Rybnik zaciągnie kredyt w wysokości 160 milionów złotych. To dług, który będą spłacać nasze dzieci i wnuki
Decyzja o zaciągnięciu kredytu wywołała oburzenie części radnych, choć sam prezydent Piotr Kuczera zapowiadał ten ruch już kilka miesięcy temu w rozmowie z Nowinami.
Łączne zadłużenie Rybnika przekroczy 370 mln zł
Decyzja w sprawie zaciągnięcia kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym zapadła podczas sesji rady miasta 24 listopada. Kredyt będzie zaciągany stopniowo:
- 110 mln zł w 2023 roku,
- 40 mln zł w 2024 roku,
- 10 mln zł w 2025 roku.
- Spłata kredytu nastąpi z dochodów własnych budżetu Miasta Rybnika do roku 2050 - czytamy w uchwale, którą przyjęto podczas sesji 24 listopada 2022 roku.
Pieniądze z kredytu mają zostać przeznaczone na realizację przyszłych inwestycji. Miasto zamierza spłacić kredyt z dochodów własnych do 2050 roku.
Po zaciągnięciu kredytu łączna kwota zobowiązań Rybnika przekroczy kwotę 370 mln zł.
Pieniądze na "zielone" inwestycje
Radnego Łukasza Dwornika (PiS) interesowało, na co zostaną przeznaczone pieniądze. - Budowa hali sportowej, przebudowa układu komunikacyjnego na Placu Armii Krajowej, termomodernizacja w zasobach ZGM - odpowiedział prezydent Rybnika Piotr Kuczera.
Prezydent Rybnika wyjaśnił, że Europejski Bank Inwestycyjny udziela kredytu na realizację zadań związanych z polityką Unii Europejskiej. Obecnie nacisk kładzie się na ochronę klimatu, dlatego przy realizowaniu poszczególnych inwestycji w oparciu o finansowanie EBI trzeba wskazać na "zielone" rozwiązania (np. w przypadku hali sportowej - co z deszczówką? jak będzie ogrzewana? w jaki sposób zostanie zagospodarowany teren zielony wokół hali). Poza tym w grę wchodzą inwestycje przekładające się np. na wzrost zatrudnienia.
Idąc tym torem rozumowania Europejski Bank Inwestycyjny nie zgodził się na wykorzystanie pieniędzy z niskooprocentowanego kredytu do finansowania budowy drogi Racibórz - Pszczyna. Środki będą mogły zostać przeznaczone na uzbrojenie strefy przemysłowej w rejonie ulicy Sportowej, termomodernizację przedszkoli, wymianę źródeł ciepła na ekologiczne w miejskich obiektach, zakup taboru niskoemisyjnego dla Komunikacji Miejskiej w Rybniku itd.
Mgliste wizje kontra zasady
- Dla mnie to są mgliste wizje. Myślę, że powinny paść konkretne plany. Nie pożyczamy 10 zł od kolegi, ale 160 milionów złotych
- komentował radny Karol Szymura, jeszcze przed głosowaniem.
Radny Szymura stwierdził, że przytoczone przez prezydenta przykłady nie zbliżają Rybnika do rozwoju np. do rozwoju zielonych technologii.
- Mam wrażenie, że przynajmniej część tych inwestycji przytoczyłem wprost - odpowiedział prezydent i zapytał radnego, co ma na myśli mówić o "zielonych technologiach". - Mogę tę listę w całości przeczytać, ale jeszcze raz powtarzam, że ważne są zasady. Jeśli dana inwestycja dostanie dofinansowanie z innego programu Unii Europejskiej i będzie mnie stać na wniesienie wkładu własnego to tę pulę pieniędzy (z EBI - red.) przeniesiemy na inne zadanie. Dlatego trudno mi pokazać sztywną listę. Dzisiaj proszę radę by wyraziła zgodę na przyznanie puli, która będzie przeznaczona na inwestycje i rozwój miasta - odpowiedział Piotr Kuczera, wskazując, że większość zadań ujętych w Wieloletniej Prognozie Finansowej będzie mogła być finansowana ze środków EBI (pod warunkiem spełnienia wymogów klimatycznych).
Wyjaśnienia prezydenta nie przekonały radnych opozycyjnych. Ostatecznie za przyjęciem uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zaciągnięcie kredytu zagłosowało 16 radnych z koalicji rządzącej Rybnikiem, 8 radnych wstrzymało się od głosu.
Źródło taniego kredytu
Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) jest instytucją niedochodową wspierającą cele polityki Unii Europejskiej, której udziałowcami są państwa członkowskie UE. Udzielane przez EBI kredyty są jednym z najtańszych źródeł finansowania na rynku i charakteryzują się długim okresem dostępności oraz terminu spłaty.
Inwestycje idą w parze z zadłużeniem
Ze sprawozdania Krajowych Izb Obrachunkowych za 2021 rok wynika, że zadłużenie Rybnika wynosiło 241,3 mln zł (w przeliczeniu na mieszkańca daje to kwotę 1 768 zł). Dla porównania zadłużenie Żor wynosiło 223,9 mln zł (3 565 zł per capita). W przypadku Jastrzębia-Zdroju było to 18 mln zł (206 zł na osobę).
- Miasto postawiło na dynamiczny i stabilny rozwój, stąd wysoki od wielu lat poziom wydatków inwestycyjnych i planowany wzrost zadłużenia. Stałym, coraz bardziej narastającym problemem, jest poziom nadwyżki operacyjnej spowodowany ograniczeniem realnej bazy dochodów własnych samorządów. W dochodach ze względu na wprowadzenie Polskiego Ładu ubyło nam blisko 85 mln zł. W tym roku właściwie nie mamy nadwyżki operacyjnej. W tym roku dopłacamy do zadań oświatowych ponad 64 mln zł. Podwyżka płacy minimalnej spowodowała obciążenia naszego budżetu kwotą blisko 25 mln zł. Bez reformy finansów samorządowych i zapewnienia stabilnego ich finansowania nie będzie możliwości dalszego inwestowania i rozwijania miasta, a tym samym nie będzie możliwy wzrost gospodarczy. Obawiam się, że nadmierne obciążenie kosztami bieżącymi będą prowadziły do stagnacji - komentował prezydent Piotr Kuczera dla Nowin (zobacz również: Miasta łapią zadyszkę. Prezydenci Rybnika, Jastrzębia i Żor biją na alarm [INFOGRAFIKA]).
Pożyczają miliony, a nie mają na skatepark
- Pożyczają ogromne kwoty na inwestycje, a nie ma nawet pieniędzy na skatepark z budżetu obywatelskiego, czy na doświetlenie przejścia dla pieszych i inne istotne obietnice - komentował zaciągnięcie zobowiązania radny opozycyjny Karol Szymura (PiS) w mediach społecznościowych. Radny zachęca mieszkańców, aby za każdym razem, gdy słyszą od prezydenta, że "nie ma na nic pieniędzy", "rzucali mu w twarz" uchwałą o zaciągnięciu kredytu na 160 mln zł.
Ludzie
Radny Miasta Rybnika (klub PiS).
Prezydent Rybnika
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Niezły tupet ma ten szymura - może niech zadzwoni do glapińskiego to nam dodrukuje z kilka miliardów
Pjoter weź siano od bociana
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Chociaż jestem ateistą, to jak Boga kocham ostatnio słyszałem o konieczności oszczędzania i zawieszeniu inwestycji w trudnych czasach... Panie Kuczera, jak to było?