Śląski patrol: Zatrzymano członków gangu składujących ogromne ilości niebezpiecznych substancji
Śląski patrol - czyli przegląd policyjnych doniesień z całego województwa. Sprawdź, o czym w środę informowały jednostki.
Bielsko-Biała - 26-letni wandal z 9 zarzutami
Do aktów wandalizmu w centrum Bielska-Białej zaczęło dochodzić od początku września. Uszkodzone zostały między innymi wiaty przystankowe, przyciski sygnalizacji świetlnej, bankomaty, szyby wystawowe i szyby w oknach Zamku Sułkowskich. Wówczas sprawca został objęty dozorem, na który się nie stawiał. W nocy 6 listopada ponownie dopuścił się uszkodzeń w Zamku Książąt Sułkowskich, w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej oraz w budynku Miejskiego Centrum Informacji Turystycznej. Aktualne straty wynoszą prawie 30 tysięcy złotych. Już po paru godzinach tego samego dnia, dzięki zapisom monitoringu miejskiego, 26-latek został zatrzymany. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił śledczym na przedstawienie mężczyźnie łącznie 9 zarzutów. Wczoraj, na wniosek policjantów i prokuratora, sąd zastosował wobec wandala tymczasowy areszt. Kara, jaka grozi podejrzanemu, to nawet 8 lat więzienia.
Ruda Śląska - Przekazała oszustom pieniądze swojej matki
Wczoraj do 33-letniej mieszkanki Rudy Śląskiej zadzwoniła kobieta podająca się za pracownika banku, w którym ma założone konto i poinformowała ją, że w banku odnotowano podejrzane działania na rachunkach klientów. Z dalszej rozmowy wynikało, że telefon rudzianki może mieć wirusa wyłudzającego dane do logowania w bankowej aplikacji. Aby ustrzec się włamania, konieczne było przelanie wszystkich pieniędzy na bezpieczne konto. Sęk w tym, że 33-latka nie miała na swoim koncie większej gotówki, ale miała dostęp do konta swojej matki. Fałszywa pracownica banku uśpiła czujność kobiety i wydawała kolejne polecenia, które miała szybko wykonywać. Rudzianka wykonała 9 przelewów na łączną sumę 45 tysięcy na konta oszustów, a w międzyczasie, gdy konto zostało zablokowane, udała się do banku, aby je odblokować nie ujawniając prawdziwym pracownikom nic z tajnej akcji centrali. W trakcie jednej z rozmów kobieta została poinformowana, że sprawą zajmuje się już policja i będzie się z nią kontaktował policjant nadzorujący postępowanie. Rzeczywiście miała kilka prób połączenia ze specjalnie spreparowanego numeru przypominającego policyjny. Jednak rudzianka była wówczas już w drodze na komisariat policji, po tym, jak została uświadomiona przez koleżankę z pracy, że padła ofiarą oszustwa i straciła oszczędności matki.
Tarnowskie Góry - Kolizja trzech pojazdów. Sprawca bez uprawnień
Wczoraj w godzinach wieczornych na ulicy Wyszyńskiego w Tarnowskich Górach doszło do kolizji drogowej z udziałem trzech pojazdów osobowych. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że 20-latek z Miasteczka Śląskiego jadąc swoim osobowym audi, nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go forda, za którego kierownicą siedział 39-latek z Tarnowskich Gór. Nieostrożna jazda doprowadziła do kolizji, czego następstwem było też zderzenie forda z mercedesem. Na miejscu zjawiły się służby ratunkowe, które przebadały uczestników zdarzenia. Okazało się, że nikt nie wymagał specjalistycznej pomocy medycznej, dlatego zdarzenia zakwalifikowano jako kolizję drogową, za którą sprawca otrzymał mandat karny 2 tysięcy złotych. Jednak to nie koniec problemów 20-letniego mieszkańca Miasteczka Śląskiego. Po sprawdzeniu danych personalnych w policyjnych systemach, okazało się, że mężczyzna nie posiada wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem. Jego sprawą zajmie się teraz sąd, a w konsekwencji 20-latek może zostać ukarany grzywną, nie niższą niż 1500 złotych oraz zakazem prowadzenia pojazdów określonej kategorii na okres od 6 miesięcy do nawet 3 lat.
Tarnowskie Góry - 17-latek ukradł kamerę monitoringu miejskiego
W poniedziałek 7 listopada policjanci z Kalet przyjęli zawiadomienie od pracownika Urzędu Miasta, iż nieznany sprawca z terenu Ichtioparku ukradł kamerę monitoringu. Mundurowi rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Dokładnie przejrzeli zapis z kamer monitoringu w pobliżu miejsca zdarzenia i dzięki temu wytypowali potencjalnego sprawcę, którego znali osobiście. Okazało się, że ich typ był trafny. Tego samego dnia zapukali do drzwi 17-latka, któremu przedstawili całą sytuację. Mężczyzna, wiedząc, że nie uniknie odpowiedzialności za swój czyn, wydał policjantom skradziony sprzęt, który schował w swoim mieszkaniu. Odzyskana kamera wróciła do właściciela, a sprawca usłyszał zarzut kradzieży, do której się przyznał. O jego dalszym losie zdecyduje sąd, a grozić mu może nawet do 5 lat więzienia.
Zabrze - Trafili do aresztu za kradzież katalizatorów
W niedzielę około 2 w nocy zabrzańscy policjanci otrzymali zgłoszenie o próbie kradzieży katalizatora na ulicy Adama Kawika. Na miejsce skierowano patrol mundurowych z ogniwa patrolowo-interwencyjnego trzeciego komisariatu. Po dotarciu na miejsce policjanci zauważyli dwóch mężczyzn, którzy na ich widok zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu obydwaj zostali zatrzymani. Jak się okazało, byli to bracia w wieku 33 i 24 lata. Mężczyźni w przeszłości byli notowani za inne przestępstwa, w tym przeciwko mieniu. Policjanci znaleźli przy nich dwa skradzione katalizatory oraz narzędzia służące do kradzieży. We wtorek Sąd Rejonowy w Zabrzu na wniosek śledczych zastosował wobec podejrzanych 3-miesięczny areszt. Podejrzanym grozi do 5 lat więzienia. Czynności w sprawie trwają.
Zatrzymanie mężczyzn było możliwe dzięki szybkiemu powiadomieniu policjantów o próbie kradzieży, co doskonale wpisuje się w motto kampanii "Nie reagujesz - akceptujesz".
Częstochowa - Składowali setki tysięcy niebezpiecznych dla zdrowia odpadów. Członkowie gangu zatrzymani
Od 3 lat w Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie działa grupa śledczych, zajmująca się zwalczaniem nielegalnego procederu składowania niebezpiecznych odpadów. Do tej pory, dzięki ścisłej współpracy z Prokuraturą Regionalną w Katowicach, zatrzymali już 58 osób za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpiącej zyski z transportowania i składowania groźnych dla życia i zdrowia substancji. 36 z nich trafiło do aresztu.
Pod koniec ubiegłego tygodnia, 3 listopada, policjanci z Częstochowy, wspierani przez mundurowych z SPKP z Katowic i Opola, zatrzymali dwóch mieszkańców województwa śląskiego w wieku 43 i 52 lat. Obaj usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Mężczyźni mają na koncie przestępstwa popełniane od 2019 roku przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu, ochronie środowiska, mieniu oraz wiarygodności dokumentów w związku z nielegalnym transportowaniem i składowaniem prawie 600 tys. litrów odpadów niebezpiecznych na terenie Paniówek (powiat gliwicki). Dodatkowo 43-latek usłyszał zarzut transportowania i składowania wysoce łatwopalnych i niebezpiecznych substancji na terenie Sosnowca i Siemianowic Śląskich.
W poniedziałek natomiast policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą z Częstochowy wpadli na trop 42-letniego mieszkańca województwa śląskiego, który do tej pory ukrywał się przed organami ścigania. 42-latek w 2017 roku kierował grupą przestępczą zarabiającą na nielegalnym obrocie szkodliwymi odpadami. Mężczyzna usłyszał zarzuty gromadzenia i składowania niebezpiecznych dla życia i zdrowia wielu osób odpadów między innymi na terenie Kędzierzyna-Koźla (w ilości kilkuset tysięcy litrów) i Dąbrowy Górniczej (ponad 200 tysięcy litrów).
Na podstawie badań przeprowadzonych na zabezpieczonych próbkach biegli stwierdzili, że substancje te, składowane i przechowywane w niewłaściwy sposób, mogą stanowić bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia wielu osób, a także powodować istotne zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym.
Cała trójka, na wniosek Prokuratury Regionalnej w Katowicach, decyzją sądu trafiła już do aresztu, gdzie spędzi najbliższe 3 miesiące.
Za kierowanie i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, transport i składowanie odpadów niebezpiecznych w sposób zagrażający życiu i zdrowiu wielu osób grozi do 10 lat więzienia.