Chciał zapalić papierosa na pokładzie samolotu. Interweniowała Straż Graniczna
Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach pomogli niesfornemu pasażerowi opuścić pokład samolotu.
W ostatnich dniach grudnia, dyżurna placówki straży granicznej na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach otrzymała informację o podróżnym zakłócającym porządek na pokładzie samolotu, który przyleciał z Gruzji.
Mężczyzna, nie reagował na polecenia wydawane przez załogę oraz kapitana statku i próbował mimo zakazu zapalić papierosa. Na pokład weszli funkcjonariusze Straży Granicznej z Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy wyprowadzili awanturującego się cudzoziemca do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej.
Gruzin zachowywał się bardzo agresywnie w stosunku do interweniujących funkcjonariuszy. Został poddany badaniu na obecność alkoholu we krwi, które wykazało 1,6 promila. Mężczyzna za naruszenie przepisów porządkowych na pokładzie statku powietrznego i niestosowanie się do poleceń wydawanych przez personel samolotu został ukarany mandatem karnym.
Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach przez cały rok dbają o zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom przebywającym w Międzynarodowym Porcie Lotniczym "Katowice Airport".
W 2022 roku podejmowali 279 różnego rodzaju interwencji na pokładzie samolotu i terenie lotniska. Były to m.in. bojowe działania minersko-pirotechniczne, interwencje wobec awanturujących się pasażerów, czy zabezpieczanie lotów wysokiego ryzyka.
Ekonomiści chcą aby teraz klasa ekonomiczna miała takie "siedzenia" - demotywatory.pl/4933682, biznes klasa miała to, co jest teraz w ekonomicznej, a w przyszłości w.w. "siedzenia" w klasie biznes i poręcze jak w tramwaju czy autobusie w ekonomicznej (a pasażerówie "dopychani" niczym w Japońskich pociągach podmiejskich). Dla zwiększenia ilości miejsc - likwidacja tolaet, kuchni (+ 50 pasażerów więcej) i upychanie w luku bagażowym. I to nawet w lotach międzykontynentalnych.
Kiedyś do Anglii jechało się 26 godzin autokarem a dziś samolotem i każdego pracującego na to stać, jak ktoś ma problem z nikotyną to jego problem, jak ktoś musi jechać autem i musi wypić, to jego problem z prawem.
~SzaryMieszkaniec (94.254. * .113)
Dzięki tym złym ekonomistom latanie jest obecnie dostępne dla każdego, a nie tylko dla elit.
Do tego ciągle istnieją linie lotnicze oferujące biznes klasę jeśli chcesz sobie wyciągnąć nogi.
Jedzenia nikt nie zabrania wnosić na pokład.
Kiedyś w samolotach można było palić, podawali alkohole, odstępy między fotelami były bardzo duże (i to nie w klasie premium ale w zwykłej) - dosłownie szło wyciągnąć nogi (same fotele były niemalże tak duże jak te w domu). KIEDYŚ... Ale potem weszli ekonomiści i jakby mogli - to nawet na trasach międzykontynentalnych dawali ławeczki jak na przystankach (a nawet na stojąco) - byle upchąć więcej ludzi (są już linie gdzie odstępy między rzędami są tak małe jakby ludzie nie mieli nóg) . Jedzenia, picia wnosić nie wolno - MASZ KUPIĆ na pokładzie (słono dopłacić w bilecie).
z Jastrzębia ten Gruzin?