Najpiękniejsza korona dożynkowa w powiecie powstała w Grzegorzowicach [Dożynki powiatowo-gminne]
Z boiska w Grzegorzowicach do centrum Eichendorffa w Łubowicach przejechał korowód dożynkowy największych dożynek ziemi raciborskiej. Ruszył w formie zmechanizowanej, a na miejsce dotarł z liczną grupą pieszych, w której znaleźli się samorządowcy i politycy. Przekazanie chleba odbyło się z udziałem włodarzy gmin z powiatu.
Materiał wideo:
Korowód otwierała amazonka na klaczy Biedronka, a na końcu jechała straż pożarna z przyczepką, gdzie odbywała się wesoła kąpiel w pianie.
Równie radośnie było na długiej naczepie z Gamowa, gdzie gospodynie uwijały się przy produkcji masła.
Fajer bez farorza
Pogoda nie dopisała w części oficjalnej, choć korowód mógł przejść „suchą stopą” na zielony teren przy ruinach pałacu Eichendorffa. Deszcz lunął niemal w momencie dotarcia dożynkowiczów na miejsce biesiady. Opad był obfity, ale uczestnicy schronili się pod namiotem.
Piosenkarka Karolina Trela prowadziła imprezę dożynkową w gwarze śląskiej. Żartowała, że nie ma fajeru jak nie ma farorza. Mimo że kapłana wśród gości nie znaleziono, to fajer się udał.
Korowód dożynkowy pokazaliśmy w całości w naszej transmisji wideo - na żywo
Gości witał wójt Piotr Rybka, po którym przemawiał starosta raciborski Grzegorz Swoboda. Swoje wystąpienia mieli również parlamentarzyści - Gabriela Lenartowicz, Adam Gawęda i Michał Woś.
Życzył lżejszej pracy
Gospodarz dożynek przywitał na początek nie tylko rolników, ale i sadowników oraz ogrodników i wszystkich związanych z sektorem rolnym. - Dziękowaliśmy Bogu za dobre zbiory, plony są wynikiem współdziałania stwórcy i rolników, dziękuję za całoroczny trud pracy, to dzięki wam mamy chleb na stołach, praca na roli wymaga hartu ducha, bo zmagacie się z przeciwnościami gospodarczymi, ekonomicznymi i prawnymi - mówił Rybka. Życzył rolnikom, żeby ich praca na roli była lżejsza.
Prowadząca skomentowała wystąpienie wójta na wesoło: jak on borok się sztresował jak to czytał, a jak on się musiał nasztresować kiedy to pisał. Z pierwszych ław biesiadnych padło, że mniej byłoby stresu, gdyby wspomóc się mocniejszym trunkiem, ale tu twardo zareagowała prowadząca, która podkreśliła, że władza pracuje wyłącznie na trzeźwo.
Święto w trudnych czasach
Słowo na otwarcie wygłosił też starosta raciborski Grzegorz Swoboda. Cieszył się, że po przerwie pandemicznej, dwuletniej, znów można zorganizować dożynki dla całego powiatu. Gminę Rudnik nazwał piękną, dziękował sołectwom Grzegorzowice i Łubowice. - Świętujemy w tych trudnych czasach, widzimy, co się dzieje wokół nas. Ten pełny ludzi namiot napawa radością. Nasz powiat to Zielona Oaza Kultur. Ma on wiele wspólnego z rolnictwem. Będziemy dążyć do jak najlepszych efektów pracy naszych rolników - stwierdził G. Swoboda. Podkreślił długość korowodu, która wyraźnie mu zaimponowała.
Symboliczny chleb dla przyszłorocznego organizatora dożynek powiatowo-gminnych przekazano na ręce wójta Krzyżanowic Grzegorza Utrackiego.
Z uroczystości oficjalnych pod namiotem prowadziliśmy transmisję na żywo. Tu znajdują się przemowy powitalne wójta Piotra Rybki i starosty Grzegorza Swobody.
Tak wypełnił się namiot biesiadny w momencie oficjalnej części dożynek.
Wybrano najpiękniejszą z tegorocznych, dożynkowych koron. Okazała się nią korona miejscowa - z Grzegorzowic. - Sama ją plotłam - podkreśliła sołtys wsi-współgospodarza wydarzenia.
Jak oceniono tegoroczne żniwa na ziemi rudnickiej? W materiale wideo opinia z Modzurowa.
Młode pokolenie reprezentowane było na święcie plonów m.in. przez delegację z gminy Nędza, a ściślej mieszkańców Zawady Książęcej.
Część korowodu dożynkowego wystartowała z boiska w Grzegorzowicach, by przejechać trasę między tą wsią a Łubowicami.
Frekwencja na jednym z wieczornych koncertów dożynkowych w Łubowicach
Posłanka Gabriela Lenartowicz wystąpiła jako pierwsza z zaproszonych gości oficjalnych.
Po niej głos zabrał poseł Adam Gawęda, mówiąc, że te dożynki to święto wszystkich mieszkańców ziemi raciborskiej.
Jako trzeci przemawiał wiceminister sprawiedliwości i poseł Michał Woś. Żartował, że na mszy proszono o deszcz, więc prośba szybko została spełniona.