Pomysł na wycieczkę - na Baranią Górę!
Pod koniec listopada spadł pierwszy śnieg, nadając górom bajkowego oblicza. Dobrym pomysłem jest wypad na Baranią Górę, drugi pod względem wysokości szczyt Beskidu Śląskiego. Dzięki znajdującej się tam wieży widokowej można spojrzeć na rozciągającą się panoramę gór Beskidu Żywieckiego, Beskidu Śląsko-Morawskiego czy Tatr. Jest też klimatyczne schronisko, w którym organizowane są ciekawe imprezy turystyczne.
Na Baranią Górę można wyruszyć z Wisły Czarne, idąc najpierw asfaltową drogą wzdłuż Białej Wisełki, aby następnie skręcić na leśną ścieżkę i zacząć wspinać się na wzniesienie w Paśmie Baraniej Góry. Na przełomie XIX i XX wieku było to miejsce szczególne. Ma to związek, z tym że na zboczach Baraniej Góry znajdują się źródła rzeki Wisły. Uważano je za symboliczny początek Polski, co pobudzało uczucia patriotyczne.
Wieża na szczycie Baraniej Góry
Idąc dalej niebieskim szlakiem, pokonuje się kolejne metry wzniesienia. W ten sposób turyści osiągają szczyt Baraniej Góry (1220 m n.p.m.) Dzięki wybudowanej w 1991 roku wieży widokowej, o wysokości 15 metrów, można oglądać rozległą panoramę gór polskich, czeskich i słowackich: Tatr, Beskidu Śląskiego, Małego, Makowskiego, Żywieckiego z Babią Górą, Małą Fatrę, Gór Choczańskich, Gór Strażowskich, Jawornika, Beskidu Śląsko-Morawskiego, a przy bardzo dobrej widoczności spostrzeżemy nawet sudeckie Jesioniki.
Na szczycie Baraniej Góry łączą się trzy szlaki: niebieski, czerwony, zielony i prowadzą do schroniska PTTK na Przysłopie. Budynek nie jest podobny do typowych schronisk, gdyż został wybudowany pod koniec lat 70. XX wieku. Wcześniej znajdował się tam drewniany pałacyk myśliwski Habsburgów z końca XIX wieku, lecz został przeniesiony do centrum Wisły. W obecnym schronisku przeprowadzono jednak gruntowną modernizację i cieszy się opinią miejsca z klimatem. Kto jeszcze chciałby pogłębić swoją wiedzę na temat historii turystyki i folkloru Beskidu Śląskiego, może odwiedzić Baraniogórski Ośrodek Historii Turystyki Górskiej „U źródeł Wisły, znajdujący się tuż nieopodal schroniska. Opowiedzą tam legendy o zbójectwie, które miał się całkiem dobrze na tych terenach.
Legenda o zbójniku Proćpaku - Jerzym Fiedorze
Jak każda szanująca się górska okolica, tak i Barania Góra ma swojego zbójnika. Pochodził z Żywiecczyzny i miał być więziony w Wiśniczu, za kłusownictwo, jednak udało się mu zbiec. Schronienie dały mu lasy i ostępy Beskidu Śląskiego, okolice właśnie Baraniej Góry, gdzie przebywał wraz z kamratami. Trudnili się napadami na kupców i co bogatszych mieszkańców regionu. Ich dobra passa nie trwała długo, gdyż zostali schwytani. Ich przywódcę skazano na śmierć i powieszono. Jak wyglądał dokładnie życiorys zbójnika - nie wiadomo. Nie jest też tak do końca potwierdzone jego nazwisko. Wiadomo jednak, że obszary górskie obfitowały w tego rodzaju wolne dusze, żyjące na bakier, według własnych zasad.
Na koniec ścieżka dydaktyczna
W drogę powrotną można skierować się innym szlakiem, bez konieczności wracania na szczyt. Należy iść za czerwonym szlakiem, następnie dochodząc do rozwidlenia dróg, odbić na czarny i kierować się szosą, wzdłuż Czarnej Wisełki, do granic rezerwatu, do przysiółka Wisła Czarne. Droga prowadząca szosą pozwala na obcowanie z przyrodą, wsłuchiwanie się w szum Czarnej Wisełki. Tamtędy wytyczono również ścieżkę przyrodniczą, która w ciekawy sposób przybliża turystom okazy fauny i flory.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Trasa średniotrudna, ale wspaniała....