Pociąg uderzył w ciężarówkę, która stała na torach. Utrudnienia w rejonie przejazdu w Roszkowie [WIDEO]
Nikt nie został ranny, to najważniejsza informacja po zderzeniu pociągu z ciężarówką, do którego doszło po 18:00 na przejeździe kolejowym w Roszkowie.
Niebezpieczna kolizja z udziałem dwóch potężnych pojazdów. Po 18:00 na przejeździe kolejowym w Roszkowie pociąg towarowy wiozący samochody z Tychów do Czech najechał na naczepę samochodu ciężarowego, który stał na torach. Pojazd transportował odpady komunalne.
Wstępnie ustalono, iż tir się zepsuł, dlatego naczepa znajdowała się torowisku. W kolizji nikt nie został ranny. Na miejscu trwa usuwanie skutków zdarzenia.
~Mikol (213.134. * .211)
Co prawda nie na semaforze a na Top - tarczy ostrzegawczej przejazdowej ale masz rację.
Rogatkę wylamiesz opierając się o nią połową wagi dorosłej osoby.
Kolega jugol i zzzz - to by dało ze maszynista mógłby zareagować widzac na topie ze cos jest nie tak z przejazdem i zwolnic do 20km/h czy finalnie się zatrzymać bezpiecznie przed przejazdem.
Szlabany zamykane przez obsługę z odległości 60metrow wzwyz maja zawsze podgląd co by kogoś nie zamknąć. W jednak wielu przypadkach tak jak roszków czy przejazdy w Wodzisławiu są zamykane przez automat/czujniki przytorowe.
W Czechach nie ma rogatek, tylko sygnalizacja a w taki sam uruchamiają sie sygnaly ostrzegawcze - i jakos nikt tam sie nie burzy. Wina kierowcy i osob niedoinformowanych co robic. Kierowca juz dostal mandat i 100 tys zlotych ściągną mu z ubezpieczenia. Taki finał.
Szlaban można było wyłamać nawet z kopa, one są tak zrobione, zamiast nagrywać bum te osoby, które były przy ciężarówce spokojnie dały, by radę wyłamać zaporę i spowodować zmianę sygnału na tarczy ostrzegawczej co, by zobligowało maszynistę do ograniczenia prędkości do 20km/h i finalnie zatrzymania składu przed przejazdem.
Wyłamanie szlabanu powoduje zmianę sygnalizacji na semaforze i maszynista/mechanik ma obowiązek zwolnić by przez przejazd przejechać z prędkością zdaje się nie większą jak 20km/h ale być może się mylę
A na przejazdach nie ma kamer???? Przecież to powinna być podstawa, teraz szlabany zamykane są
Z odległego posterunku, nastawni czy stacji i nikt tego nie kontroluje??? Nie ważne czy utknelo tam auto, przewrócił się pieszy czy rowerzysta.... szlabany zamknięte i nikt nie patrzy co się dzieję na przejeździe???? Od razu powinno to być wyłapane i pociąg zatrzynamy, ale pewnie kamery nie działają,... Nie ma kamer... albo nikt tego nie ogląda
zxc z tym łamaniem szlaban dałeś plamę
auto się popsuło
więc januszem sam zostałeś
zxc jak się ciężarówka popsuła to co by Ci dało wyłamanie szlabanu hahaha?
a jakiś Janusz w 44 s. zaczyna nagrywać, na pomysł tego żeby wyłamać szlaban już nie wpadł.
czyli tam jest przejście dla pieszych tak jak koło Auchan ? I tak jak tam nikt nie postawił znaku ostrzegającego o torowisku ? Co raz to lepsi ci inżynierowie i policja. A przecież w Racku obraduje i obraduje komisja do spraw ruchu drogowego i malują inwalidom podwójne linie na wyjeździe z garażu 400 m od skrzyżowania dróg. Ciekawe czy oni to na trzeźwo robią - bo jak czytamy złapali chłopaka co z jednym promilem aż z Gliwic do Pietrowic dojechał i ukarali zamiast w tym razie podziwiać. Dziwna być ta świata na trzeźwo !
Jaki Tir pytam no jaki ? Samochód ciężarowy redaktorku za grosze .
~Kolol (83.26. * .48)
Od zmian w Ie1 nie ma tam juz wskaznika w6b tylko w6a gdzie nie ma obowiązku podawania sygnalu baczność rp1. Druga sprawa ze slychac by hamowal - oczy sprawne? Widac chyba ze iskry leca spod kol juz duzo wczesniej.
Widac chlopie ze znasz sie na jezdzie i pracy maszynisty jak na balecie. Wezme sklad 1000t i sie rozpedze do 100km/h. Staniesz na przejezdzie a ja spróbuję 5, ba, 3 razy wyhamowac przed toba. Zobaczymy przy ktorym razie zycie mignie ci przed oczami.
A co tekstów o przejsciu dla pieszych - na skrzyzowanie tez wjezdzasz nie majac możliwości zjazdu przed zmiana swiatel? Wina kierowcy tylko i wyłącznie bo wjechal na przejazd nie majac mozliwosci by z niego zjechac - nawet w przypadku jak przechodzili piesi - ma 12 sekund zeby rogatki zaczely sie zamykac i kolo 20 zeby zamykaly sie wyjazdowe - jest to wystarczajacy czas na reakcje, a potem masa czasu na lamanie rogatek.
mycia mosz mistrza hahahahaha
Kto to wymyślił, że zatrzymując się przed przejściem dla pieszych trzeba stać na przejeździe kolejowym? Co jak będą przechodzić piesi, a przejazd zacznie się zamykać?
Wszyscy komentują zachowanie kierowcy, pociągu, a ja powiem tak. Wina przejścia dla pieszych przy torach. Nie raz samochód przede mną zatrzymał się na przejściu (bo przecież piesi w tym kraju najwazniejsi) i stałam samochodem na torach. Nikt nie napisze ze ludzie przechodzili na przejściu a w międzyczasie zaczęli zamykać przejazd. Sama bym spanikowała pewnie...
Współwina maszynisty.Pociąg jadąc od Chałupek widzi przejazd z 2 kilometrów. Tam pociąg zawsze dojeżdżając na wszelki wypadek trąbi. Tu nie słychać by trąbił, lub hamował. Pytam co robił maszynista? Z takiej odległości pięć razy by wyhamował
Pociąg jechał z Bohumina do Tychów ale z przepięciem lokomotywy na polskiego byka et22 to raz. Dwa - zolte naklejki działają jak jeszcze pociąg nie nadjeżdża i rogatki się nie zamykają - jak sie zaczynają zamykać to pierwsze co to łamać rogatki! od tego są tarcze ostrzegawcze przejazdowe gdzie my jako maszyniści widzimy że coś sie dzieje na przejeździe i zwalniamy do 20km/h.
Trzy - nadzor nad przejazdem jest poprzez urządzenia bombardiera zabudowane przy przejeździe oraz centralce na nastawni w chałupkach, a kamera nagrywa co się dzieje na przejeździe, na nastawni w Chałupkach czy Krzyżanowicach nie ma podglądu na przejazd - bo jest to nie potrzebne. W razie nie zamknięcia rogatki, złamanej rogatki, braku mrugających świateł - zawsze wyskakuje ostrzeżenie dla maszynisty i dyżurnego. Kierowca nie zareagował, nie łamał rogatek, nie dzwonił - z tego powodu kolizja.
Kierowcy powinno się dożywotnio odebrać Prawo Jazdy.
Nic nie zrobił by zapobiec kolizji!
Po drugie gdzie system kamerowego nadzoru nad przejazdem, przecież to przejazd dwutorowy na drodze wojewódzkiej?
To nie mógł zadzwonić na numer alarmowy - przecież są te "żółte naklejki" z numerem przejazdu. Tylko że czas reakcji - dodzwonienie, przekazanie przez operatora informacji do służb kolejowych i wstrzymanie ruchu w pobliżu przejazdu trwa długo - prędzej dojdzie do wypadku...
TIR się zepsuł i tory były złe...
Z Tychów do Czech powiadacie? A może do Trzech? Jak byk widać, że pociąg jechał od Chałupek.