Z Odrostrady zrobić parking i zlikwidować rondo przy moście. Śmiała wizja dla ochrony zabytków Raciborza
Konferencja zorganizowana 3 listopada przez Miasto Racibórz, by wymienić się doświadczeniami na temat Parków Kulturowych, przyniosła m.in. wnioski architekta urbanisty z Akademii Nauk Stosowanych. Dr inż arch. Henryk Zubel wykorzystując swą 40-letnią praktykę, opowiedział, dlaczego uważa Racibórz za skarbiec kulturowy.
Zubel przyznał na początek, że 800-letnia przeszłość Raciborza nie jest zakorzeniona wśród jego mieszkańców. - Nie jest to dla nich oczywiste i nie jest doceniane, a raciborskie losy są skomplikowane. Miasto było stolicą Śląska, było we władaniu Czechów, Austriaków. Dopiero w 1742 roku przejęło je państwo pruskie. W tym okresie było tu dobrze, miasto rozwijało się świetnie, zwłaszcza w XIX wieku. Tak było do 1945 roku, kiedy dotknęła je tragedia wielu śląskich miast. Gehenna wojny i jej skutki są dostrzegalne do dziś - uważa pracownik naukowy ANS.
Dramatyczny obraz
Dla architekta Racibórz do 1945 roku był miastem kwitnącym, doskonale zorganizowanym, intensywnie zabudowanym. - Jak wiele miasto utraciło widać po placu Długosza. Kiedyś intensywnie zabudowany jest współcześnie pustynią. W tym rejonie widać dramatyczny obraz przestrzeni starego miasta. Lata 90. XX wieku przyniosły miastu liczne blaszaki, pawilony, stacje paliw, a ruch tranzytowy odbywa się przez centrum. W mieście dominują blokowiska - opowiadał H. Zubel.
Profesor ANS uważa, że przyczyną jest słaba pozycja w samorządzie architekta miasta. Ci urzędnicy, którzy są w roli architektów miejskich, zajmują się głównie administracją zapisów planu miejscowego. Mają też niewielki wpływ na kreowanie i porządkowanie przestrzeni. Kiedy w urzędzie jest architekt miasta, wtedy jest lepiej i dobrym przykładem jest Wrocław, gdzie ta funkcja ma mocne, wysokie upoważnienia.
Mural nie wystarczy
Zubel dostrzega w Raciborzu wyjątkowe obiekty z historycznym rodowodem, które istnieją w wartościowym miejscu, ale zastrzega, że ingerencja weń w formie wymalowania na elewacji murala niewiele tu pomoże. - Niewątpliwie jest to dzieło sztuki, ale nie sposób na rewaloryzację tego miejsca, gdzie powstał. To jest wyszczerbiona przestrzeń starego miasta, a niedalekiej odległości jakieś przypadkowe garaże, budy pawilonów handlowych. To są obiekty do wyburzenia. A stacje benzynowe nie mogą być w ogóle lokowane w centrum, a wyłącznie na obrzeżach miasta - powiedział zebranym dr Zubel.
Prelegent podkreślał, że park kulturowy skupia się na nadaniu historycznym obiektom współczesnych treści, bo chodzi o ich integrację z całością organizmu miejskiego.
Ocenił granice przyszłego parku, według niego konieczne do poszerzenia o Zamek Piastowski i obszar nadodrzański. - Odra jest ważnym atrybutem historycznym tego miasta - podkreślił architekt.
Dla uczestnika konferencji za mało osób wypowiedziało się na temat utworzenia parku kulturowego. - 120 osób w liczącym ok. 50 000 mieszkańców Raciborzu to dalece niezadowalający wynik. Wiem, że są jeszcze inne konsultacje, ale ogólnie uważam, że nie mogą to być jednorazowe akcje - zaznaczył H. Zubel.
Posadzka dobrych majstrów
Nie jest zwolennikiem dokonywania rewaloryzacji Rynku. - Przy tak różnych potrzebach, ważnych sprawach, jak odnowienie kamienic, uporządkowanie podwórek, można z tym się wstrzymać. Tu chodzi o wydatkowanie kilku milionów złotych na rynek. Tymczasem na nim jest teraz unikalna posadzka rynku w skali ogólnopolskiej. Zachowajmy to, co tam jest. Ta posadzka jest świetnie ułożona przez bardzo dobrych majstrów - stwierdził H. Zubel. Podpowiedział, żeby zająć się rewaloryzacją obiektów poprzemysłowych przy ul. Reymonta i Londzina. Zachęcał do stworzenia archeologicznej mapy lokalizacji budynków z placu Długosza. - Nie będzie trudno się dokopać do fundamentów - ocenił.
Architekt chce też uczytelnienia linii historycznych murów miasta, które trzeba wyeksponować.
Co ciekawe Zubel już teraz radzi zająć się wytypowanie budynków w Raciborzu do wyburzenia w ciągu 15-20 lat. - Że to futurystyka? Pomyślmy o przyszłości. Dam dla przykładu market niezagospodarowany przy Reymonta. Wyburzyć, a jak nie mamy pomysłu, to tymczasowo niech tam będzie skwer. Konieczna jest rewitalizacja strefy nadodrzańskiej i
lokalizacja piętrowych parkingów. Może przy dworcu kolejowym, żeby ograniczyć ruch samochodowy po centrum - proponował.
Parking na Odrostradzie
Dr inż. arch. Henryk Zubel jest również zwolennikiem działalności stałej platformy rozmów o mieście, miejsca konsultacji z mieszkańcami. - Tam należy eksponować plany miejscowe, dyskutować o tym z mieszkańcami. To powinno być stałe miejsce. Tam trzeba aktywnie współpracować z architektami. W Raciborzu jest ich jakieś 30 osób, ilu z nich wciągnięto w prace nad parkiem kulturowym? Uczelnię w to trzeba wciągnąć i robić więcej konkursów architektonicznych - zachęcał Zubel.
radna Ludmiła ma doktorat, radna Krystyna też ma doktorat.. i co z tego wynika? dla mniej obeznanych mogą uchodzić za doktorki (od leczenia)..i na tym koniec.. no jeszcze mogą wytykać innym brak kultury osobistej i w robocie dostawać dodatek za posiadanie... doktoratu.poza tym siedzą cicho jak trusie bez doktoratów i kalkulują co zrobić zeby nie stracić..
Chłopie gdzie byłeś jak przy rynku stawiali klocek do niczego nie pasujący?
Masz wizję oderwaną od rzeczywistości, likwidacja odrostrady
Niech ten profesor się nie ośmiesza odnośnie Placu Długosza. Chcemy na tym placu zielonej przestrzeni rekreacyjnej dla mieszkańców. Co komu po tym, żeby wiedzieć jak wyglądały fundamenty starych domów? Te domy, które były już nie wrócą. Teraz umieją budować same klocki bez secesyjnych ozdób. Połowa samochodów powinna być usunięta z centrum miasta. Niech prezydent Wacławczyk od parku kulturowego ujawni ile osób prosiło o zamknięcie paru ulic w mieście dla ruchu samochodów w ankietach i ile prosiło o ograniczenie prędkości do 30 km/ h . Pytanie dlaczego to jest ukrywane Panie prezydencie Polowy i Wacławczyk ? Bo nie zgodne z Waszym myśleniem?
Radni nie rozumię dlaczego akceptujecie pozycję w budżecie na stawianie lodowiska na Rynku mimo że wiecie że były protesty mieszkańców Rynku i okolicy oraz protesty mieszkańców dla budowy lodowiska krytego. Radna Nowacka ma tytuł doktora a na sesji nawołuje i mówi za innych radnych, że rada popiera budowę lodowiska krytego. Przecież mając tytuł naukowy zobowiązuje do jakiejś refleksji a nie wciskanie innym radnym swojego myślenia. Dajcie sobie spokój z lodowiskami. Na Rynku wystarczy w paru miejscach zerwać bruk i posadzić drzewa i krzewy i na to wystarczyło by 20 - 40 tysięcy złotych i nic nie trzeba przebudowywać i wydawać milionów. Na rynku brakuje zwykłych ławek z oparciem. Rondo żołnierzy niezłomnych jest zielonym perełkowym elementem miasta i nie powinno być likwidowane właśnie na unikalny zielony charakter. W Raciborzu problemem jest przeżyć zimę z powodu smogu i na to należy przekierowywać wydatki a nie na igrzyska wydawać. Pomyślcie o zdrowiu mieszkancow i zieleni. W Raciborzu trwa obecnie kolejna rzeź drzew i krzewów głownie za sprawą Spółdzielni Mieszkaniowej i wspólnot. Tym się zajmijcie bo raz, że niszczą drzewa i krzewy oraz środowisko, dwa kikuty drzew i krzewów oszpecają nasze osiedla i całe miasto. A drzewa i krzewy to tlen tłumnie hałasu i spalin i estetyka dzieki naturze. Odnośnie samochodów to należy z ich nadmiarem coś zrobić należy uspokoić ruch samochodowy poprzez zmiejszenie dopuszczalnej prędkości w mieście i zamknięcie niektórych ulic dla samochodów a na innych zmienić je na jednokierunkowe . Budowa kolejnych parkingów w mieście jest bez sensu bo napędza wzrost kolejnych dodatkowych ilości samochodów w mieście. W Raciborzu nakeży myśleć o Strefie Czystego Transportu oraz Strefie Tempo 30. Myślcie co robicie bo to przejdzie do historii a ona jest bezwzględna dla głupoty i krótkowzrocznego myślenia.
Szkoda, że ten Pan Prof. i uczelnia nie zapobiegły dewastacji fasady UM przez windę zewnętrzną.
Z samej prelekcji /wykładu wynika, że Wacławczyk i jego urzędnicy po prostu nie mają żadnego planu a remont rynku to pomyłka i to dość kosztowna. Ponad 100 tysięcy ma kosztować koncepcja ..a sama przebudowa rynku miliony..po jaką cholerę radni dają na to pieniądze?
przede wszystkim na obecnym etapie nie uchwalać żadnej uchwały o parku kulturowym..prezydent i tak nie będzie tego przestrzegać..bo lodowisko na rynku, niezgodnie ze swoim własnym zarządzeniem, robi co roku!!! ludzie zastanówcie się.. najpierw trzeba ratować zdrowie i przeżyć zimę... remontu rynku inicjowanego przez ekipę co zniszczyła fasadę urzędu miasta, zmarnowała miliony z UE i w efekcie nie wyremontowała Placu Długosza, co ustawia malinowe zające na trawnikach i planuje figurę ogromnego krokodyla nad Odrą, remontu rynku przez taką ekipę nie wolno nawet najgorszemu wrogowi życzyć.dlaczego rada miasta co roku daje pieniądze na te wszystkie fanaberie prezydenckie?czy ktoś z radnych wreszcie zapyta ile w tym roku ( z wszystkim) kosztowały Wiatraki i czy miasto ma prawa własności do tego festiwalu?
Bez komentarza