Nadleśnictwo w Rudach ma nowego nadleśniczego
Po nieco ponad dwóch latach Nadleśnictwo Rudy Raciborskie ma nowego szefa. Został nim Marcin Fischer, dotychczasowy rzecznik prasowy i komendant posterunku Straży Leśnej, a później p.o. zastępca nadleśniczego.
Marcin Fischer zastąpił Witolda Witoszę, który wcześniej zajął miejsce Roberta Pabiana. - To bardzo dobra i znana postać, świetny leśnik, geomatyk i mam taką nadzieję, że ze ścisłym gronem Nadleśnictwa Rudy Raciborskie stworzą zespół, który doskonale będzie wywiązywał się ze swoich obowiązków - tak Józef Kubica, ówczesny dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach (obecnie Dyrektor Generalny Lasów Państwowych) komentował w rozmowie z Nowinami zmianę, która wywołała spore zaskoczenie wśród leśników. Nieco ponad dwa lata później w Rudach doszło do kolejnej zmiany.
Pytamy o nią Marka Mroza, rzecznika Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, bo to właśnie dyrektor z Katowic (Damian Sieber) decyduje o takich zmianach. - Jest zmiana, to decyzja dyrektora, a tych personalnych nie zwykliśmy komentować - odpowiedział nam rzecznik Mróz. Pytany, czy nadleśniczy Witosza pozostaje w strukturach rudzkiego nadleśnictwa, powtórzył to, co wcześniej nam powiedział, dodając, że nadleśniczy ma w tej chwili trzymiesięczny okres wypowiedzenia przed zakończeniem swojej pracy. - Po trzech miesiącach możemy rozmawiać - wyjaśnił, dodając, że obecnie pełniącym obowiązki nadleśniczego jest Marcin Fischer.
Spytaliśmy nadleśniczego Fischera, jak odbiera decyzję dyrektora z Katowic. Odpowiedział nam podobnie jak rzecznik Mróz: "Lasy Państwowe nie komentują decyzji personalnych".
Ludzie
Były nadleśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie
Mgr inż. Robert Pabian były nadeśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie, obecnie dyrektor RDLP w Katowicach. Jest także myśliwym.
Były nadleśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Młody człowiek - dobrze, że mamy coraz większe zaufanie do nowego pokolenia. Dziękujemy poprzednim za ich dorobek, teraz dajmy pracować młodym.
Bardzo dobra decyzja. Poznałem kiedyś pana Marcina osobiście. Lokalny leśnik, zna teren jak własną kieszeń. Powodzenia!