Kraina lodu, czyli śliska sprawa na Zamkowej
Przed podpisaniem umowy na budowę lodowiska (RCAIS) dyrektor Król zasięgał porady prawnika. - To nie była łatwa decyzja - przyznał przed radą. Z ław opozycji padło pod adresem szefa OSiR szereg pytań. Prezydent Polowy porównał posiedzenie do przesłuchania.
W obroty wziął Pawła Króla jego imiennik z klubu Razem dla Raciborza - Rycka. Wpierw dociekał, jak doszło do zamówienia Programu Funkcjonalno-Użytkowego dla krytego lodowiska połączonego z kręgielnią, wyszacowanego na 24 mln zł. Za ten projekt zapłacono 80 tys. zł, pochodzących z puli wydatków na utworzenie Raciborskiego Centrum Aktywnej Integracji Społecznej. - Czy to pan to zlecał? Czy nie miał pan wiedzy, że zgoda radnych jest na całkiem inny obiekt? - chciał wiedzieć Paweł Rycka. Dyrektor Król zauważył, że nie uczestniczył w spotkaniach prezydenta z radnymi, a wtedy w OSiR szukano lodowiska z trwałym zadaszeniem i taflą 30/60. W trakcie prac wyszło, że dobrze byłoby od razu zagospodarować budynek kręgielni i prezydent chciał sprawdzić, jak to będzie wyglądało. Firma projektowa nam to zaproponowała i my na to przystaliśmy - oznajmił Król.
Decyzja nie była łatwa
Kiedy w grudniu 2022 dyrektor ośrodka podpisywał umowę z wykonawcą RCAIS, radni wygłaszali oświadczenia, że nie ma ich zgody na sfinansowanie tej inwestycji. Pawła Ryckę interesowało, czy Król wiedział o tym sporze na linii rada - prezydent? - Miałem tą wiedzę. To nie była łatwa sytuacja, konsultowałem ją z doświadczonym radcą prawnym. Przetarg trzeba było zakończyć, środki były przyznane, więc ja miałbym decydować o rezygnacji? Skoro rada przyznała te środki, to ja nie miałem przeciwwskazań, by nie podpisać umowy. Jej niepodpisanie też rodziłoby koszty oraz zarzuty o niegospodarności. Nie była łatwa ta decyzja, ale stan faktyczny był taki, tak wykonałem to. Nie było podstaw, żeby nie realizować - wytłumaczył szef OSiR. Rycka skomentował te słowa: odważna decyzja. Wtrącił się prezydent Polowy, apelując do radnego, żeby nie używał sformułowania, że wolą rady, było zablokować budowę lodowiska. - Uchwała podjęta przez radę mówiła wyraźnie o wprowadzeniu środków na RCAIS do budżetu. Mówienie, że ktoś coś powiedział, że kilku radnych tak postanowiło, że jest jakiś spór, nie miało odzwierciedlenia w uchwale budżetowej i WPF. Środki zostały jednoznacznie skierowane wolą rady miasta - usłyszeli rajcy od głowy miasta.
Zakupy na początek
Król poinformował radę, jaki jest stan obecny realizacji inwestycji. Jej wykonawca przygotował harmonogram prac i jest on realizowany. W pierwszym miesiącu od zawarcia umowy wykonano projekt budowlany i uzyskano pozwolenie na budowę (po lekturze artykułu radna Anna Szukalska przekazała nam, że pozwolenia na budowę RCAIS aktualnie nie ma, wykonawca jest wzywany do uzupełniania braków w dokumentacji). Zakupiono powierzchnię poliuretanową, rolbę i agregat.
- To, co jest na końcu potrzebne, już zostało zakupione. 15 grudnia podpisano umowę, a rolbę do czyszczenia lodu kupiono już 29 grudnia. To bardzo szybko, z czego to wynika? - dziwił się były szef komisji oświatowej.
- Podpisując umowę, wiedzieliśmy, że wykonawca ma prawo do wzrostu jej wartości i oznajmił, że jak zajdzie taka potrzeba, to skorzysta z niego. Tymczasem te wymienione rzeczy mieli już do sprzedania, a nie mieliśmy pewności, że ich cena w ciągu roku nie będzie wyższa. Dla nas ważne było, że gwarancja na ten sprzęt będzie biec dopiero od oddania ich do użytku. Może dziwnie to wyglądało z zewnątrz, ale proszę pamiętać, że już od sierpnia zeszłego roku toczyła się dyskusja jak sprawa RCAIS ma wyglądać. W listopadzie dowiedzieliśmy się, że w tym roku trzeba jeszcze wydać 4,7 mln zł. Spodziewaliśmy się, że w styczniu i w lutym mogą być kłopoty z dokonywaniem płatności i firma zaproponowała nam rozwiązanie. Tak to zrealizowano - zaznaczył P. Król.
Obecność naczelnika
Rycka przyznał, że był zaskoczony takimi zakupami. - Choć nie wiemy do końca czy to wybudujemy, już kupujemy sprzęt. To tak jakbym budował dom, a najpierw kupił do niego lodówkę i telewizor - zwrócił uwagę radny z Razem.
Pawła Ryckę ciekawiło także, dlaczego w wyjazdach po Polsce i zagranicy, żeby obejrzeć inne rozbudowane aquaparki, brał udział naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Żychski. Chciał wiedzieć, czy decyzję o zabieraniu urzędnika na te wyjazdy, narzucił szefowi OSiR prezydent miasta. Według Rycki obecność naczelnika od oświaty była zbędna.
Seria pytań do dyrektora podirytowała prezydenta Polowego. Zwrócił uwagę, że w pewnym momencie Paweł Król użył słów, że czuje się winny sytuacji. - Czy to jest jakieś przesłuchanie? - pytał oburzony. Przypomniał, że to w urzędzie zlecono dyrektorowi zadania do wykonania, a radni, w tym sam Rycka zapewnili OSiR pieniędze, poprzez zapis w uchwale. - To jak dyrektor wydaje pieniądze, kontroluje nie radny, a prezydent lub komisja rewizyjna. Nie rozumiem tej formuły. Pan dyrektor nie musi odpowiadać czy ktoś mu polecał kogoś zabierać na wyjazdy - grzmiał włodarz.
Kolegi z klubu bronił przewodniczący komisji Michał Kuliga. Stwierdził, że trwa dyskusja, padają pytania, do czego radny ma prawo.
Król stwierdził, że cieszył się, że może wyjechać z doświadczonym w realizacji inwestycji Żychskim. Według niego uwagi szefa oświaty były cenne. Przyznał, że obecność naczelnika sugerował prezydent Polowy. - Jadąc z panem Krzysztofem, nie myślałem, czy to jest dobre rozwiązanie, czy złe. Dzięki jego obecności mogliśmy wyciągnąć więcej wniosków, uzyskać szerokie spojrzenie - odparł dyrektor.
Piastor zamiast rynku
Szefa OSiR przepytywał również radny Marcin Fica. Spytał o koszty przechowywania rolby, agregatu i tartanu do przykrycia lodu, które są składowane na Wodociągach Raciborskich. Król wyjaśnił, że ośrodek za to nie płaci. Rajcę interesowało czy obecny agregat dałby radę mrozić lód na większym lodowisku niż to budowane. P. Król nie wiedział, ale Fica oznajmił, że sprawdzał i wie, że urządzenie sobie nie poradzi. Dopytywał jeszcze o możliwość uruchomienia lodowiska Piastor na Zamkowej. Dyrektor wyjaśnił, że od 2020 roku tej ślizgawki się już nie używa. Wpierw na rynku sponsorował lodowisko bank, później zapewniło je Miasto. W maszynie do mrożenia trzeba byłoby dokonać przeglądu i wymienić glikol zanim miałaby się dokonać próba uruchomienia lodowiska. Z wiedzy Króla wynika, że przy tak łagodnych zimach jak obecne, na Zamkowej byłoby “jezioro troszkę”. - Ja nie mam wiedzy, czy stare lodowisko w OSiR zadziałałoby - przyznał Paweł Król. Odpowiedział jeszcze radnemu na pytanie, czy lodowisko na rynku można byłoby organizować w miejscu Piastora. - Teren jest równy. Możliwość taka istnieje - usłyszał rajca.
Ludzie
Radny Gminy Racibórz.
Dyrektor OSiR Racibórz
pozwolenia na budowę nie ma, pełnej dokumentacji budowlanej nie ma, jakieś sprzęty za dwie bańki kupione niepotrzebnie ma, inspektora nadzoru, któremu się pryncypia pomyliły ma, gospodarności w tym wszystkim NIE MA. jednym słowem big problem ma, z którym go pewny człowiek z bilbordów ..zostawi na pastwę organów.
Kolejne bicie piany o nic. Dajcie już spokój temu miastu. Te hamulce w radzie miasta to rak pożerający Racibórz. Ciągle wam coś nie pasuje i ciągle musicie wtrącać swoje 5 groszy, a mieszkańcy na tym tylko cierpią. Szkoda, że tacy drobiazgowi nie byliście, gdy chcieliście bezczelnie wyrzucić 3mln zł na słynną działkę przy ogrodowej, nie mając jakiejkolwiek analizy, czy planu. Tam nie było pytań. Tam był pokaz waszego "profesjonalizmu" i dojrzałej postawy. Banda HIPOKRYTÓW.
Hamulcowi pojęczeli ale nic z tego nie wynika. Trzeba było nie przyznawać środków na inwestycje. Opozycja bardzo chce zablokować budowę ale boi się odpowiedzialności.
Sprawa jest zupełnie jasna, jeszcze jaśniejsza by była,gdyby dyrektor przyniósł pokazać radnym faktury ,za które zapłacił w dniu ich wystawienia, mimo, że miał miesiąc czasu na przelew.Wzór umowy był w przetargu, więc po co zamawiający dał tam zapisy pozwalające zaraz po podpisaniu tej umowy szantażować się podwyżką ceny?Jaki doświadczony prawnik doradza podpisanie umowy niezgodnej z zadaniami w uchwale budżetowej miasta, powyżej zaplanowanej w budżecie miasta kwoty? Jaki prawnik doradza podpisanie umowy na kilkanaście milionów z takimi babolami w tekście, a jest tam ich trochę...a co dyrektor kupił w przedostatnim dniu zeszłego roku ? naprawdę trudno to będzie ustalić.. a 2 bańki poszły , kto teraz odpowiada za sprzęty co stoją w Wodociągach? Czy Wodociągi wiedzą co przechowują?....kruchy lód , cienkie szkło.. a tak dobrze żarło... tylko teraz ktoś się udławi.
dyrektor mógł z tego wyjść z twarzą i unieważnić przetarg, ale wolał kuglować z prezydentem.. i teraz ma kłopot. z taką dokumentacją to tej rolby i agregatu nawet na allegro nikt nie odkupi..chyba , że za 10 % wartości
Za chwilę nikt nie będzie chciał być urzędnikiem. Komisje wyglądają tak jaknapisano?, padają pytania oceniane jako przesłuchanie jak napisano w tekście?. Komisje radnych to organy rady i miejsca obradowania radnych. Jeśli kogokolwiek zapraszają na swoje komisje to powinni traktować gości jak gości. Przewodniczacy rady powinien przeanalizować po co są komisje rady i pilnować tej formuły a gość powinien być gościem o ile statut rady przewiduje gości na tych komisjach.
Dla mnie sytuacja wygląda jasno: główny hamulcowy próbował zastraszyć dyrektora. Jak zwykle nie wyszło.