Bieg w Kuźni Raciborskiej bez podziału na płeć. Czytelniczka mówi o dyskryminacji, dyrektor o tym, że każdy był zwycięzcą
- Dyskryminacja - nie szczędzi słów krytyki Czytelniczka Nowin nawiązująca do 23. edycji Biegu Niepodległości w Kuźni Raciborskiej. - Dla nas każdy z uczestników był w tym dniu zwycięzcą - odpowiada Anna Kijek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji.
Dwie trasy
Bieg w Kuźni Raciborskiej zorganizowano 11 listopada w Narodowe Święto Niepodległości. Dla uczestników przygotowano dwie trasy biegowe. Zadaniem najmłodszych było pokonanie dystansu 200 metrów. O 400 metrów więcej do przebiegnięcia miały dzieci w wieku od 7 do 11 lat. Z kolei dystans 1200 metrów (dwa okrążenia kompleksu sportowego "orlik") miała do pokonania młodzież w wieku od 12 do 16 lat. Na dorosłych natomiast czekała trasa o długości 5,7 km, która swój początek miała przy szkółce kontenerowej w Nędzy.
- Trasa biegu w trakcie 23 lat nieraz ulegała zmianom. Pierwowzorem miał być bieg uliczny, ale w zeszłym roku po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na tę trasę leśną, która jest przepiękna i malownicza, przez co zapadła w serce zarówno nam, jak i zawodnikom, w związku z czym utrzymaliśmy ją jako bieg dla dorosłych - mówiła nam dyrektor MOKSiR. Relację z biegu można przeczytać w artykule: Wysoka frekwencja i wyjątkowe medale, czyli 23. Bieg Niepodległości w Kuźni Raciborskiej [ZDJĘCIA].
Zabrakło podziału na płeć
Nie wszyscy jednak z organizacji są zadowoleni. Z redakcją Nowin skontaktowała się kobieta, zwracając uwagę, że w biegu nie było podziału na kobiety i mężczyzn, dziewczyn i chłopaków. - To jest dyskryminacja - uważa.
Czytelniczka nadmienia, że oczywiste jest, że mężczyzna będzie szybszy od kobiety. - Jakie szanse ma 52-latka z 22-letnim facetem? Nikt mi nie powiedział, która jestem na finiszu, jaki mam czas. Nie istniały w ogóle czwarte, piąte miejsca. Była tylko herbata dla uczestników, nic na regenerację sił! Fatalna organizacja - dodała.
Dyrektor dziękuje za sugestie
Co na to dyrektor Kijek? - Bieg Niepodległości w Kuźni Raciborskiej to sportowa, rekreacyjna impreza organizowana w tym roku już po raz 23. Jej głównym celem jest uczczenie odzyskania przez Polskę niepodległości, ukazanie malowniczych terenów gminy Kuźnia Raciborska oraz wspólne odśpiewanie Hymnu Dla Niepodległej. Impreza organizowana w celu integracji społeczeństwa, promocji aktywnego trybu życia, nie nastawiona na rywalizację sportową - mówi.
Zwraca uwagę, że tegoroczny regulamin oraz trasa biegu były identyczne jak w roku ubiegłym. - Dla nas każdy z uczestników był w tym dniu zwycięzcą. Każdy zawodnik na mecie otrzymał wyjątkowy, pamiątkowy medal, a dekoracja pierwszych miejsc miała symboliczny charakter - zaznacza.
Anna Kijek przyznaje, że bieg z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem, z czego pracownicy MOKSiR-u, czyli organizatorzy, są niezmiernie dumni. - Dokładamy wszelkich starań, by impreza rosła w siłę i była świetną, sportową zabawą dla biegaczy, dlatego wszystkie sugestie są dla nas niezwykle cenny i na pewno weźmiemy je pod uwagę przy organizacji kolejnego przedsięwzięcia - puentuje szefowa kuźniańskiego ośrodka.
Ludzie
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Kuźni Raciborskiej
jeśli już nagradzają to powinny być i kategorie wiekowe i płciowe jak to jest na normalnych zawodach. zapisując się człowiek akceptuje regulamin a w regulaminie jednak niema mowy o nagrodach ani o podiach wiec w teorii dekoracji podiów nie musiało być a wszystkie nagrody mogły być po prostu losowane co uniknęłoby zamieszaniu. a bramka czasowa z klasyfikacją byłaby dodatkowym atutem bo jednak biegnie się dla wyników czy to życiowych czy trasowych. wiąże się z tym na pewno koszt wiec i wpisowe wzrosłoby co mogłoby natomiast skutkować mniejszym zainteresowaniem. sponsorzy w dzisiejszych czasach są ważni
Parę lat wstecz, nagradzani byli zwycięzcy nie tylko kategorii wiekowych ale też z podziałem na płeć. Rozumiem, że w tym dniu każdy jest zwycięzca, ale w tym momencie albo nagradzamy zgodnie z zasadami albo w ogóle