Ścigany listem gończym przestępca okradł plebanię w Wodzisławiu. Łupem padły ofiary kolędowe
Kilkadziesiąt tysięcy złotych padło łupem włamywacza, który okradł parafie w Wodzisławiu i Katowicach. Zatrzymany w sprawie mężczyzna był poszukiwany listem gończym, wydano za nim również nakaz doprowadzenia.
Ponad 45 tysięcy złotych padło łupem 25-letniego sprawcy. Mężczyzna, w niedzielę 8 stycznia, włamał się na plebanię przy ul. Radlińskiej w Wodzisławiu i do kolejnej - na terenie Katowic.
- Dostał się do budynków wybijając wcześniej szyby w oknach, a jego łupem padły głównie ofiary kolędowe. Sprawą zajęli się kryminalni zwalczający przestępczość przeciwko mieniu. Dzięki dobrej jakości nagrania z monitoringu policjanci szybko zidentyfikowali sprawcę - przekazuje rzecznik policji w Wodzisławiu, asp. szt. Małgorzata Koniarska.
Zakrojone na szeroką skalę czynności operacyjno-rozpoznawcze doprowadziły śledczych do jednego z podwarszawskich hoteli, gdzie przebywał wytypowany przez nich 25-letni sprawca włamań. Okazało się, że mężczyzna ten był poszukiwany na podstawie listu gończego i nakazu doprowadzenia w celu odbycia kary 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, m. in. za włamanie na plebanię na terenie woj. podkarpackiego.
Zatrzymany posiadał przy sobie prawie 7 tys. zł. oraz 1 tys. euro, a także środki psychotropowe. Co więcej, kryminali podejrzewają, że mógł on brać udział w podobnych przestępstwach na terenie całego kraju. Niewykluczone, że wkrótce lista zarzutów sie poszerzy. Mężczyzna najbliższe lata spędzi za kratami.