Sąd skazał mieszkankę Rybnika za znęcanie się nad psem. Zwierzę żyło w makabrycznych warunkach
- Nasz Dropsik doczekał się sprawiedliwości. Swoje najlepsze lata spędził na łańcuchu, w samotności, pośród śmieci…bez stałego dostępu do wody i jedzenia. Bez szans na schronienie się przed zimnem, bo nie miał budy, tylko jamę, którą sam sobie wykopał pod budynkiem. Spał na gołej ziemi… Zima musiała być dla niego pasmem męk i walką o przetrwanie - piszą wolontariusze Fundacji Pet Patrol z Rybnika.
- Pięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
- Dozór kuratora sądowego.
- Przepadek psa.
- Wpłata 4 tys. zł na rzecz Fundacji Pet Patrol z siedzibą w Rybniku na cel związanych z ochroną zwierząt.
- Uiszczenie kosztów procesowych w kwocie 1,7 tys. zł.
Powyższe to kara wymierzona przez Sąd Rejonowy w Rybniku wobec kobiety, która znęcała się nad psem Spike. Gehenna zwierzęcia trwała prawie 11 miesięcy (od 1 marca 2020 roku do 24 stycznia 2021 roku).
- Dopuściła się świadomego zaniedbania w należytej opiece nad psem, poprzez rażące zaniedbanie w zakresie zapewnienia zwierzęciu właściwych warunków bytowych i życiowych, zwłaszcza nie zapewniając mu wymaganego utrzymania podstawowych zasad higieny zwierzęcia, efektem czego była brudna i pełna kołtunów sierść, pozostawiając go w opuszczonej posesji na stałej uwięzi na metalowym łańcuchu, który oddziaływała na jego tkanki miękkie szyi, bez zachowania możliwości swobodnego poruszania się, wybiegania, bez opieki, nie zapewniając mu należytych warunków bytowych, w postaci budy, kojca, które mogły zapewnić mu schronienie przed zimnem, mrozem i innymi trudnymi warunkami atmosferycznymi w miejscu, gdzie były w jego otoczeniu, pootwierane stare puszki, rozbite szkło, co narażało go na przypadkowe zranienie, na terenie nieogrodzonym, bez stałego dostępu do wody pitnej i bez stałego, regularnego dostępu do pokarmu odpowiedniego do wieku, rasy psa, w efekcie doprowadzenie do jego wychudzenia, będącego wynikiem niedojedzenia, jak również zużytkowania dużej energii, w celu utrzymania stałej temperatury ciała, mając na uwadze jego warunki bytowe, w których został pozostawiony, co wywołało u zwierzęcia lęk separacyjny i niepotrzebny stres - czytamy w wyroku.
Fundacja Pet Patrol informuje, że pies (obecnie wabi się Spike) ma już "swojego ukochanego człowieka", który kocha, dba i rozpieszcza".