Zjechał z autostrady "wężykiem". Świadek interweniował, kiedy kierowca najechał na chodnik
Mężczyzna jechał za osobową skodą, której kierujący miał trudności z jazdą prostym torem. Kiedy zatrzymał się na chodniku, świadek natychmiast wyciągnął ze stacyjki kluczyki i powiadomił policję. Jak się okazało, 47-letni cudzoziemiec miał w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu.
O zdarzeniu z sobotniego wieczora informuje wodzisławska policja. Po godzinie 20:00 wpłynęło zgłoszenie o obywatelskim zatrzymaniu kierującego skodą, który najprawdopodobniej jest nietrzeźwy.
Policjanci drogówki ustalili, iż 38-latek zjechał swoim samochodem z autostrady A1 na ulicę Wodzisławską w Mszanie i jechał w kierunku Wodzisławia Śląskiego. Mężczyzna ten jechał za osobową skodą, której kierujący miał wyraźny problem z jazdą prostym torem.
Jechał całą szerokością jezdni, a kiedy najechał na chodnik, jego samochód się zatrzymał. Wtedy 38-latek podbiegł do skody, otworzył drzwi i poczuł silną woń alkoholu od kierowcy. Natychmiast wyciągnął kluczyki ze stacyjki i powiadomił Policję. Jego przypuszczenia okazały się słuszne, badanie alkomatem wykazało u 47-letniego obywatela Ukrainy ponad 2 promile
- przekazuje oficer prasowa wodzisławskiej komendy, asp. szt. Małgorzata Koniarska.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu kara nawet 2 lat więzienia.