Afera w składzie węgla. Oszustwo na szkodę PGG. Prokuratura: Sprawa jest rozwojowa
"Materiał dowodowy jest nadal uzupełniany" - mówi Prokurator Rejonowy z Wodzisławia, Marcin Felsztyński w sprawie afery w jednym z wodzisławskich składów węgla. Firma miała bezprawnie przez ponad sześć miesięcy wykorzystywać dane swoich byłych klientów, by pozyskiwać opał na sprzedaż.
Fałszywe konta w e-sklepie PGG
Jeden ze składów węgla w Wodzisławiu miał wykorzystywać dane swoich byłych klientów do tworzenia kont w e-sklepie PGG, by w ten sposób zaopatrywać się w rozchwytywany na rynku surowiec. Prowadzone postępowanie dotyczy okresu od 1 stycznia do 21 lipca. Sprawa trafiła na policję po tym, jak jedna z osób, której dane zostały nielegalnie wykorzystane, otrzymała dokument związany z zakupem węgla. Skontaktowała się z nadawcą, który zweryfikował temat, w ten sposób afera ujrzała światło dzienne.
- Komenda Powiatowa Policji w Wodzisławiu, w ramach czynności operacyjnych ustaliła, iż jeden ze składów opału, wykorzystując dane osobowe swoich wcześniejszych klientów, składa zapotrzebowanie na zakup węgla w preferencyjnych cenach na stronie internetowej PGG i później ten węgiel jest rozprowadzany właśnie za pośrednictwem tego składu - mówi Marcin Felsztyński, prokurator rejonowy z Wodzisławia.
Oszustwo
Prowadzone jest postępowanie w kierunku art. 286 KK, czyli oszustwa, w tym przypadku - oszustwa na szkodę PGG. - Spółka, która sprzedaje węgiel po preferencyjnych cenach dla odbiorców indywidualnych jest tu najbardziej pokrzywdzona - dodaje prokurator Felsztyński.
Na chwilę obecną postępowanie prowadzone jest w sprawie. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.
- Przesłuchiwani są świadkowie - ewentualni w dalszej lub bliższej przyszłości - pokrzywdzeni, których dane osobowe zostały wykorzystane. Przy czym zaznaczam, że w chwili obecnej postępowanie dotyczy działania na szkodę Polskiej Grupy Górniczej - wyjaśnia prokurator.
Skala afery
- Do tej pory przesłuchano 25 osób - przekazała nam przed tygodniem wodzisławska policja, kiedy informowaliśmy o sprawie. Sprawdź więcej: Skład węgla kupował w PGG węgiel na dane byłych klientów, by później nim handlować? "Widziałem mój podrobiony podpis"
Liczba przesłuchanych świadków, którzy na dalszych etapach sprawy, mogą zyskać status pokrzywdzonych, może ulec zmianie, dlatego jeszcze jest za wcześnie, by mówić o skali afery.
- Czynności są dalej wykonywane, materiał dowodowy jest nadal uzupełniany, więc dopiero po uwzględnieniu całości będzie podjęta decyzja, jakie i komu zarzuty przedstawić - przekazuje nam prokurator Marcin Felsztyński.
Wzrost liczby oszustw
Oszuści nie próżnują. Wykorzystują sytuację na rynku węgla, który jest drogi i trudny do zdobycia.
- Odnotowujemy wzrost zawiadomień o przestępstwie "na opał", czyli po prostu osoby składające znajdują oferty w internecie, dokonują przedpłaty na dostawę opału, ale w rzeczywistości go nie otrzymują - dodaje prokurator Felsztyński. Na ten moment podobnych spraw w wodzisławskiej prokuraturze jest ponad 10.
W sprawie afery w składzie węgla kontaktowaliśmy się również z PGG S.A., na razie jednak Spółka nie odniosła się do tematu.
Cały ten sklep to oszustwo. Pełno ogłoszeń o pomocy w zakupie przez ludzi mających boty a zwykły Kowalski jak cudem uda mu się węgiel wrzucić do koszyka to odbiór w innym wojewótwie