Rybnik płaci Agorze za promocję "Juliusza". Tymczasem o nagrodę powalczy wicenaczelny "Gazety Wyborczej"
Miasto Rybnik wydaje niemałe pieniędze na przyznanie Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz". Od kilku lat największą pozycją po stronie kosztów jest promocja w mediach i na nośnikach Agory. Tymczasem w tegorocznej stawce znalazł się pracownik Agory, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski.
40 książek powalczy o "Juliusza"
Czterdzieści książek zgłoszono do tegorocznej edycji Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz". Spośród nadesłanych książek kapituła do 30 czerwca wybierze pięć nominowanych biografii. Kolejnym etapem konkursu będzie wybór laureata nagrody.
Jak informuje nas Agnieszka Skupień, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Rybnika, formalnie zwycięzcę konkursu wyłania Prezydent Miasta Rybnika, jednak w praktyce wybór prezydenta pada na książkę rekomendowaną przez kapitułę. Zwycięzcę poznamy na gali 21 października. Laureat otrzyma statuetkę i nagrodę pieniężną, a także zaproszenie do prac przyszłorocznej kapituły.
Miasto Rybnik, Agora, Wyborcza i "Juliusz"
Wśród autorów książek zgłoszonych w tym roku jest zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski, autor rodzinnej biografii pt. "Dziady i dybuki". Jest to sytuacja o tyle nietypowa, że Miasto Rybnik płaci Agorze (wydawcy "Gazety Wyborczej") za promocję "Juliusza". Dodajmy, że Miasto Rybnik promuje "Juliusza" w mediach Agory od 2018 roku (sama nagroda jest przyznawana od 2016 roku). Łącznie wydano na ten cel już 268,7 tys. zł.
W myśl regulaminu, z udziału w konkursie wyklucza się książki, których autorami lub współautorami są osoby będące przedstawicielami organizatora nagrody oraz członkowie kapituły. Formalnie nie ma więc przeszkód, aby "Dziady i dybuki" Jarosława Kurskiego znalazły się w konkursowej stawce. Tym niemniej płatna promocja nagrody w mediach, w których wysokie stanowisko zajmuje jeden z uczestników konkursu, budzi wątpliwości.
O komentarz prosimy rzeczniczkę prasową Urzędu Miasta Rybnika.
- Jeśli ktoś z redakcji "Gazety Polskiej" napisze książkę i zgłosi ją do "Juliusza", to też ma szansę na wygraną
- mówi Nowinom Agnieszka Skupień, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Rybnika.
Zauważamy, że przykład z "Gazetą Polską" nie odpowiada sytuacji, o której mowa, gdyż Miasto Rybnik nie płaci wydawcy "Gazety Polskiej" za promocję nagrody "Juliusz". - Nie widzę związku, ponieważ wyboru nominowanych książek dokonuje kapituła, a nie redaktorzy "Gazety Wyborczej" - dodaje Agnieszka Skupień.
Promocja droższa od nagrody
Działania promocyjne to główny koszt Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz". W tym roku, tak jak rok temu, wydatki na ten cel wyniosą 53,3 tys. zł (kampania promocyjna w Internecie to dla miasta wydatek 12,3 tys. zł, do tego dochodzi niespełna 41 tys. zł na "świadczenia reklamowe").
Następna pozycja po stronie kosztów to sama nagroda. Oprócz statuetki, laureat otrzymuje 50 tys. zł.
Rybniczanie płacą również za prace kapituły. Członków kapituły powołuje prezydent Rybnika. W tym roku Piotr Kuczera wybrał do tego grona:
- Zbigniewa Kadłubka (filolog klasyczny, tłumacz i pisarz, pracownik Uniwersytetu Śląskiego, pochodzi z Rybnika),
- Agatę Passent (dziennikarka i felietonistka, córka Daniela Passenta i Agnieszki Osieckiej),
- Tadeusza Sławka (poeta, tłumacz, eseista, literaturoznawca, w przeszłości rektor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Radny Sejmiku Województwa Śląskiego z Koalicji Obywatelskiej),
- Annę Cieplak (absolwentka Uniwersytetu Śląskiego, pisarka),
- Ewę Niewiadomską (dziennikarka Polskiego Radia Katowice).
Każdy członek kapituły otrzyma wynagrodzenie w wysokości 6 tys. zł. Miasto Rybnik podpisało już umowy z większością członków kapituły, a także z Janem Baronem, którego zadaniem jest przygotowanie materiałów informacyjnych dla kapituły, protokołowanie obrad, przekazanie zleceniodawcy decyzji o wyłonionym laureacie.
Po stronie kosztów pozostaje jeszcze opłacenie wyżywienia i zakwaterowania autorów nominowanych do nagrody oraz członków kapituły (w zeszłym roku był to wydatek 13,6 tys. zł) oraz honoraria dla nominowanych autorów za spotkania z czytelnikami w ramach Rybnickich Dni Literatury (rok temu honorarium za spotkanie autorskie wynosiło 1 tys. zł, zorganizowano pięć spotkań autorskich).
Ogółem Miasto Rybnik wydało w zeszłym roku na Górnośląską Nagrodę "Juliusz" prawie 152 tys. zł. Wziąwszy pod uwagę, że wydatki na promocję, wysokość nagrody oraz opłacenie członków kapituły nie uległy zmianie, można się spodziewać, że tegoroczny koszt "Juliusza" będzie podobny.
Dlaczego "Juliusz"?
Nazwa nagrody nawiązuje do działalności Juliusza Rogera - XIX-wiecznego lekarza, przyrodnika i działacza społecznego. Juliusz Roger był lekarzem przybocznym księcia raciborskiego Wiktora I von Ratibor. Zainicjował budowę nowego szpitala w Rybniku. Choć Juliusz Roger był Niemcem, podczas pobytu na Górnym Śląsku nauczył się języka polskiego. Zebrał 546 pieśni śląskich, które wydał po polsku w 1863 r. ("Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku", Wrocław 1863 r.). Obecnie w Rudach działa Chór im. Juliusza Rogera.
Laureaci "Juliusza"
Oto dotychczasowi laureaci Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz":
- 2016 – Małgorzata Czyńska "Kobro. Skok w przestrzeń"
- 2017 – Monika Muskała "Między Placem Bohaterów a Rechnitz. Austriackie rozliczenia"
- 2018 – Robert Rybicki "Dar Meneli"
- 2019 – Aleksander Kaczorowski "Ota Pavel. Pod powierzchnią"
- 2020 – Agnieszka Dauksza "Jaremianka. Biografia"
- 2021 – Marta Grzywacz "Nasza pani z Ravensbrück"
- 2022 – Artur Domosławski "Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana"
Wojciech Żołneczko
Ludzie
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Rybnik.
Prezydent Rybnika
Brawo Rybnik
nigdy więcej pis-u !!!!
Zwąchały się rybnickie platfusy z komunistyczną tubą pod wodzą Michnika-Szechtera. Owocem tego romansu jest kombinatorstwo, nawet na promocji książek.
Rybnik to dno!
Zdaje się, że w Rybniku panuje przekonanie, iż bycie córką Daniela Passenta i Agnieszki Osieckiej kwalifikuje do zasiadania w kapitule decydującej o górnośląskiej nagrodzie. Ale co ja tam wiem...
Ale ku..wa wstyd!
Przecież michnikowszczyzna to w czystej postaci komuna i obca agentura. Jak można współpracować z takim czymś, jak GW, i to jeszcze za pieniadze podatników.
Dobry artykuł. Tylko czy autor tekstu nie boi się, że wyborcza albo im. Rybnik nie będzie chciał zniszczyć nowin/autora?
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
"Imię Juliusza Rogera nosi również szpital w Raciborzu"
toś kurna redaktorze przesadził...już lepiej pisz o polowych , wosiach, wacławczykach , koniecznych, gawendach... tam możesz bezkarnie puszczać wodze fantazji byleś chwalił i wielbił.a o szpitalu jednak prosimy pisać zgodnie ze stanem faktycznym : Szpital Rejonowy im dr J.Rostka w Raciborzu..
Brawo dla Rybnika że promuje książki, pisarzy i kulturę. To miasto jest naprawdę na wysokim poziomie.
Logika rzeczniczki - hit!
Brawo żet.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu