WSS nr 3 w Rybniku - złe wieści dla pielęgniarek, dobre dla pacjentów
Brak płynności finansowej, rosnące zadłużenie, szukanie oszczędności - Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Rybniku wchodzi w nowy rok z szeregiem problemów do rozwiązania.
Szpital chce oszczędzić na pensjach pielęgniarek 5 mln zł
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Rybniku obniży o około 2 tys. zł wynagrodzenie stu pielęgniarkom z tytułem magistra. Dotychczas otrzymywały większą pensję niż ich koleżanki z tytułem licencjata czy po technikum.
Dyrektor szpitala Jarosław Madowicz tłumaczy, że zgodnie z prawem pracy za wykonywanie takiej samej pracy na tym samym stanowisku przysługuje takie samo wynagrodzenie (niezależnie od wykształcenia osoby wykonującej pracę). Dlatego 400 pielęgniarek z wykształceniem niższym niż magisterskie może w każdej chwili zażądać od dyrekcji podwyżki wynagrodzenia. Dla szpitala oznaczałoby to wzrost wydatków na wynagrodzenia w wysokości 17 mln zł rocznie.
Takich pieniędzy szpital nie ma i dlatego obniża pensje pielęgniarek z wykształceniem magisterskim do ustawowego poziomu. To z kolei ma przynieść ponad 2 mln zł oszczędności rocznie.
Co więcej, dyrekcja lecznicy zamierza zabrać pielęgniarkom również dodatki związane z wykonywaniem niektórych czynności, co ma przynieść podobne oszczędności. W sumie WSS nr 3 w Rybniku zamierza zaoszczędzić na pielęgniarkach prawie 5 mln zł rocznie.
Obniżki wynagrodzeń pielęgniarek mają zacząć obowiązywać w połowie roku.
"Nie ma przesłanek do strajku"
W tym miejscu warto dodać, że 12 stycznia w WSS nr 3 doszło do spotkania załogi i związkowców. Związkowcy obawiają się, że szpital może zostać przekształcony w spółkę prawa handlowego. Takim głosom stanowczo sprzeciwia się marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski.
- Pracownicy i pacjenci WSS3 w Rybniku są straszeni i wprowadzani w błąd. Nie było i nie ma żadnych planów władz województwa zmiany formy funkcjonowania szpitala. Pan Piotr Rajman (przewodniczący "Solidarności" w WSS nr 3 - red.) manipuluje przekazując nieprawdziwe informacje. To nieodpowiedzialne zachowanie
- czytamy w oświadczeniu J. Chełstowskiego.
Czy dyrekcja rybnickiego szpitala nie obawia się odejść pielęgniarek? - Nie, ponieważ inne szpitale nie płacą więcej - mówi dyrektor Jarosław Madowicz i dodaje: "To nie jest tak, że szpital ma pieniądze na lokatach i nie chce ich dać pielęgniarkom. Szpital tych pieniędzy po prostu nie ma". Dyrektor Jarosław Madowicz uważa również, że aktualnie nie ma przesłanek do strajku pielęgniarek.
Sytuacja trudna, ale nie beznadziejna
- Szpital jest w trudnej sytuacji, ale nie beznadziejnej - mówi Jarosław Madowicz o kondycji finansowej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Zobowiązania wymagalne WSS nr 3 to 43 mln zł, a całkowite zadłużenie przekracza 100 mln zł.
- Nie mamy płynności finansowej
- mówi wprost dyrektor lecznicy.
Dyrekcja niemal każdego dnia wybiera faktury, które trzeba opłacić w pierwszej kolejności, pozostałe muszą poczekać.
Niektóre zobowiązania szpitala czekają na uregulowanie od roku.
Jednocześnie dyrektor Madowicz podkreśla, że szpital pracuje i nie ma ryzyka ograniczenia dostępu do świadczeń zdrowotnych.
W poszukiwaniu oszczędności i większych przychodów
Dyrekcja WSS nr 3 w Rybniku mówi, że obniżenie wynagrodzeń pielęgniarek nie jest jednym pomysłem na poprawienie sytuacji placówki. W szpitalu powołano radę do spraw restrukturyzacji, w skład której weszli ordynatorzy niektórych oddziałów, przedstawicielki pielęgniarek i położnych oraz administracji.
Lecznica zamierza zreorganizować pracę niektórych oddziałów, tak aby stały się one bardziej efektywne. Dotyczy to m.in. części zabiegowej. Zmiana organizacji pracy ma pozwolić na wykonywanie jednego zabiegu więcej dziennie. Dyrekcja zapowiada również "ruchy na łóżkach", a także kontrolowanie czasu pracy pracowników. Ponadto ordynatorzy otrzymali polecenie dostosowania liczby asystentów na oddziałach do realnych potrzeb. Szpital zamierza również wchodzić w nowe technologie lecznictwa, co ma pozwolić na realizację lepiej opłacanych procedur medycznych i przełożyć się na skrócenie czasu hospitalizacji niektórych pacjentów (to z kolei przełoży się na wzrost liczby pacjentów, a tym samym poprawiona zostanie baza przychodowa szpitala).
Co z pensjami lekarzy?
Dziennikarze pytają dyrekcję, dlaczego oszczędności szuka się wśród pielęgniarek, a nie wśród lekarzy. Dyrektor Jarosław Madowicz mówi wprost, że obecnie nie ma możliwości ograniczenia kwotowego umów zawieranych z lekarzami (tzw. kontraktów), gdyż rynek usług medycznych zmaga się z wielkim niedoborem kadry lekarskiej.
- Przy takim niedoborze kadr ci lekarze od razu znaleźliby pracę w innych szpitalach - wyjaśnia Jarosław Madowicz i dodaje, że w przypadku odejść lekarzy szpital "zatrzymałby się" (oddziały z niedostateczną obsadą lekarską byłyby najpierw zawieszane, a później likwidowane).
Jarosław Madowicz przewiduje, że sytuacja związana z niedoborem lekarzy na rynku powinna poprawić się w ciągu kilku lat. Takich samych prognoz nie można formułować w stosunku do pielęgniarek, których będzie jeszcze mniej niż obecnie.
Pacjenci czekali na tę wiadomość
Prawdopodobnie wiosną 2023 roku zostanie wznowione funkcjonowanie oddziału internistycznego WSS nr 3 w Rybniku - to jedna z dobrych wiadomości, którą ma do przekazania rybniczanom dyrekcja szpitala. Kolejna to ogłoszenie przetargu na remont porodówki i neonatologii.
Ludzie
Były marszałek Województwa Śląskiego
Do eska powiedz mi czy pielęgniarka po studiach zrobi więcej niż ta którą ma 30lat pracy kilka specjalizacji a tylko średnie po LM a różnica w zarobku kolosalna korzyść tej z licencjatem
Niezadowoleni
Proponuję zobaczyć na stronie urzędu oświadczenie majątkowe dyrektora.. Dobry dyrektor zaczyna od siebie... Czy sobie i kolędzie zastępcy też obniży wynagrodzenie ? A kryzys pielęgniarek dopiero przed nami. Czy szpital stać na to aby później przyciągnąć kogokolwiek .. młode jak widzą co się dzieje to wyjeżdżają za granicę .
Trzeba za coś kupić czołgi Ukrainie...
A czy inni z magisterkami też dostaną mniej
Śmiech na sali... bez pielęgniarek oddziały też nie będą funkcjonować, szpital nie samym lekarzem stoi i to nie jest tak, że pielęgniarek jest na pęczki i na jedno stanowisko czeka już kolejnych 10 w kolejce... szpitale dostają kasę za wykształcone pielęgniarki, bo NFZ płaci dodatek za każdą magisterkę i każdą specjalizację... lekarze dostają podwyżki, a pielęgniarkom będzie się obcinać pensje... kto jest na pierwszej linii przy pacjencie? Zobowiązania na 43 miliony i roczne oszczędności za pielegniakrach 2 miliony? Szaleństwo...
Brawo pis na szczujnię tvp dają miliardy a na płacę pielęgniarek nie ma pieniędzy!
Dziś czytam:"Czekają od 3 nad ranem w kolejce, żeby dostać się do przychodni. Tak jest w Ciechanowie. Chorzy z gorączką stoją po kila godzin, niektórzy kolejny dzień z rzędu, bo poprzedniego nie udało im się zarejestrować"