Śląski patrol: Oszust przekonał mężczyznę, że zarobił dla niego na kryptowalutach
Pijany rowerzysta ze słuchawkami w uszach zatrzymany przez policję po rajdzie wężykiem. W dzisiejszym śląskim patrolu również o szczegółach oszustwa, w wyniku którego mężczyzna stracił 30 tysięcy zlotych.
Gliwice - Pijany, ze słuchawkami w uszach, jechał rowerem
W piątkowy wieczór, około 22.30, policjant, który na co dzień pełni służbę w IV Komisariacie Policji w Gliwicach wracał po służbie do domu. W Zabrzu na ulicy Krakowskiej zauważył dziwnie zachowującego się rowerzystę, którego sposób jazdy wskazywał jednoznacznie na brak dobrej kondycji psychofizycznej.
Policjant natychmiast zadzwonił pod numer 112, informując oficera dyżurnego zabrzańskiej komendy, że jedzie za pijanym rowerzystą. Na miejsce wysłano patrol, który zatrzymał kompletnie nietrzeźwego mężczyznę na ulicy Ofiar Katynia. Od rowerzysty czuć było silną woń alkoholu. Dodatkowo cyklista miał w uszach słuchawki i słuchał muzyki.
Kierujący to 40-letni mieszkaniec Zabrza. Badanie alkomatem przeprowadził przybyły na miejsce patrol drogówki - mężczyzna miał w organizmie 1,5 promila alkoholu.
Świętochłowice - 26-latek wpadł z narkotykami
Podczas patrolu dzielnicy Chropaczów policjanci podjęli czynności wobec mężczyzny, który nerwowo się zachowywał i na ich widok schował coś do puszki po napoju. Ujawniono w niej biały proszek zawinięty w folię aluminiową. Badanie testerem potwierdziło, że jest to amfetamina. Mężczyzna został zatrzymany, był już karany za podobne przestępstwa. Śledczy przedstawili mu zarzut posiadania substancji psychoaktywnej. Grozi mu teraz do 3 lat za kratkami.
Świętochłowice - Poszukiwany listem gończym zatrzymany
Mieszkaniec Świętochłowic od stycznia tego roku poszukiwany był sądowym listem gończym. Powodem jego problemów z prawem było naruszenie przepisów karnych z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Za swoje czyny, czyli zarówno za posiadanie, jak i udostępnianie środków odurzających miał odbyć karę 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna, jak ustalili mundurowi, ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości od kilku lat.
Szereg czynności operacyjnych doprowadził kryminalnych do ustalenia aktualnego miejsca pobytu poszukiwanego 38-latka. Dobre rozpoznanie "poszukiwaczy" doprowadziło do jego zatrzymania w okolicach giełdy samochodowej w Gliwicach. Poszukiwany był wyraźnie zaskoczony. Został doprowadzony do aresztu śledczego celem odbycia kary pozbawienia wolności.
Zabrze - Nie każda inwestycja się opłaca
Typowe oszustwa inwestycyjne zawierają kuszącą obietnicę zysku poprzez inwestycje w akcje, obligacje, kryptowaluty, rzadkie metale, zagraniczne inwestycje gruntowe lub alternatywne źródła energii. Tym razem ofiarą oszustów padł 44-letni zabrzanin. Do pokrzywdzonego zadzwonił mężczyzna mówiący ze wschodnim akcentem, informując go, że na jego wirtualnym portfelu znajdują się kryptwaluty, które zarobił dla niego w jego imieniu.
Pokrzywdzony w przeszłości korzystał z platformy do zakupu kryptowalut, więc ta informacja wydawała mu się prawdopodobna. Oszust zapewniał 44-latka, że pomoże mu w pozyskaniu zarobionych pieniędzy, jednak w tym celu konieczne była współpraca i jak zwykle w przypadku tego typu oszustw, zainstalowanie programu AnyDesk. Jest to program, który służy do zdalnego sterowania komputerem lub urządzeniem mobilnym na przykład telefonem.
Zwykle program ten jest używany przez informatyków w celu zdalnej obsługi komputerów lub innych urządzeń. Jednak coraz częściej wykorzystywany jest przez oszustów, którzy po namówieniu ofiary do zainstalowania go wykorzystują AnyDesk w celu przejęcia kontroli nad naszym urządzeniem i uzyskania dostępu do aplikacji bankowej. Oszust, mając dostęp do naszego urządzenia (telefonu), za pośrednictwem wspomnianego oprogramowania widzi wszystkie informacje, które pojawiają się na telefonie, w tym treści SMS-ów potwierdzających transakcje.
Ponadto sam może sterować za nas urządzeniem. Pokrzywdzony został wciągnięty w spirale transakcji finansowych, których sam nie rozumiał, będąc zdezorientowanym i jednocześnie chcąc otrzymać rzekomo zarobione pieniędze, wykonywał wszystkie polecenia oszusta. Założył też konto na portalu binance, który jest giełdą kryptowalut, i potwierdził przez swój telefon wszystkie transakcje, które wykonywał oszust. Finał był oczywisty, zamiast obiecanego zysku pokrzywdzony stracił blisko 30 tysięcy złotych.