Rada powiatu: opozycja czuje się wkręcona i zniesmaczona. Chodzi o działkę przy szpitalu
- - Przed rokiem popieraliśmy sprzedaż tego terenu pod centrum dla dzieci niepełnosprawnych, dziś dowiadujemy się, że ma tam być osiedle - mówili radni z klubu PiS na sierpniowej sesji w Raciborzu.
- Zarząd powiatu odpierał zarzuty: do przetargu może stanąć każdy, to nie musi być osiedle, a centrum ulokowano już gdzie indziej.
- Poza tym Powiat chce na działce zarobić, liczy na 2 mln zł wpływu do budżetu.
Radnym z prawicy chodzi o zeszłoroczny temat, gdzie Powiat i firma Eko-Okna wspólnie chciały przy szpitalu nowego ośrodka, w którym byłyby leczone i rehabilitowane dzieci niepełnosprawne. Eko-Okna wybrały jednak inną lokalizację - w Krzyżanowicach i samorząd postanowił szukać klienta na przyszpitalny teren. Ma dla niego pomysł - na przykład osiedle mieszkaniowe (choć dopuszczalne są i inne projekty, co prezentujemy w galerii zdjęć). Referat nieruchomości nawet przygotował wizualizację tej koncepcji.
Radni opozycji dowiedzieli się o zmianie planów z mediów, a niektórzy dopiero na sesji.
Nie znalazł logiki
Dyskusję rozpoczął radny Łukasz Mura, dziękując z mównicy prezesowi Eko-Okien za rozpoczęcie budowy centrum rehabilitacji w Krzyżanowicach. Wierzy, że placówka pomoże wielu chorym dzieciom.
Mura zauważył, że od zeszłorocznej jesieni miał wiedzę, że to centrum ma powstać przy szpitalu.
- Dziś nie znajduję logiki, co nam było przekazywane, bo na wiosnę ruszyła budowa tego obiektu w Krzyżanowicach - mówił na sesji Mura.
Zastanawiał się głośno czy radni zostali wprowadzeni w błąd? - Nie widzę logiki. Może za daleko wychodzę i nie znam się na obsłudze dużych inwestorów, ale patrząc miesiącami to łączę to z wycofaniem się Eko-Okien z finansowania budowy obwodnicy. Dlatego mam obawy mam, co i jak jest nam przedstawiane przez zarząd - stwierdził Ł. Mura.
Starosta Grzegorz Swoboda odparł, że nie chce komentować wypowiedzi radnego.
Nie pozwolił mu na to Ryszard Frączek. Jego zdaniem wycofanie się partnera, to strata inwestycji dla Powiatu i ważnej placówki dla Raciborza - miejsca centralnego w powiecie. Frączek zaznaczył, że dobrze się stało, że centrum w ogóle powstanie.
- Z tego co się orientowałem, to w tej kwestii trwały nieporozumienia w koalicji rządzącej. Co się stało, że straciliśmy tę inwestycję? - chciał wiedzieć lider Oblicz.
Ciche zaangażowanie
Starosta Swoboda stwierdził, że z przewodniczącym Adamem Wajdą (dyrektorem w Eko-Oknach) pokazali radnym wcześniej uzgodniony projekt, ale prezes Kłosek ostatecznie wybrał inną lokalizację. Włodarz dodał, że nie uczestniczył w rozmowach na ten temat. Jego zdaniem dojazd do takiego centrum w Raciborzu byłby lepszy, ale nie ma na to wpływu. Z Eko-Oknami współpracuje mu się dobrze, czego dowodem jest udział przedsiębiorstwa z Kornic w inwestycji drogowej w Lekartowie o wartości 15 mln zł.
- Wiem, że ta firma po cichu angażuje się w różne sprawy na rzecz dobra powiatu. Mnie bardzo cieszy, że mamy tę inwestycję na ziemi raciborskiej - podkreślił Swoboda.
Elżbieta Biskup również przypomniała dyskusje radnych na temat centrum dla dzieci poszkodowanych przez los. - Było wtedy mnóstwo pytań, a stowarzyszenia chciały w nim działać. Nawet padały zapewnienia, że znajdzie się tam dla nich miejsce. Co się stało, co takiego mogło się wydarzyć, że doszło do takiej zmiany? - dociekała radna.
Jesienny przetarg
Odpowiedź na pytania o przyczynę zmiany lokalizacji nie padała. Frączek spytał jeszcze o pomysł na zagospodarowanie działki przy szpitalu. - Są jakieś plany wobec niej? Czy rozmawia się o tym na zarządzie? - zwrócił się do starosty.
Grzegorz Swoboda wyjaśnił, że powziąwszy informację z Eko-Okien, że centrum powstanie w Krzyżanowicach, w starostwie podjęto prace nad przygotowaniem terenu przy Gamowskiej pod budownictwo mieszkaniowe. Jesienią ma być ogłoszony przetarg z taką ofertą.
Radni z klubu PiS chcieli wiedzieć, kiedy tak zdecydowano i dlaczego radni dopiero teraz się o tym dowiadują.
Członkini zarządu Ewa Lewandowska powiedziała, że ta informacja jest od pewnego czasu w internecie oraz w referacie nieruchomości. Podano, co można na tej działce wybudować.
- Kiedy rozmawialiśmy z Eko-Oknami to dokonaliśmy podziałów geodezyjnych, umieściliśmy stosowne wykazy. Procedury się odbyły, ruszył przetarg. Eko-Okna nie przystąpiły do niego, to ich indywidualna decyzja. My chcemy ten teren sprzedać. Cena w drugim przetargu jest wyższa, zależy nam na środkach do budżetu - tłumaczyła starościna.
Wkręcony i wciągnięty
Zdaniem Frączka radnych poinformowano za późno, bo o ruchach zarządu dowiedzieli się na dzień przed sesją. Uważa, że można było wiadomość o osiedlu na Gamowskiej przekazać szefowi klubu Tomaszowi Kusemu wcześniej, w lipcu. Jego komisja rewizyjna obradowała w starostwie. Uznał, że zarząd zrobił coś za plecami radnych. - Traktuje się nas tak, jakbyśmy nie byli stąd - skwitował.
Lewandowska przypomniała, że 30 listopada rada podjęła uchwałę o sprzedaży tej nieruchomości i zarząd realizuje tę sprzedaż, aktualnie w drugim przetargu i chce wspomóc budżet spodziewanym wpływem 2 mln zł.
Ryszard Frączek zauważył, że przed rokiem głosował za wielką inicjatywą, a nie za osiedlem przy szpitalu. - Wkręciliście mnie być może. Dałem się wciągnąć i to mnie boli - mówił rozgoryczony.
Pomnik kadencji
Frączka poparł szef komisji zdrowia, mówiąc, że to nie pierwszy raz jak radni są zaskakiwani decyzjami zarządu. Z mediów dowiadują się czegoś innego, niż to, co jest im przekazywane w starostwie.
- Też się czuję wmanewrowany, bo zgoda była na konkretny cel. Myślałem, że to będzie swoisty pomnik tej kadencji, podparty pieniędzmi społecznika i dobrego człowieka - przyznał Marcol.
Dodał, że starosta powinien był powiedzieć radnym wcześniej, że coś się zmieni. - Ja się z prasy dowiedziałem o tej zmianie. Dobrze, że jeszcze listy mieszkańców tam nie ma - skomentował stan zaawansowania planów zarządu.
Ewa Lewandowska zaznaczyła, że uchwała dotycząca sprzedaży otwierała możliwość kupna terenu każdemu. Nie wskazywała konkretnie, że nabywcą mają być Eko-Okna. Wizualizacja osiedla, która pokazała się w internecie to zachęta dla potencjalnych kupców, by zainteresowali się drugim przetargiem. To nie oznacza, że przy szpitalu można wybudować tylko bloki mieszkalne. Inne projekty też są możliwe, w tym również centrum medyczne.
Chciał garnki, dostał kredyt
Do grona niezadowolonych, którzy wypowiedzieli się na sesji dołączył Paweł Płonka. Oznajmił, że jest zniesmaczony i jest mu przykro. Czuje się jak senior na prezentacji garnków, któremu faktycznie sprzedaje się kredyt. Gdyby wiedział, że chodzi o osiedle, zagłosowałby inaczej. - Bo każdy patrzył przez pryzmat budowy centrum, gestu dobroci. Czuję się wmanewrowany. Wtedy głosowałem sercem - podkreślił radny z raciborskiej Płoni.
Lider klubu PO w radzie - Piotr Olender dziwił się opozycji, że od zarządu żąda tłumaczenia się z decyzji prezesa prywatnej spółki. - To jest suwerenna decyzja Eko-Okien. Co do przetargu, to przecież nie można go ustawiać pod konkretnego nabywcę. Każdy może przyjść i kupić. To dla mnie kuriozalna sytuacja, by kierować pretensje, że zarząd nie ustawił przetargu - ocenił Olender.
Zbyt piękne, żeby było prawdziwe
Głos zabrał Tomasz Kusy. Podał, że przed rokiem organizowano spotkanie z szefami klubów w starostwie i rozmawiano o planie budowy centrum przez Eko-Okna. Prezentowano plany, ale proszono o dyskrecję.
- Państwo dziś próbujecie z nas zrobić głupków, bo wszyscy wiedzieliśmy o tym konkretnym pomyśle. W naszym gronie była dyskusja i wątpliwości, że to zbyt piękne, żeby było prawdziwe - zaznaczył Kusy.
Odniósł się do kwestii inwestora. - My do jego decyzji nic nie mamy. To państwo nadużyliście naszego zaufania. Przecież mieliście czas, żeby z nami porozmawiać, ale nikt się nie zająknął, że z tego nic nie będzie - zarzucił członkom zarządu.
Kusy zauważył, że wygląda to tak, że zarząd zyskał uchwałę o możliwości sprzedaży, a opozycja nie wiedziała, za czym głosuje. - Jako człowiekowi jest mi w tej sytuacji przykro. Czujemy się wmanewrowani, dowiadujemy się z mediów i słyszymy, że jesteśmy nienormalni, bo chcieliśmy się dowiedzieć czegoś od zarządu - skwitował Kusy.
W trakcie obrad, w tej sprawie nie zabierał głosu szef rady Adam Wajda związany ze spółką z Kornic, której był prezesem, a obecnie jest w niej dyrektorem. W głosowaniu nad wycofaniem z obrotu prawnego uchwały intencyjnej, którą rada przyjęła przed rokiem w sprawie centrum Eko-Okien, Wajda wstrzymał się od głosu. Projekt przyjęto 11 głosami za przy 10 wstrzymujących się.
Ludzie
Nauczyciel Młodzieżowego Domu Kultury w Raciborzu, Radna Powiatowa
Starosta Raciborski
Radny Powiatu Raciborskiego
Tak to jest jak się ktoś chwali czymś co jest niesfinalizowane. Więcej pracy a mniej marketingu z opowiastakami bez pewności ich realizacji i zdjęciami. Dziwne że radni dopiero teraz ten styl rozpoznali.
Przecież pan Kłosek lub jego fundacja też tę działkę mogą sobie jeszcze kupić. Gdyby bardzo chciał, nie sądzę by ktoś byłby w stanie go przebić. Więc w czym problem? Zresztą, mógł za pierwszym razem. Jeżeli "Prosto" sugerujesz tu jakiś przekręt, to chyba z Kłoskiem na czele? No bo aby mógł się on udać, to jego fundacja nie mogła przystąpić do przetargu. Inaczej kupiłaby działkę i nikt by już nie mógł kombinować. Zastanawiam się, jak można być tak głupim by sugerować tu jakieś przewałki. Przecież to się kupy nie trzyma.
Realia się zmieniły w ciągu roku, wtedy nikt nie chciał tej działki, a teraz to ciekawa lokata kapitału. Mimo wyższej ceny, powinna wzbudzić zainteresowanie. W przetargu powinna być klauzula o terminie realizacji inwestycji, o to powinni wnioskować radni.
No to komu to już obiecano? Grzesiowi, Arturowi czy Tadziowi?