Olender nie wierzy TVP, Frączek nie ufa zarządowi powiatu, a Kusy mówił o „sprawie Karczewskiego”. Najdłuższa sesja w kadencji
Powiatowi radni obradowali ponad 5 godzin, z czego ponad 3 poświęcili wypowiedzi medialnej Tomasza Kusego, który w Salonie24 i TVP Katowice mówił, że PO i Polska2050 nie musieli płacić za eventy na Zamku Piastowskim, a marszałek Karczewski z PiS dostał fakturę. Starosta Swoboda oznajmił z mównicy: nie dla hejtu, nie dla obrażania!
Kiedy Piotr Olender radny z PO usłyszał, że TVP podaje Powiat Raciborski jako samorząd, gdzie nie ma równego traktowania partii politycznych - roześmiał się. Wskazał, że w radzie powiatu, w komisji rewizyjnej szefem jest Tomasz Kusy lider klubu PiS.
17 mgnień polityki
Olender odwołał się do materiału telewizyjnego z grudnia 2022 roku, gdzie pokazano jak politycy PO i Polski 2050 nie musieli płacić za korzystanie z zamkowego dziedzińca. Radny przypomniał, że działalność Zamku Piastowskiego badała w minionym roku komisja rewizyjna. Sprawdzano m.in. wynajmowanie obiektu i nie stwierdzono naruszeń prawa.
Doświadczony rajca złożył do starosty interpelację, by podano mu wykaz wszystkich wydarzeń na Zamku z udziałem polityków z wyszczególnieniem, czy wystawiano im rachunki.
Odbyło się 17 wydarzeń - niektóre w pomieszczeniach inne na dziedzińcu. Na sesji Olender poinformował, że większość organizowali politycy Zjednoczonej Prawicy. Niektóre z wydarzeń zafakturowano. - Nie doszukiwałbym się w tym sensacji - zauważył.
Piotr Olender sformułował 3 wnioski z wiedzy, jaką posiadł.
- Za korzystanie z dziedzińca na Zamku nie są pobierane opłaty
- Z danych nie wynika, by Powiat traktował różne opcje polityczne lepiej lub gorzej
- TVP podała nieprawdziwe, kłamliwe informacje;
Członek raciborskiej PO przyznał, że naszła go refleksja, aby powiedzieć na sesji, że w Raciborzu przeciwnicy polityczni są traktowani na równi z rządzącymi. - Takich przekłamań nie można przemilczeć, bo to godzi w interesy żywotne powiatu. Starosta załatwia różne środki, spotyka się z władzami województwa, reprezentantami rządu. Wskazana jest tu dobra atmosfera, a takie wiadomości temu nie sprzyjają. Psują tę atmosferę. Musimy to sprostować, żeby nie przełożyło się to na brak dostępu do środków pozabudżetowych - tłumaczył rajca.
Na koniec podkreślił, że to, co podała TVP, nie jest prawdą.
Kto hasa, ten płaci
Na wystąpienie Olendra pierwszy zareagował Ryszard Frączek. Zadeklarował się jako bezpartyjny, nieoglądający TVP. Jego zdziwiło, że tylu polityków przybywa na Zamek, a nie pobiera się od nich opłat za ich eventy. Odebrał to jako formę finansowania przez Powiat działalności partyjnej. Stwierdził, że według niego Zamek jest całością i nie dzieli się na ubikacje, dziedziniec i sale. - Jeśli ktoś hasa po Zamku, to powinien za to płacić - oznajmił lider Oblicz.
Olender chciał, by Frączek powtórzył, że Powiat finansuje ze swego budżetu partie polityczne, ale radny stwierdził, że to tego nie powiedział.
Adrian Plura z Razem dla Ziemi Raciborskiej podkreślił, że w przestrzeni medialnej krąży informacja o nierównym traktowaniu polityków przez samorząd z Raciborza, że PO i Hołownia nie płacili, za to marszałek Karczewski z PiS poniósł koszty na Zamku. Zaznaczył, że pojawiły się podejrzenia o korupcję polityczną. - Należy się sprostowanie. Chodzi o poważną sytuację dyskryminowania trzeciej osoby w państwie. Komisja rewizyjna musi sprawdzić tę konkretną sytuację - czy była faktura za wizytę marszałka Karczewskiego na Zamku - zaznaczył A. Plura.
Można rąbać, wióry polecą
Szef komisji rewizyjnej bronił się, że już sprawdzano tę kwestię i na Zamku nie otrzymano informacji, czy Karczewski był zwolniony z opłaty za korzystanie z sali konferencyjnej. Zaznaczył, że najważniejsze po kontroli komisji jest to, że nie ma regulacji kto może nie płacić. O swoim udziale w materiale TVP czy wypowiedzi dla Salon24 mówił, że podał tak to, o czym został poinformowany. Podkreślił, że po pokazaniu radzie protokołu z kontroli nikt się doń nie ustosunkował. - Możemy rąbać to drzewo i wióry polecą, ale dlaczego dopiero teraz państwo szukają tych informacji. Najważniejsze pytanie brzmi, dlaczego te zwolnienia nie są nigdzie uregulowane. Z odpowiedzi na interpelację radnego Olendra wynika, to co komisja ustaliła: że jedni płacą, a inni nie - oznajmił T. Kusy.
Plura dążył do tego, by szef rewizyjnej wycofał się ze słów jakie podał TVP, że PiS otrzymało fakturę za wynajem sali na Zamku.
- Czy to senator, czy poseł, to jeden płaci, a drugi nie. Komisja nie widziała regulacji, nie dostała informacji. Protokół komisji to nie jest stanowisko, a ja wyraziłem w nim swoją opinię i została tam zaprotokołowana - powiedział radny z PiS.
Plura ocenił jego wypowiedź jako “krok w tył”.
Ponieważ Kusy wspomniał, że ma więcej dokumentów, na których może oprzeć swoje tezy i te mogą być w jego samochodzie, to Plura zażądał, żeby przewodniczący komisji rewizyjnej udał się po te papiery i pokazał je radnym. - Chcę je poznać, ten stan faktyczny, bez niedopowiedzeń. Karczewski płacił czy nie? - mówił były szef klubu Razem dla Ziemi Raciborskiej.
Próba zamiecenia pod dywan
Kusy odparł, że jak komisja ma coś badać, to niech zajmie się wynajmem Zamku od 2019 do 2022 roku i sprawdzi wszystkie bezpłatne użyczenia obiektu. Jego zdaniem skupianie się na jednym przypadku, to próba zamiecenia problemu pod dywan.
Do dyskusji włączył się Łukasz Mura z klubu PiS. Podał, że w 2020 roku płacił jako radny powiatowy za wynajem sali na 2 godziny, żeby spotkać się z rolnikami (tzw. sprawa głodu ziemi, opisywana szeroko przez Nowiny). - Tymczasem z odpowiedzi na interpelację dla radnego Olendra, że za spotkanie Śląskiej Izby Rolniczej z udziałem dzierżawcy gruntów Skarbu Państwa (firma Agromax - przyp. red.) nie wystawiano faktury. Dlaczego? Przecież ja to robiłem dla mieszkańców, jako radny - ciekawiło Łukasza Murę.
Ludzie
Starosta Raciborski
Radny powiatowy, szef komisji rewizyjnej i klubu PiS
Nopoaczpan! Frączek niby bezpartyjny, a jednak lider. Wie ktoś może co to takiego te Oblicza? Ktoś coś widział albo słyszał?
Co z tymi flaszkami alkoholu, które były fakturowane jako środki dezynfekujące?
Jak nie chodzi o opłaty tylko o jakieś imię? Samorząd to mieszkańcy, organy samorządu jak rada i zarząd działające w imieniu mieszkańców. Ustawa mówi że celem jest realizacja zadań i celów samorządu w sposób zgodny z prawem, efektywny, oszczędny i terminowy. Zadania są w ustawie jak zapewnienie edukacji na poziomie oczywiście, opieki zdrowotnej itd. Wydawanie decyzji, praw jazdy, remonty
dróg i utrzymanie ich bezpiecznych itd. Co jest oszczędnego i efektywnego by nie pobierać opłat za korzystanie z majątku samorządu którym tylko zarządza organ bo może jest? Na prywatnym podwórku, trawniku i krześle można robić co się chce i za darmo. Co ma samorząd i mieszkaniec z tego że nie pobrano opłaty zawsze ? Za te opłaty można byłoby zapewnić jakieś potrzeby. Samorząd nie musi dbać o promocję swoją, zdjęcia i bilbordy ale musi dbać o samorząd czyli mieszkańców i mienie i dba. Powiat od lat był skuteczny to zasługa wszystkich starostów, zarządów, skarbników, kierowników itd.
Tylko że tu nie o jakieś opłaty chodzi, tylko o dobre imię powiatu. Aby się nim w TVP "gęby nie wycierało". Kusy mówił, że z jego powodu w ogóle pieniędzy można by nie pobierać - więc o co mu chodzi? Chyba tak, jak tu ktoś napisał, przegiął i teraz nie wie jak się zachować. A jest takie powiedzenie, że jak nie wiesz jak się zachować, to się zachowaj przyzwoicie.
Od tego są radni by każdy wydatek skontrolować. Nik i Rio tego nie robią, można mówić ze kontrolują szczegółowo, ale czy kontrolowali zamek i każdy wydatek zamku i dochod? Zwykle tylko urząd kontroluja. NIK tylko dany temat. Ķadra nawet sekretarki jest wybierana w naborach, konkurencyjnie czy na dyrektora zamku był nabór? Jest cennik to należy pobierać opłaty, tak się konstruuje prawo że jest dozwolone tylko to co zapisane. Jak nie ma mowy o bezpłatnym korzystaniu to raczej nie jest? Powiat rozwija się bo powiat rownież dlatego że tworzą gminy ze swoimi radnymi i włodarzami. Powiat w tej kadencji to jest o czym czytać w mediach i słuchać w kuluarach samorządowych. Powiatowi brakuje takich wielu radnych jak w mieście dociekliwych. Tam pytają o wydatki reprezentacyjne, wyjazdy, zakupy, karty, bilbordy, wydatki na media, czas pracy pracowników w dniu imprez, wynagrodzenia, dodatki itd. Komisje i sesje są po to by radni pytali i anizowali nawet wiele godzin.
Materiał o zamku był tendencyjny, chodziło o obrzydzenie starosty co trzyma z platformą i hołownią, jak wyjdzie że ten pisowiec nie płacił, tak jak inni, to co powie pan Kusy? Bo za nic nie chce się przyznać, że przeholował z tym gadaniem po TVP i internecie, że w starostwie jest platforma i swoich wspiera tylko. Racje miał pan Swoboda - z tego pieniędzy powiatowi nie przybędzie a na koniec i tak pieniądz jest najważniejszy
Smutne to jest że my płacimy abonament RTV a oni plują na nas,kłamią i manipulują