30-latek z Wodzisławia porwany przez nurt Wisły. Mężczyzna nie żyje
Młody mężczyzna stracił życie po tym jak wszedł do Wisły, stracił równowagę i został porwany przez nurt. 30-latek został wydobyty z rzeki przez strażaków, którzy natychmiast przystąpili do reanimacji, po kilku godzinach mieszkaniec Wodzisławia zmarł. Do tragedii doszło w Wiśle.
Porwany przez nurt rzeki w rejonie ul. Olimpijskiej w Wiśle, został zlokalizowany przez strażaków nieco ponad kilometr dalej, w okolicach hotelu przy ul. Jawornik. 30-letni mężczyzna był nieprzytomny i w głębokiej hipotermii. Ratownicy natychmiast rozpoczęli walkę o jego życie, najpierw strażacy, a następnie medycy. Mieszkaniec Wodzisławia został przewieziony do szpitala, zmarł po kilku godzinach.
Policjanci, kwadrans przed 22:00 otrzymali informację od kobiety, która zauważyła dwóch mężczyzn, którzy weszli do rzeki, pozostawiając część ubrań przy brzegu. Chociaż woda w tym miejscu sięga zaledwie kolan, to nurt jest silny, a temperatura wody bardzo niska. Jak przekazał nam rzecznik cieszyńskiej policji, 30-latek stracił w wodzie równowagę i został porwany przez nurt. Jego kolega, 28-latek, wyszedł na brzeg o własnych siłach, badanie trzeźwości wskazało iż miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, został doprowadzony do wytrzeźwienia.
Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia wyjaśniać będą śledczy z Komisariatu Policji w Wiśle pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Cieszynie, która zleciła sekcję zwłok zmarłego 30-latka. Policjanci przekazali dokumentację do prokuratury z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Oni jechali wypocząć do Wisły, czyli nachlać się! Jakby nie mogli chlać w Wodzisławiu, np. za żabką, nie ma rzeki jest bezpiecznie. . To są właśnie ludzie, którzy na trzeźwo nie potrafią nic.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Przecież tam jest metr głębokości...
Taaa alkohol glupoty nie ujmuje sami sobie winni