"Wojna jest kobietą 2". Druga książka Moniki Fibic ujrzała światło dzienne. Byliśmy na premierze [ZDJĘCIA, WIDEO]
"Wojna jest kobietą 2" to druga część spisanych przez panią Monikę Fibic wspomnień kobiet, które przeżyły czasy II Wojny Światowej. 2 lutego w Rydułtowskim Centrum Kultury "Feniks" odbyło się spotkanie autorskie, na którym premierę miała jej najnowsza publikacja.
Monika Fibic, etnolog z Pszowa, pisarka, a prywatnie żona i matka. W poszukiwaniu wojennych historii zjeździła Polskę wzdłuż i wszerz. Rozmawiała z dziesiątkami kobiet, które zwierzały się jej czasem z najczarniejszych wspomnień dotyczących wojny. Skąd pomysł na napisanie takich książek?
- Latem, 1.5 roku temu po raz kolejny miałam w ręce pamiętnik mojeje nieżyjącej już babci. Moja babcia była rocznik '22 i podczas wojny przez rok pisała pamiętnik. Pomyślałam, że przecież żyją jeszcze kobiety, które wojnę pamiętają i fajnie byłoby je odnaleźć i zapytać, czy chcą się ze mną podzielić swoimi wojennymi historiami. Najpierw myślałam tu, lokalnie, Śląsk, ale później stwierdziłam - dlaczego ograniczać się tylko do Śląska? Może poszukam tych staruszek w różnych częściach Polski. To też pokazało wojnę geograficznie nieco inaczej - wspomina początki swojej pracy nad książkami pani Monika. - Obdzwoniłam mnóstwo DPSów w Polsce i pytałam, czy są u nich panie, które przeżyły czasy drugiej wojny i czy chciałyby porozmawiać na ten temat. Wsiadałam w pociąg i jechałam na rozmowy.
Pierwsza część spisanych przez Monikę Fibic wspomnień kobiet, które przeżyły czasy drugiej wojny liczyła 40 historii. Ostatecznie jedna z bohaterek nie wyraziła zgody publikację.
- W efekcie miałam 39 historii. Początkowo ta liczba wydawała mi się być taka niepełna, ale mój syn zauważył, że przecież liczba 39 jest nawiązaniem do daty rozpoczęcia wojny. Pomyślałam, skoro on to tak skojarzył, czytelnicy pewnie też tak to odczytają i tak faktycznie jest - powiedziała na spotkaniu autorka dwóch publikacji "Wojna jest kobietą".
Druga część książki liczy 45 historii, ale między publikacjami jest pewna zasadnicza różnica.
- W drugiej części poruszona została nieco bardziej kwestia rzezi na Wołyniu i na Podolu - zaznaczyła Fibic. - To bardzo trudny temat, lodobójstwo na Wołyniu i Podolu w obliczu tego, jak Polacy teraz pomagają Ukraińcom. To niewygodna historia dla Ukrainy, której Ukraińcy się trochę wstydzą, chcą się od niej odcinać. Historii jednak nie zmienimy. Najważniejsze jest jednak to, jakimi ludźmi jesteśmy teraz i jakie człowieczeństwo okażemy.
- To są niesamowite historie. My mało wiemy o historii, a jak już coś wiemy, to nie wyciągamy z tego wniosków i błędy powtarzamy. Gratuluję pani i zazdroszczę rozmów z tymi osobami. Mam okazję odwiedzać rydułtowskich jubilatów. Pamiętam, jak jedna osoba opowiadała jak w Rydułtowach rozstawione były działa i strzelali, pamiętam stulatkę, która opowiadała jak w Rydułtowach mieszkali cyganie. Młodsze pokolenie nie miało pojęcia, że takie historie się wydarzyły. Dziękuję za te historie, życzę sukcesów i dalszych tomów - powiedział burmistrz Marcin Połomski.
- Mnie ujęło to, że w końcu jakaś młoda osoba chce rozmawiać ze starszymi ludźmi. Starsi ludzie po prostu kogoś wyłapują, czasem na siłę, bo chcieliby z kimś pogadać, a my nie mamy czasu - powiedziała Halina Socha, agentka literacka Moniki Fibic. - Monika się nie zatrzymuje, ona już pisze kolejną książkę. Cieszę się, będziemy wydawać, a państwo będą czytać.
Przeczytaj relację ze spotkania autorskiego dot. pierwszej części książki:
Zobacz relację LIVE ze spotkania autorskiego w RCK, dot. drugiej książki
Ludzie
Burmistrz Miasta Rydułtowy
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
"Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" Swietłana Aleksijewicz