznie przez rydułtowskie firmy. Co istotne, jeśli pogoda nie dopisze, każda z imprez przeniesie się do budynku RCK. Właśnie w budynku odbędzie się także wydarzenie ostatniego dnia – 28 sierpnia. Będzie to „GRYDCON”, czyli festiwal gier planszowych zainicjowany przez jednego z mieszkańców - Pawła Gajdę. Dzięki zaangażowaniu w konwent szerokiego grona wydawców gier, impreza przyjmie charakter ogólnopolski i na stałe wejdzie w repertuar RCK.
Wydarzenia sportowe
Oprócz propozycji imprez kulturalnych dla mieszkańców, w ramach 29. Dni Rydułtów zaplanowano także szereg imprez sportowych. Będą to Runmaggedon Kids i nocna edycja Ogólnopolskiego Biegu Ulicznego o Puchar Burmistrza Miasta Rydułtowy (26.08); Turniej Tenisa Ziemnego oraz mecz Polska-Czechy (27.08) oraz zawody wędkarskie, turniej siatkówki plażowej i wyścigi na rolkach oraz hulajnogach (28.08). Zaplanowano też Rydułtowską Wampiriadę, czyli akcję oddawania krwi w niedzielę 28 sierpnia na rynku.
Ludzie
Dyrektor Rydułtowskiego Centrum Kultury oraz reżyserka teatru SAFO
No kurde raz w roku nie idzie kogoś znanego zaprosić? To jest porażka!!! Wypłaty se dźwignięcie urzędasy!!!
Beznadzieja. Bez gwiazdy
Ludzie uciekają z tego miasta, wiadomo dlaczego. Lipa straszna i tandeta. Raz w roku nawet nie ma z kim świętować...
Nareszcie coś fajnego a nie kiełbacha, piwsko, biesiada i tandeta
I dobrze, Racibórz zrobił mniej więcej to samo i nagle dni miasta są dla wszystkich, a nie tylko dla tych, którzy lubią gwiazdy typu Polsat. A te całe gwiazdy to nie wiedzą nawet czy są w Rydułtowach, Radlinie czy Reszlu…