Radni nie wiedzieli o muralu Mony Tusz. „Proszę się nie podśmiechiwać”
Powstający na kamienicy przy placu Ofki Piastówny nowy mural miejski był zaskoczeniem dla radnych opozycji na grudniowej sesji budżetowej. Wiceprezydent Wacławczyk próbował go bronić, ale rajcy wylali nań żale, że nie konsultował z nimi tematu wcześniej. Zastępca usłyszał, że jego decyzja była niepoważna, a nawet uwłaczająca.
Radnych zainteresowało, skąd urząd wziął pieniądze na niezapowiadany w tym roku nowy mural miejski. Dawid Wacławczyk wyjaśnił, że udało się zaoszczędzić na wydatkach wydziału promocji. Wskazał na niższe koszty Dni Raciborza oraz połączenie gali kultury z rozdaniem nagród dla wolontariuszy i koncertem dla hospicjum.
Takie tłumaczenie nie spodobało się Mirosławowi Lenkowi. Przypomniał, że z radnymi był uzgadniany tylko mural przy Zborowej, którego dotąd nie ma. Niepoinformowanie rady, że będzie kolejny, Lenk uznał za niepoważne traktowanie.
Wacławczyk bronił się, że temat Zborowej był konsultowany, bo wcześniej pojawiły się kontrowersje na forum klubu opozycji. Był zdziwiony, że radni chcą decydować, zamiast artystów co ma znaleźć się na muralu.
D. Wacławczyk podkreślił, że pomysł wyszedł od pracowników wydziału promocji. - Przyszli do mnie i powiedzieli, że wolny termin ma topowa artystka Mona Tusz. Zgodziła się na bardzo dobrą cenę - zaznaczył.
Wiceprezydent dodał, że koledzy samorządowcy z innych miast dziwią się, że w Raciborzu radni chcą wchodzić w kompetencje artystów i urzędników.
Na te słowa zareagował z ironią Marian Czerner mówiąc, że to tak jakby ktoś komu podoba się sztuka nowoczesna, dostał zupełnie inny gatunek, bo artysta miał czas i wykonał pracę taniej. - I mam to brać, choć mi to nie pasuje - skwitował szef rady.
- My nic sobie nie rościmy, jeśli chodzi o wymiar artystyczny, my akceptujemy wydatki na pozycje budżetowe. Radni akceptowali wykaz zadań w kulturze i promocji, ale państwo w ciągu roku zmieniali ten wykaz i nie raczyli poinformować radę. Nie ingerujemy w świat artystów czy podróżników. A takie podśmiechiwanie się jest niepoważne - zwrócił się do wiceprezydenta.
Wacławczyk przypomniał, jak sam był radnym, a Lenk zlecił wykonanie muralu na przystani. - Nie był z radą konsultowany, to była pana jednoosobowa decyzja. Nie wiedziałem, że takie coś powstanie, ale też nie rościłem sobie prawa do decyzji - oznajmił pierwszy zastępca prezydenta.
Ludmiła Nowacka też stwierdziła, że członkowie komisji oświaty powinni się dowiedzieć o nowym muralu od wiceprezydenta. - Nie kwestionujemy artystów, nie oceniamy efektów ich pracy, ale chodzi nam o przyzwolenie malowania murali na prywatnych kamieniach, to już budzi naszą wątpliwość. Czy każdy, kto ma kamienicę, ścianę, może zgłosić się do urzędu o jej pomalowanie? - pytała była wiceprezydent miasta.
Poparł ją szef komisji oświaty - Michał Kuliga.
Justyna Poznakowska stwierdziła, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. - Jak pan siedział, tu gdzie dziś my siedzimy, to walczył pan o mieszkania dla młodych, o likwidację pieców na węgiel, a odkąd pan jest prezydentem, to nie słyszałam nic o mieszkaniach, nic o piecach, ale promocja się rozwija - zauważyła radna.
- Pana buta przy odpowiedziach jest żenująca. Niech pan pamięta, że prezydentem się bywa, a człowiekiem trzeba być do końca - podsumowała.
Piotr Klima nazwał temat z muralem bulwersującym. Stwierdził, że tyle jest potrzeb w mieście, choćby brak toalet w mieszkaniach socjalnych, że tworzenie muralu na prywatnej kamienicy to zły kierunek wydatkowania pieniędzy. - Poza tym mural powinien się podobać nie tylko pracownikowi urzędu, ale także mieszkańcom. Dlaczego mural ma być tylko upustem wizjom artysty? Z takiego malowidła powinien być jakiś pożytek - stwierdził Piotr Klima.
Był ciekaw, co będzie się działo z muralem, jak farba będzie zeń schodziła, bo powstaje w ujemnych temperaturach.
Zapytał o brak konsultacji i wrócił do muralu z synagogą. - Czy były uzgodnienia z Gminą Żydowską? A ktoś pytał, czy państwo Izrael sobie tego życzy? - dociekał Klima.
- To jakiś szlak turystyczny? Wpierw idziemy przez miasto szlakiem murali, a później chodnikiem z metalowymi płytami? - pytał radny.
Na koniec zaznaczył, że od tysięcy lat ten decyduje, kto płaci. Dlatego, niepokazanie radnym muralu jest w ogóle uwłaczające.
Marian Czerner zgodził się z Klimą. Uznał, że wolne 25 000 zł lepiej byłoby przeznaczyć np. na wymianę jakiegoś źródła ciepła w zasobie komunalnym.
Wacławczyk chciał się odnieść do wypowiedzi radnych, ale szef rady uznał, że w tym temacie wszystko już jest wyjaśnione. - Był czas na takie wyjaśnienia na komisji branżowej - podsumował.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
dyrektor Dyrektor Instytutu Studiów Edukacyjnych PWSZ w Raciborzu, radna miasta Racibórz, kierownik ds. sportu w SP 15, była zastępca prezydenta miasta Racibórz.
Radny Raciborza
Wiceprezydent Raciborza
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Radny Gminy Racibórz
Powinny być jakieś zasady że przecież artyści są wykształceni w sztuce niech oni decydują co ma być namalowane a nie radni którzy jednak nie są po akademiach sztuki. Zostawmy najlepszym w swoim zakresie te tematy. Dajmy miastu nadarzać za innymi.
nasi radni to dowcipnisie, uzgadniają miedzy sobą co malować za publiczną kasę na prywatnych kamienicach. to jest skandal.otóż szanowni państwo, my prości obywatele tego miasta, informujemy, ze wolimy odśnieżone chodniki, przejezdne drogi, tańsze opłaty za wodę i śmieci , wymienione kopciuchy i docieplone komunalne mieszkania niż popisowe akcje malowania za nasze pieniądze ścian prywatnych kamienic .
Jak radni chcą znajomym malować ich prywatne budynki to niech się sami na to poskładają.finansowanie takich akcji z miejskiej kasy powinno być przedmiotem badania przez służby.
a przy okazji tego muralu teraz malowanego może warto sprawdzić gdzie krokodyl leczy sobie i rodzince zęby ?
A czego się spodziewaliście po buraku? Przecież burak w pol roku nie nabedzie kultury , oglady, normalnych zachowan. Burak juz zawsze pozostanie burakiem nie ma co liczyc ze znormalnieje majac za szefa jeszcze wiekszego buraka hipokryte nieudacznika i najbardziej zaklamanego prezydenta raciborza
Niestety wybralismy na prezydenta nieudacznika i klamce , on do wspolpracy kupil se buraka i jak widac dążą do tego zeby zrobic z Raciborza wioske, wszak buraki najlepiej lubia wieś , a pelnia szczescia jest wtedy gdy są otoczone gnojem. Gnojem buraki sie juz otoczyly co widac i czuc i to mocno , brakuje im tylko wsi dlatego daza aby zrobic ja z Raciborza
Nasza opozycja to prostaki są. Tanie piwo i koncert diskopolo to ich sposób na upamiętnienie ważnych wydarzeń z historii miasta
ale mamy pojęcie kto to jest Mona Tusz... mamy też pojecie kim był Marian Zawisła,którego dzieło oszpeciła winda na fasadzie budynku urzędu miasta.Mona Tusz nie jest jeszcze taaakim artystą, żeby nie musiała uzgadniać co pokaże na muralu finansowanym z budżetu miasta. a jak jest już jednak uznanym artystą to powinna wiedzieć ,że o tej porze roku się murali nie maluje. Pan krokodyl próbował kłapać paszczą ale poszedł taki smród, że mu możliwość dalszego kłapania w dniu dzisiejszym odebrano.i dobrze.
Nie mogłeś ich widzieć w muzeum bo sam w nim nie bywasz a na co dzień zajmujesz sie szambem, hejtem itp.
Jesteś zwykłym trollem
Żaden z tych chamów nie ma pewnie pojęcie kim jest Mona Tusz. Widział ktoś kiedyś w bibliotece, domu kultury czy muzeum taką Poznakowską, Kuligę czy Lenka? Im trzeba namalować Zenka, Dodę albo jakiegoś kopacza piłki..,
Polowy najgorszym prezydentem Raciborza.
Obawiam się, że problemów tego miasta żaden mural nie przykryje.
Zaoszczędzisz źle, wydasz zaoszczędzone jeszcze gorzej. Ci radni to katastrofa.
Temat muralu należy skonsultować nie tylko z Izraelem, ale z międzynarodową misją kosmiczną. Najlepiej wysłać tam z pytaniem Klimę, Lenka i Labusa!
Mam wrażenie że to nie pierwsza rzecz która jest zaskoczeniem dla naszych hamulcowych XD