Licytował stawkę. Pijany kierowca z długą listą zarzutów i grubym portfelem
59-latek zatrzymany przez policjantów z Raciborza w miniony czwartek (18.08.) ok. godziny 10.00, skończył z długą listą zarzutów, stanie przed sądem, grozi mu do 10 lat więzienia. W czasie kontroli drogowej zaproponował policjantom łapówkę, a poinformowany o tym, że to przestępstwo... podniósł stawkę i dorzucił jeszcze parę tysięcy.
Sposób jazdy kierowcy vw passata na ul. Brzeskiej w Raciborzu wyraźnie zwrócił uwagę policjantów. Patrol drogówki zdecydował zatrzymać pojazd do kontroli, mundurowi włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i ruszyli za samochodem.
Kiedy kierowca zauważył, że policjanci sygnalizują mu, by się zatrzymał, przyspieszył i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim, jednocześnie informując dyżurnego o podjęciu pościgu. Kierujący passatem, skręcił w rejon działek przy Brzeszkiej, gdzie porzucił auto i kontynuował ucieczkę pieszo. Po krótkiej chwili został zatrzymany przez funkcjonariuszy.
W czasie wylegitymowania mężczyzny, policjanci wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało w organizmie 59-latka dwa promile. Co więcej, okazało się, że mieszkaniec Raciborza ma cofnięte uprawnienia do kierowania.
Kiedy zorientował się, że może ponieść odpowiedzialność karną, spróbował wpłynąć na decyzje policjantów. Zaproponował im tysiąc złotych w zamian za odstąpienie od czynności i puszczenie tego w niepamięć. Funkcjonariusze poinformowali 59-latka, że popełnia poważne przestępstwo i wręczyli mu mandat na 1000 złotych za brak ważnych badań technicznych pojazdu.
Kierowca uznał widocznie, że zaproponował za mało, bo podniósł stawkę o kolejne dwa tysiące złotych. W efekcie trafił do policyjnego aresztu. Będzie odpowiadał za jazdę pod wpływem alkoholu, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, jazdę bez uprawnień do kierowania oraz za próbę wręczenia łapówki. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.