Wybuch w plecaku. Ewakuowano ponad 250 uczniów i nauczycieli podstawówki w Rybniku
Powerbank wybuchł w plecaku jednego z uczniów Szkoły Podstawowej nr 9 w Rybniku. Do zdarzenia doszło dziś (1.02.) tuż po godzinie 11:00. Jeszcze przed przybyciem strażaków przeprowadzono ewakuację.
Po zgłoszeniu o wybuchu, jakie wpłynęło do dyżurnego PSP w Rybniku o 11:02, do Szkoły Podstawowej z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego nr 9 im. Adama Mickiewicza zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej. Dyrektor natychmiast po zdarzeniu zarządził ewakuację 225 uczniów i 31 pracowników.
- Na miejscu dowódca ustalił, iż doszło do reakcji chemicznej i wyrzutu gazów z baterii litowo-jonowej - chodzi o powerbank, który jeden z uczniów miał w plecaku. Nie było osób poszkodowanych - przekazał nam dyżurny rybnickiej komendy PSP.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, przewietrzyli i oddymili pomieszczenia na II piętrze, wykonali pomiary detektorami wielogazowymi, a także sprawdzili baterię kamerą termowizyjną.
Po zakończeniu działań przez strażaków, uczniowie wrócili do budynku.
Nawet MARKOWE są produkowane w Chinach - z tych samych komponentów. Na pierwszy lepszy sprzęt nakleją metkę światowego znanego producenta i cyk - cena o 200 procent w górę (a w środku dalej to samo co w Ali za 10 zł). A czym się różni sprzedaż na Aliexpress od np EBay czy Allegro albo sklepów internetowych (MM, MEX, EURO RTV)? - i tak WSZYSCY biorą od tego samego dostawcy/producenta. Sama widziałam niejedno urządzenie z naklejką: "Designed in USA/Germany/Japan itp, Made in China". Telewizory, sprzęt AGD, laptopy, żarówki led, drukarki - korzysta w 95 procentach na podzespołach z Chin (zwłaszcza elektronika). Prędzej kopnął w plecak albo uderzył/rzucił (bo nie doładował komórki na kolejną godzinę czatowania). Pożar powerbanka to tylko trochę dymu, ognia ze spalonego plastiku (jak z dużej zapalniczki). Wystarczy koc gaśniczy lub gaśnica śniegowa. (co innego auto elektryczne)
Chiński szajs z aliexpress.
Te chińskie buble zalewają powoli cały rynek światowy.