Zapomniane porcelanowe piękno. Czy ktoś jeszcze pamięta o tych lalkach? [ZDJĘCIA]
Jskieś 20 lat temu porcelanowe laleczki, bardzo bogato zdobione były marzeniem każdej małej dziewczynki. Dziś po tym szale zostało wspomnienie, a o lalkach pamiętają już chyba tylko kolekcjonerzy.
Pamiętam swoją pierwszą porcelanową lalkę. Upatrzyłam ją sobie jako mała dziewczynka w jednej z lokalnych kwiaciarni. Kosztowała ok. 25 zł, miała ogromne okrągłe okulary, czarne loki i bardzo bogato zdobioną różową sukienkę. Zbierałam na nią wszystkie zaskórniaki z portfela mamy i babci. W końcu nazbierałam i wymarzona lalka stanęła na półce na honorowym miejscu w moim pokoju. Z czasem lalek przybywało - stojące, a nawet bujające się na huśtawce. Nie pamiętam ile ich było w sumie... ale było ich sporo.
20 lat temu takie lalki kosztowały w granicach 25-50 zł, no chyba że mówimy o takich ogromnych, z fotelami i innymi akcesoriami, wówczas cena była jeszcze wyższa. Dziś szału na lalki już nie ma, mało kto o nich pamięta. Walają się na strychu w kartonach, co nie znaczy, że ślad po nich zniknął całkowicie. Nadal są w sklepach, nadal można je znaleźć na targach staroci i nadal są osoby, które takie porcelanowe cuda zbierają.
Ceny lalek na targach staroci wahają się między 25 zł a nawet 70 zł. Zaskoczenie moje było dość duże, bo niektóre wyglądały jakby jeździły w kartonie nie od dziś (przybrudzone, zniszczona fryzura itd).
- Nadal jest na nie popyt. Kupują przeważnie fanatycy, kolekcjonerzy - mówili sprzedawcy, gdy pytałam, czy jest zainteresowanie.
A im większa i bardziej zdobiona, w dobrym stanie, z idealnie zachowaną fryzurą, tym większa szansa na to, że znajdzie nowy dom.
- Tylko jedna mi została, druga, duża właśnie się sprzedała - powiedziała jedna ze sprzedawczyń, a jej lalkę widzicie na zdjęciu powyżej.
Zapomniane porcelanowe piękno nadal ma wzięcie, podobnie jak słynne Pokemony, które lata temu znajdowało się w paczkach z chipsami. Kolekcjonerzy nadal szukają okazji i perełek, które zasilą ich zbiory. Takich porcelanowych lal sporo jest także na aukcjach internetowych. A po kupnie... cóż... potem pozostaje już tylko patrzeć i podziwiać...