Śląski patrol: Samochód spadł z mostu do rzeki - nie żyje dwóch mężczyzn [ZDJĘCIA]
To mocne wydanie śląskiego patrolu. Piszemy m.in. o tragicznych skutkach pożaru, ataku na policjanta, który tylko dzięki swojemu refleksowi uniknął uderzenia siekierą, a także o śmierci dwóch mężczyzn, którzy zginęli w samochodzie po tym jak spadł z mostu do rzeki. Sprawdź więcej.
Chorzów - Tragiczny pożar w kamienicy
Dzisiaj, około godziny 8:05 dyżurny otrzymał zgłoszenie o pożarze w jednej z kamienic przy ulicy 11 Listopada. Kobieta, która zaalarmowała służby, zauważyła biały dym na klatce schodowej. Pomimo prób zgłaszającej nie udało się dostać do mieszkania, w którym wybuchł pożar. Z płonącego budynku ewakuowało się sześciu mieszkańców. Niestety w wyniku pożaru zginęła jedna osoba. Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie, pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności zdarzenia. W prowadzonych czynnościach bierze również udział biegły z dziedziny pożarnictwa. Najbardziej prawdopodobną wersją wydaje się zaprószenie ognia przez mężczyznę, który zginął w pożarze. Jednak ostatecznie przyczyny zgonu oraz okoliczności samego pożaru wyjaśni prowadzone postępowanie i zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok.
Częstochowa - Policjanci zabezpieczyli prawie 7,5 kg narkotyków. Pomogła Abi, policyjna suczka
W ubiegłym tygodniu kryminalni zwalczający przestępczość przeciwko mieniu uzyskali informację, że w jednym z domów na terenie gminy Mstów młody mężczyzna ma posiadać znaczną ilość marihuany. 17 stycznia mundurowi z Wydziału Kryminalnego, wspólnie z przewodnikiem asp. szt. Wojciechem Bożkiem i jego psem służbowym Abi przyjechali pod wytypowany adres. Na miejscu policyjna suczka wywąchała worek foliowy i pięć słoików z zielonym suszem, z czego w dwóch z nich susz zalany był alkoholem. Zatrzymany 23-latek twierdził, że robił nalewkę z marihuany.
Łączna ilość zabezpieczonego suszu, to prawie 7,5 kg. Za posiadanie znacznej ilości środków odurzających grozi mu teraz do 10 lat więzienia. Częstochowski prokurator zastosował wobec 23-latka policyjny dozór.
Gliwice - Chytry klient. Zapłacił 3,55 za profesjonalny odkurzacz przemysłowy
43-latek przyjechał do Gliwic samochodem i zaparkował przy jednym z marketów na ul. Rybnickiej. W sklepie przygotował się do przestępstwa traktowanego jako oszustwo - zdjął metkę cenową z paczki wkrętów o wartości 3,55 zł i... nakleił na profesjonalny odkurzacz przemysłowy o wartości 2185 złotych. Potem, jak wielu, udał się do kasy samoobsługowej, gdzie przeprowadził transakcję kupna-sprzedaży. Będąc przekonanym, że "zarobił" ponad 2180 złotych, przekroczył linię kas. - Pracownicy ochrony są jednaj czujni, mają baczenie na podejrzanych klientów i podobnych jak ten "spryciarzy" wyłapują sukcesywnie - przekazuje policja. Mężczyzna został zatrzymany, powiadomiono policję.
Mundurowi ustalili, że bielszczanin przyjechał samochodem. Odszukano zaparkowany pojazd i przeszukano jego wnętrze. Tu pojawiła się kolejna niespodzianka - nowiutka markowa frezarka. Ustalono, że skradziono ją w czasie wizyty w sosnowieckim markecie. Jak się okazuje, zatrzymany miał do tej pory czystą kartotekę, nigdy nie był notowany. Teraz sprawą zajmują się policjanci z Gliwic i Sosnowca, sprawdzone zostanie, czy mężczyzna nie dokonał podobnych czynów w przeszłości w innych sklepach. Za tego rodzaju przestępstwo, a dodajmy - nie jest to kradzież zwykła lecz oszustwo, podejrzanemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Kłobuck - Podczas interwencji zamachnął się na policjanta siekierą
Oficer dyżurny kłobuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o pijanym mężczyźnie, który chodzi po miejscowości Truskolasy z siekierą i próbuje z nią wejść do miejscowego sklepu. Na miejsce szybko został skierowany patrol Policji. Mundurowi w czasie dojazdu napotkali mężczyznę prowadzącego rower, do którego przymocowany był koszyk, a w nim znajdowała się siekiera. Policjanci zatrzymali się obok mężczyzny i podjęli wobec niego interwencję. Nagle 56-latek sięgnął po siekierę i zamachnął się nią na jednego z mundurowych. Policjant wykazał się dużym refleksem i uniknął uderzenia, a następnie stróże prawa obezwładnili i zatrzymali mężczyznę. Po przebadaniu okazało się, że ma organizmie ponad 2,1 promila alkoholu. Zatrzymany agresor dwie noce spędził w policyjnym areszcie, a następnie został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza policji. Za popełnione przestępstwo mieszkańcowi gminy Wręczyca Wielka grozi teraz kara nawet 10 lat więzienia. Prokurator objął go policyjnym dozorem, a o jego dalszym losie zdecyduje niebawem sąd.
Siemianowice Śląskie - Sprawca podpalenia mieszkania zatrzymany
W czwartek rano mundurowi otrzymali zgłoszenie o pożarze na ulicy Śniadeckiego. Gdy przyjechali na miejsce, straż pożarna prowadziła już akcję gaśniczą, podczas której ewakuowano mieszkańców kamienicy. Z ustaleń wynikało, że sprawcą pożaru mógł być 23-latek, który mieszkał tam razem ze swoimi rodzicami. Mundurowi ruszyli w teren w poszukiwania mężczyzny. Został zatrzymany na ulicy Komuny Paryskiej, gdzie schował się na strychu kamienicy. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Śledczy z biegłym do spraw pożarnictwa przeprowadzili na miejscu oględziny, przesłuchano też świadków. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutu sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru, za co grozi nawet 8 lat więzienia. 23-latek usłyszał również zarzut zniszczenia mienia.
Tarnowskie Góry - Samochód wpadł do rzeki - nie żyje dwóch mężczyzn
W ubiegły piątek około 2.00 policjanci z Komisariatu Policji w Tworogu patrolowali rejon Potępy w gminie Krupski Młyn. W pewnym momencie zauważyli uszkodzone barierki ochronne na moście nad rzeką Mała Panew. Niezabezpieczone w żaden sposób miejsce przykuło ich uwagę. Okazało się, że w korycie rzeki, na dachu leży pojazd. Stróże prawa od razu ruszyli w kierunku auta. Nie byli jednak w stanie sprawdzić, czy ktoś jest w środku, ponieważ samochód znajdował się pod wodą, a spod powierzchni wystawały tylko koła. Możliwość wejścia do wody utrudniał również rwący nurt rzeki. Na miejsce wezwano strażaków, którzy przyjechali na miejsce i za pomocą specjalistycznego sprzętu wyłowili pojazd na brzeg. W środku znajdowały się ciała dwóch mężczyzn - 24-latka z Potępy i 27-letniego mieszkańca Krupskiego Młyna. Na pomoc było już niestety za późno. Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon. Śledczy, pod nadzorem prokuratora, przeprowadzili oględziny, zabezpieczając ślady kryminalistyczne i wyłowiony samochód marki volkswagen. Ponadto prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok. Droga była całkowicie zablokowana, gdyż wyciągniecie auta na drogę wymagało użycia ciężkiego sprzętu. Zadaniem śledczych będzie teraz wyjaśnienie, jak doszło do tego tragicznego zdarzenia. Zdjęcia z miejsca zdarzenia: tutaj